- I jedni, i drudzy są głodni sukcesu. Tyszanie występowali kilkanaście razy w finale, a zdobyli tylko dwa tytuły mistrzowskie. Zespół z Katowic na złoto czeka już 48 lat. Można rzec, że faworytem jest GKS Tychy, niemniej ekipa z Katowic ma również kilka mocnych punktów i pewnie w Tychach będzie szukała szansy na wywiezienie zwycięstwa - przewiduje były sędzia międzynarodowy.