GKS Tychy wygrał 4:2 z KH Energą Toruń w pierwszym meczu ćwierćfinału PHL. Mimo, że tyszanie jeszcze na 12 minut przed końcem trzeciej tercji przegrywali 0:2. Dwie bramki dla trójkolorowych zdobył Filip Komorski.
Reprezentanci Polski już w czwartek rozpoczną w kazachskim Nur-Sułtan zmagania w trudnym turnieju prekwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich. - Chcemy powalczyć o zwycięstwo w turnieju bo nie jesteśmy spisani na stratę - mówi doświadczony Marcin Kolusz.
Od trzech lat Filip Komorski stał się etatowym reprezentantem Polski. Napastnik GKS Tychy wierzy, że awans jest sprawą otwartą bo inaczej by tam nie jechali. - Ten turniej to przetarcie przed kwietniowymi Mistrzostwami Świata, bo nie mieliśmy w tym sezonie zbyt wiele meczów kadry - wyjaśnia "Komora".
Tylko pierwszą tercję tyszanie mogą uznać za udaną w wyjazdowym spotkaniu z Comarch Cracovią. Lider uległ w Krakowie 2:5, tracąc wszystkie gole w drugiej i trzeciej odsłonie meczu.
Miroslav Zaťko, zgodnie z naszymi wczorajszymi informacjami, został zawieszony na trzy ligowe spotkania. Taką decyzję podjęła Marta Zawadzka, komisarz PHL.
Szefostwo GKS-u Tychy domaga się zawieszenia Miroslava Zaťki. Słowacki defensor Re-Plast Unii Oświęcim w ostatniej odsłonie „Świętej Wojny” ostro potraktował Filipa Komorskiego.
GKS Tychy przegrał półfinale Pucharu Polski z Re-Plast Unią Oświęcim 2:3 po rzutach karnych. Jedną z dwóch bramek dla trójkolorowych zdobył Filip Komorski, który obchodził w piątek 28. urodziny.
GKS Tychy pokonał na własnym Vienna Capitals 4:2. Architektem tego zwycięstwa był niewątpliwie Filip Komorski, który zdobył dwie bramki.
GKS Tychy rozbił na własnym lodzie KH Energę Toruń 6:1. O losach spotkania przesądziła pierwsza tercja, w której trójkolorowi szybko otworzyli wynik spotkania.
GKS Tychy poznał rywali w fazie grupowej Hokejowej Ligi Mistrzów. Jak losowanie ocenił czołowy napastnik trójkolorowych Filip Komorski?
– Spotkania z gospodarzami turnieju są zawsze dwa razy cięższe niż gdybyśmy się z nimi grali na neutralnym terenie. Przygotowywaliśmy się na ciężki mecz i taki też był. W końcówce zabrakło nam zimnej głowy, zaczęły drżeć ręce, ale na szczęście dowieźliśmy ten wynik do końca – mówił po zwycięskim meczu 3:2 z Estonią Filip Komorski, zdobywca dwóch bramek.
Reprezentacja Polski udanie rozpoczęła turniej Mistrzostw Świata Dywizji I Grupy A. Biało-czerwoni rozbili Holandię 8:1, a po dwie bramki dla naszego zespołu zdobyli Bartłomiej Neupauer i Filip Komorski.
O obronie mistrzowskiego tytułu, udanej grze w formacjach z obcokrajowcami i przywileju... ogolenia bujnej brody rozmawiamy z Filipem Komorskim, najlepiej punktującym zawodnikiem fazy play-off. – Wreszcie będę wyglądał jak człowiek – uśmiechnął się 27-letni środkowy.
GKS Tychy w drugim meczu finału play-off uległ na wyjeździe Comarch Cracovii 1:3. Trójkolorowi podkreślają, że są przygotowani na długą serię.
– Trofea zdobywa się solidną obroną i bardzo dobrą grą w przewagach – podkreśla Filip Komorski, czołowy napastnik GKS-u Tychy. Trójkolorowi po zaciętej, siedmiomeczowej batalii z TatrySki Podhalem Nowy Targ wywalczyli awans do finału play-off.
Hokeiści GKS-u Tychy przegrali w piątym meczu półfinału play-off z TatrySki Podhalem Nowy Targ 3:4 po dogrywce. Tyszanie pomimo prowadzenia 3:1, w trzeciej odsłonie dali strzelić sobie dwie bramki, a w dogrywce nie upilnowali Krzysztofa Zapały, który zdobył złotego gola dla swojego zespołu.
GKS Tychy pokonał TatrySki Podhale Nowy Targ 4:1 w pierwszym meczu półfinału play-off. Tyszanie byli skuteczniejsi w ofensywie, a także bardzo dobrze sobie radzili w defensywie. Rezultat po pierwszej tercji był bezbramkowy, ale wynik spotkania otworzył w 26. minucie gry otworzył Filip Komorski.
– Liczyło się dla nas tylko zwycięstwo. Styl był sprawą drugorzędną – powiedział tuż po wygranej z MH Automatyką Gdańsk (2:0) Filip Komorski, środkowy GKS-u Tychy. Jego zespół dopiero po siedmiu meczach wywalczył awans do półfinału play-off.
O ćwierćfinałowej rywalizacji z MH Automatyką Gdańsk, elementach potrzebnych do osiągnięcia sukcesu i grze pod ciśnieniem rozmawiamy z Filipem Komorskim, środkowym GKS-u Tychy.
Nie tak wyobrażali sobie udział w Pucharze Polski zawodnicy i kibice GKS-u Tychy. Bieżąca edycja miała spiąć klamrą tryptyk pod tytułem „trzy Puchary z rzędu w rękach tyszan”, a nie mogło być ku temu lepszej okazji niż podczas turnieju organizowanego na Stadionie Zimowym przy de Gaulle’a.