Zespoły szwedzkiej SHL dokonały w drugiej połowie lutego korekt w swoich składach, którym warto się przyjrzeć żeby wiedzieć kto i w jaki sposób uzupełnił swoje siły przed decydującą fazą rozgrywek.
Marzec rozpoczął się od potwierdzenia wysokiej klasy czołowej czwórki ligi. Każda z drużyn zajmujących miejsca 1-4 wygrała w czwartek swoje spotkanie wyjazdowe, a Djurgårdens zapewnił sobie awans do ćwierćfinału play-off.
Na pięć kolejek przed końcem rozgrywek sezonu zasadniczego tytuł mistrzowski tej fazy zapewnił sobie zespół Växjö Lakers po przegranej goniących ich, Djurgårdens Sztokholm.
Emil Larsson zdobył hattricka dla Luleå Hockey w wyjazdowym meczu z Karlskroną, a jego zespół po przerwie olimpijskiej wspiął się dwa miejsca do góry i już puka do drzwi z napisem "bezpośredni awans do ćwierćfinałów play-off".
Fenomenalny debiutant w SHL, Olle Liss znów zaskoczył wszystkich. Tym razem do swojego dorobku dorzucił kolejne dwie bramki dla Rögle BK. Średnio w każdym meczu zdobywa jednego gola i zalicza 1,25 asysty.
Tytułowa para hokeistów okazała się bezlitosna dla rywali z Örebro. Trzykrotnie krążek w bramce umieszczał Carl Persson, a za każdym razem asystował mu Konstanin Komarek, co przyczyniło się mocno do wygranej w tym meczu zespołu z Karlskrony 5:3.
W pierwszym meczu w SHL zaliczył dwie asysty, w drugim występie zdobył dwie bramki. Tak zaczęła się kariera w SHL 25-letniego Olle Lissa z zespołu Rögle BK. Szwed prezentuje się bardzo obiecująco.
Występujący ostatnio w zespole Frölundy Göteborg fiński napastnik Sean Bergenheim zakończył swoją bogatą karierę, w której rozegrał ponad pół tysiąca spotkań w NHL, a także zdobywał medale mistrzostw świata i triumfował w Hokejowej Lidze Mistrzów.
Sztokholmskie Djurgårdens rozstrzygnęło na swoją korzyść mecz w Göteborgu 4:2, a stawką tego pojedynku była pozycja wicelidera.
Aron Chmielewski awansował z drużyną Oceláři Trzyniec do ćwierćfinału Hokejowej Ligi Mistrzów, w którym zmierzy się z pogromcami Cracovii z fazy grupowej. Sensacyjnie już na etapie 1/8 finału z rozgrywkami pożegnała się broniąca trofeum Frölunda Göteborg.
Ponad rok czekał Aron Chmielewski na gola w barwach Oceláři Trzyniec. Warto było czekać, bo dziś Polak dał swojej drużynie zwycięstwo w wyjazdowym meczu 1/8 finału Hokejowej Ligi Mistrzów i przybliżył ją do najlepszej "ósemki" rozgrywek.
Czy hokeista powinien odpowiadać przed sądem powszechnym za faul popełniony podczas meczu? W tym przypadku sąd uznał, że tak i skazał jednego z zawodników za przewinienie sprzed dwóch lat.
Czasem oglądając błędy sędziów na polskich taflach mówimy, że w czołowych ligach świata byłoby to niemożliwe. Oto dowód, że i w nich sędziowie popełniają błędy, w które aż trudno uwierzyć. W tym przypadku arbiter przyczynił się do odpadnięcia drużyny z play-offów nie dlatego, że źle widział, a dlatego, że... nie znał przepisów.
To może być sprawa, która wyznaczy granice dopuszczalnego używania przemocy na hokejowej tafli. Prokurator oskarża hokeistę o pobicie za brutalny faul podczas meczu sprzed dwóch lat. "Sport nie może być strefą dowolności" - tłumaczy ekspert.
40-letni trenerzy zwykle mają przed sobą jeszcze wiele lat na odnoszenie sukcesów. Ale w tym przypadku jest inaczej. Szwedzki szkoleniowiec Björn Hellkvist za miesiąc stanie przed szansą zdobycia swojego pierwszego trofeum w szkoleniowej karierze. Wygrywać chce natychmiast, bo wie, że czasu będzie miał mniej niż inni.
Brak odpowiedzialności sędziów za błędy był ostatnio głośnym tematem dyskusji w polskim środowisku hokejowym. Myliłby się jednak ten, kto sądziłby, że to typowo polski problem.