Równowartość niemal 130 milionów złotych kary musi zapłacić nadawca telewizyjny, który kupił prawa do transmisji rozgrywek ligi hokejowej i nie udostępnił ich do oglądania dużej grupie kibiców.
Czy zamykanie hokejowych hal dla publiczności w obawie przed zakażeniem koronawirusem jest potrzebne? Odpowiedź może dać nowatorskie badanie, w którym w roli królików doświadczalnych wystąpią kibice.
Żywa legenda NHL Joe Thornton ma nowy-stary klub. "Jumbo Joe" zagra w nim już w sobotę i zrobi to... za darmo.
Nawet obniżonej maksymalnej frekwencji na trybunach nie udaje się osiągnąć w ligach mogących wpuszczać do hal najwięcej kibiców w Europie. Wygląda na to, że fani boją się zakażenia koronawirusem, a to może bardzo niekorzystnie wpłynąć na hokejową gospodarkę w najbliższych latach.
Nowy sezon przodującej pod względem frekwencji w Europie ekstraklasy szwajcarskiej może ruszyć z kibicami na trybunach. Ograniczenia są jednak tak duże, że kluby swoje straty finansowe szacują na równowartość setek milionów złotych.
Szwajcarska liga NLA, która może pochwalić się najwyższą frekwencją w całej Europie, znalazła się w nie lada opałach. Zgodnie z obowiązującymi przepisami sanitarnymi na trybunach może przebywać maksymalnie 1000 kibiców, co nie jest na rękę organizatorom legendarnego Pucharu Spenglera.
Zdobywca historycznego tytułu mistrza świata w hokeju jest chory na raka - poinformował jego klub. Niedawno przeszedł zakażenie koronawirusem.
Druga najbogatsza liga Europy zmienia zasady rozgrywek, chcąc zmniejszyć negatywne skutki kryzysu finansowego. Konieczność gry przy pustych trybunach mogłaby klubom przynieść straty sięgające w przeliczeniu grubo ponad 700 milionów złotych.
Nowy sezon wystartuje zgodnie z planem tylko wówczas, gdy na trybunach będą mogli zasiąść kibice - informują władze najpopularniejszej europejskiej ligi hokejowej. A co, jeśli nie będą mogli? "To będzie nasz koniec" - mówi dyrektor rozgrywek.
Nawet kluby drugiej najbogatszej ligi w Europie znalazły się w poważnych tarapatach finansowych wobec przedwczesnego zakończenia sezonu z powodu epidemii koronawirusa. Teraz jednym ze sposobów na problemy z pieniędzmi ma być zwiększenie limitu obcokrajowców.
Były hokejowy mistrz świata, a obecnie trener został zakażony koronawirusem.
Nowe okoliczności związane z pandemią koronawirusa doprowadziły do zakończenia hokejowych sezonów w Szwajcarii i Czechach. Rozgrywki ostatecznie zakończyli też Duńczycy. Tymczasem w Szwecji jeden z klubów chce pobić rekord sprzedanych biletów, choć kibiców wpuścić do hali mu nie wolno.
Europejski rekord sprzedaży karnetów na sezon hokejowy po raz kolejny został osiągnięty. Szwajcarski klub SC Berno znów ma wynik, o jakim inni na Starym Kontynencie mogą tylko pomarzyć.
"Nie ma w hokeju miejsca dla takich zawodników" - ostro mówi trener, którego podopieczny zdecydowanie zbyt teatralnie padał na lód po starciu z rywalem. I nie ma znaczenia, że chodzi o najlepszego strzelca całych play-offów.
Tylko jeden polski klub zmieścił się wśród 200 z najlepszą frekwencją na meczach ligowych w Europie. Z kolei PHL w rankingu ligowym znajduje się poza pierwszą "dwudziestką".
Kolejna liga w tym sezonie doczekała się najdłuższego meczu w swojej historii. Jeden z zespołów odpadł z rywalizacji w play-offach dziś... 54 minuty po północy.
Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie (IIHF) opublikowała ranking frekwencji na meczach ligowych w Europie. Wynika z niego, że tak źle pod względem liczby widzów na trybunach nie było w Polsce od wielu lat.
Dobra postawa gwiazd ligi w sezonie zasadniczym w tym przypadku przyniesie korzyści dla młodych adeptów hokeja. Sponsor ligi wspomoże szkolenie kwotą równą niemal 1,9 miliona złotych.
Trudno będzie w tym sezonie o piękniejszą serię rzutów karnych. Dwóch graczy wykorzystało po 4 karne, do wyłonienia zwycięzcy potrzebnych było 20 strzałów, a ten swoisty "konkurs piękności" wygrał zawodnik, który strzelił w stylu Petera Forsberga, ale dokładając sobie dodatkowe utrudnienie.
Elvis żyje i strzela gole! Tym razem nie do właściwej bramki. Bramkarz, którego sędziowie w ubiegłym miesiącu niesłusznie pozbawili gola dla swojej drużyny, tym razem strzelił "samobója" w być może najgorętszych hokejowych derbach Europy.