Reprezentacja Polski wygrała towarzyski turniej o Puchar Trójmorza. W decydującym spotkaniu biało-czerwoni pokonali Łotwę „B” 4:1. – To był nasz najlepszy mecz w tych zmaganiach. Myślę, że wygraliśmy zasłużenie – zaznaczył Róbert Kaláber, selekcjoner „Orłów”.
W niedzielę, 18 kwietnia na lodowisku Jantor w Katowicach rozpocznie się Turniej o Puchar Trójmorza. Dla reprezentacji Polski to ważny etap przygotowań do sierpniowych kwalifikacji olimpijskich, w których kadra narodowa zmierzy się z hokejową potęgą – Słowacją oraz Białorusią i Austrią. – Nasze charaktery nie pozwolą nam, abyśmy pojechali na Słowację tylko zagrać. Damy z siebie 120 procent! – zapewnił obrońca Mateusz Bryk, defensor „Orłów”.
Powoli mijają emocje związane z historycznym zwycięstwem JKH GKS Jastrzębie w finale w Polskiej Hokej Ligi. Sezon 2020/2021 dzielna ekipa z Jastora zakończyła zdobyciem… wszystkiego, czyli mistrzostwa kraju oraz Pucharu i Superpucharu Polski. Architektem tego sukcesu jest trener Róbert Kaláber, który objął drużynę w 2014 roku i konsekwentną, metodyczną pracą doprowadził do dziejowego triumfu.
To był niezwykle udany sezon dla JKH GKS-u Jastrzębie i trenera Róberta Kalábera. Słowak poprowadził swój zespół do potrójnej korony, czyli mistrzostwa, Pucharu i Superpucharu Polski. – Zdobyliśmy w tym sezonie wszystko, co tylko się dało – zaznaczył.
JKH GKS Jastrzębie pokonał na wyjeździe GKS Katowice 4:1 i potrzebuje już tylko jednego zwycięstwa, by znaleźć się w finale play-off. – To dla nas bardzo ważne zwycięstw, ale na radość nie ma zbyt wiele czasu, bo przed nami kolejny trudny mecz – zaznaczył Róbert Kaláber, trener zdobywców Pucharu Polski.
Półfinałowa rywalizacja przenosi się teraz na tereny niżej rozstawionych ekip. Tyski dwumecz może być preludium do zaciętej walki przy Siedleckiego. Jastrzębianie, po dwóch domowych zwycięstwach, zrobią natomiast wszystko, by jak najszybciej przypieczętować swój awans do finału.
W drugiej półfinałowej parze hokejowy los splótł ze sobą ścieżki JKH GKS Jastrzębie oraz GKS-u Katowice. Zawodnicy ze stolicy województwa śląskiego rozprawili się z Re-Plast Unią Oświęcim, zacierając złe wrażenie wywarte na starcie sezonu. Jastrzębianie eliminując po czterech spotkaniach Podhale dali natomiast jasny sygnał, że aspirują do tytułu mistrzowskiego, choć na Jastorze nikt o tym głośno nie mówi.
Selekcjoner reprezentacji Polski Róbert Kaláber i team leader Leszek Laszkiewicz wystosowali apel do polskiego środowiska hokejowego o rozpoczęcie dyskusji na temat przyszłości dyscypliny oraz dotyczący zmniejszenia limitu dla obcokrajowców.
JKH GKS Jastrzębie po zakończeniu sezonu zasadniczego na drugiej pozycji w ligowej tabeli, w ćwierćfinale fazy play-off rozprawił się z Podhalem Nowy Targ już w pierwszych czterech spotkaniach. Róbert Kaláber, szkoleniowiec jastrzębian, w wywiadzie udzielonym klubowej stronie podkreślił jednak, że nie były to najłatwiejsze pojedynki.
Dzisiaj odbędzie się czwarty mecz w ćwierćfinale fazy play-off w parze TAURON Podhale Nowy Targ - JKH GKS Jastrzębie. Poprzednie trzy spotkania wygrali Ślązacy. – To jest dla nas bolesne – przyznaje trener „Szarotek” Andriej Gusow.
Piątkowy wieczór był szczególny dla Róberta Kalábera. Słowacki szkoleniowiec poprowadził JKH GKS Jastrzębie do zdobycia trzeciego z rzędu Pucharu Polski, a później złożył podpis pod nowym, trzyletnim kontraktem. – Mieliśmy rywala dobrze rozpracowanego i wydaje mi się, że gdybyśmy w końcówce nie złapali niepotrzebnej kary, to ten mecz skończyłby się wynikiem 4:1 dla nas – zaznaczył 51-letni Słowak. – Widać było, że jesteśmy drużyną, a nie zbieraniną zawodników z całego świata.