Südtirol Alperia Bolzano po wygranej u siebie 4:2 z Red Bull Salzburg prowadzi w serii finałowej 2-1 i jest dokładnie w połowie drogi po zdobycie drugiego w historii mistrzostwa ligi EBEL.
Red Bull Salzburg zareagował najszybciej jak mógł na porażkę w pierwszym meczu finałowym i pokonał 3:0 Bolzano wyrównując stan serii na 1-1, w czym olbrzymia zasługa bramkarza „Byków” Bernharda Starkbauma.
Branżowi dziennikarze ligi EBEL wybrali Rafaela Rottera najbardziej wartościowym zawodnikiem tego sezonu. W finale ligi po pierwszym meczu na czele Włosi z Südtirol Alperia Bolzano.
Red Bull Salzburg wyeliminował z dalszej rywalizacji Linz i awansował do wielkiego finału, gdzie czekają go boje z „Lisami” z Bolzano. Indywidualnie wygranym wśród „Skrzydeł” może czuć się Erik Kirchschläger, zdobywca tytułu Młodej Gwiazdy sezonu.
Włosi z Bolzano wyeliminowali wciąż urzędującego mistrza EBEL, Vienna Capitals i awansowali do wielkiego finału, a przecież do fazy play-off przystępowali z ostatniego miejsca premiującego dalszą grą.
Jedyny reprezentant słonecznej Italii w lidze EBEL, Südtirol Alperia Bolzano już puka do drzwi wielkiego finału, potrzebując tylko jednej wygranej nad Vienna Capitals po wczorajszej wygranej 5:2.
Dość zaskakująco ułożył się mecz w stolicy Austrii, gdzie swoje drugie zwycięstwo w serii półfinałowej odniosła drużyna Südtirol Alperia Bolzano, dzięki czemu prowadzi w serii z Vienna Capitals 2-1.
Zarówno Südtirol Alperia Bolzano, jak i Liwest Black Wings Linz przegrywały po pierwszych meczach półfinałowych, ale wykorzystały atut własnych hal i odrobiły straty, dzięki czemu w każdej z par jest remis 1-1.
Zarówno Vienna Capitals, jak i Red Bull Salzburg wygrały swoje pierwsze mecze półfinałowe, wykorzystując atut gry na swoich lodowiskach, choć trzeba przyznać, że okoliczności ich zwycięstw były różne.
Faza ćwierćfinałowa zakończyła się jednego dnia we wszystkich czterech parach jednocześnie. Właśnie we wtorek awans do najlepszej „czwórki” potwierdziły ekipy z Wiednia, Salzburga, Linzu i Bolzano.
Słowa piosenki Niebiesko-Czarnych „ale za to niedziela, niedziela będzie dla nas” mogą śpiewać wszystkie trzy ekipy rywalizujące we wczorajszych meczach ćwierćfinałowych w delegacji. Niespodzianki w Salzburgu i Wiedniu przedłużyły żywot „Buldogom” i „Rekinom”.
Liwest Black Wings Linz po raz drugi z rzędu zdobyli osiem bramek w meczu, dzięki czemu wyrównali stan rywalizacji z Medvescakiem Zagrzeb na 2-2, po tym jak pierwsze dwa mecze padły łupem chorwackich „Niedźwiedzi”.
Siedemnaście sekund przed końcem ostatniej tercji padła pierwsza bramka, a wyrównanie stało się faktem na sekundę przed końcową syreną. Takie rzeczy rozgrywały się w starciu KAC Klagenfurt - Südtirol Alperia Bolzano.
W organizowanej przez Austriaków lidze EBEL rozpoczęła się w piątek rywalizacja ćwierćfinałowa. Po dwa mecze padły łupem gospodarzy i gości, a zatem mit o przewadze własnego lodu nie ma tutaj zastosowania. Do awansu potrzebne są cztery wygrane.
Żadnej drużynie nie udało się w tegorocznej edycji Hokejowej Ligi Mistrzów zdobyć kompletu punktów w fazie grupowej. Dziś, jako ostatnia, szansę na to straciła Tappara Tampere. Znamy już wszystkich uczestników 1/8 finału.