Zespół Florida Panthers stracił prowadzenie w 5. meczu drugiej rundy play-off NHL, ale nie pozwolił sobie na dogonienie go w całej serii. Grający w rozgrywkach postsezonowych z "dziką kartą" podopieczni Paula Maurice'a tej nocy wywalczyli awans do finału konferencji.
Poznaliśmy pierwszego finalistę konferencji tegorocznej fazy play-off NHL. O awansie przesądził tej nocy gol strzelony w dogrywce.
Zespół Toronto Maple Leafs, by pozostać w rywalizacji o Puchar Stanleya, potrzebował pomocy sędziego. Arbiter w kuriozalnych okolicznościach... asystował przy golu "Klonowych Liści".
Goście wygrywali w obu rozegranych tej nocy meczach fazy play-off NHL. Wyniki były tenisowe, a zespół Dallas Stars zrobił coś, co w tej edycji rozgrywek o Puchar Stanleya jeszcze nikomu się nie udało.
Zespół Vegas Golden Knights znalazł sposób na Leona Draisaitla i Connora McDavida. Gwiazdy Edmonton Oilers zatrzymał rezerwowy bramkarz "Złotych Rycerzy", którzy tej nocy zrewanżowali się rywalom za porażkę w poprzednim meczu i pokonali ich dokładnie w takim samym stosunku.
Ile goli w osłabieniu może strzelić drużyna w jednym meczu? W niedzielę został wyrównany rekord NHL w tym elemencie. Jak się jednak okazuje, zwykle seria goli w osłabieniu wiąże się z... porażką.
- Ta gra w przewadze jest nie do zatrzymania! - krzyczał komentator. Nie, tym razem nie chodziło o reprezentację Polski. Edmonton Oilers dali kolejny popis gry w przewadze, ale ozdobą meczu był gol Connora McDavida w osłabieniu. Kolejnym historycznym wyczynem popisał się zaś Leon Draisaitl.
Ostatni pozostały jeszcze w play-offach NHL klub, który zdobywał Puchar Stanleya, jest w połowie drogi do finału konferencji wschodniej. Carolina Hurricanes po raz drugi łatwo rozprawili się z New Jersey Devils. Ci jednak w równie trudnej sytuacji już byli i świetnie dali sobie radę.
Leon Draisaitl jednej nocy strzelił pięknego gola, rozegrał fantastyczny mecz, pobił rekord Wayne'a Gretzky'ego, zanotował osiągnięcie, jakiego nie było od 101 lat i... przegrał. Jego magiczny występ na niewiele zdał się drużynie Edmonton Oilers.
Wracający do gry dwa tygodnie po doznaniu wstrząśnienia mózgu 38-letni Joe Pavelski rozegrał fenomenalny mecz i zapisał się w annałach NHL. Nie wystarczyło to jednak Dallas Stars, by pokonać Seattle Kraken w pierwszym meczu półfinału konferencji zachodniej.
Zakończyła się pierwsza runda play-offów NHL. Ostatniej nocy mecz numer 7 rozstrzygnął serię rywali z dwóch stron rzeki Hudson, a już dziś w nocy startują półfinały konferencji.
Tej nocy w NHL dostaliśmy jeszcze jeden dowód, że play-offy rządzą się zupełnie innymi prawami niż sezon zasadniczy. W odstępie nieco ponad dwóch godzin z marzeniami o Pucharze Stanleya pożegnali się: zwycięzca rozgrywek zasadniczych i obrońca mistrzowskiego tytułu.
Drugi najbardziej utytułowany klub w historii NHL wreszcie zagra w drugiej rundzie play-off. Toronto Maple Leafs tej nocy po prawie dwóch dekadach zdołali znów wygrać serię w rozgrywkach o Puchar Stanleya. Awans wywalczył także z soboty na niedzielę drugi kanadyjski zespół pozostały w rywalizacji.
Jeden z najpiękniejszych goli tego sezonu padł ostatniej nocy. Czeski snajper zaskoczył wszystkich swoją piękną sztuczką znajdując się tyłem do bramki.
Zespół Oceláři Trzyniec z Aronem Chmielewskim w składzie po raz czwarty z rzędu został mistrzem Czech. Trzyniecka ekipa sięgnęła po tytuł po dzisiejszym zwycięstwie w meczu numer 6 finału play-off.
Największy "iron man" w historii NHL Phil Kessel opuścił pierwszy od ponad 13 lat mecz. Nie przerwało to jednak jego rekordowej serii występów, a jego drużynie nie przeszkodziło w zostaniu pierwszą, która awansowała do drugiej rundy play-off w tym sezonie.
Gole padające w walce o Puchar Stanleya czasem muszą boleć. Ostatniej nocy aż dwóch graczy przyczyniło się do bramek odbijając krążek... twarzą. Ich nastroje po meczach były jednak zupełnie różne.
Paweł Dronia po raz trzeci został mistrzem niemieckiej ligi DEL2. Jego zespół Ravensburg Towerstars zapewnił sobie dziś tytuł wygrywając piąty mecz finału play-off.
- Co za szalony łańcuch zdarzeń - mówił komentator. Zawodnicy Vegas Golden Knights tej nocy w niezwykłych okolicznościach umieścili krążek we własnej bramce.
MVP ostatniego Meczu Gwiazd NHL Matthew Tkachuk najpierw strzelił fantastycznego gola, a później chciał pobić się z bramkarzem w czwartym meczu serii play-off.