Choć tempo transferów w porównaniu z czerwcem nieco spadło, to na brak ciekawych ruchów w Szwajcarii narzekać nie można. Przyjrzyjmy się zatem zmianom w kadrach zespołów NLA, które nastąpiły po 3 lipca.
Szwajcarska NLA jest dość oszczędna jeżeli chodzi o transfery w porównaniu z innymi czołowymi ligami europejskimi, ale za to jakość dokonywanych wzmocnień stoi na naprawdę wysokim poziomie, co sprawia, że to jedne z najciekawszych rozgrywek Starego Kontynentu.
Po niezbyt udanym sezonie zasadniczym zakończonym na 7.miejscu „Lwy” pokazały w fazie play-off swoją skuteczność i odzyskały utracony w 2015 tytuł najlepszej drużyny NLA.
SC Rapperswil-Jona Lakers po trzech latach przerwy znów w NLA, po wygraniu decydującego, siódmego meczu z EHC Kloten. Właśnie siódme spotkanie rozstrzygnie o tytule mistrza Szwajcarii, bowiem Lugano dogoniło „Lwy” z Zurychu.
Phil Baltisberger dał sygnał do walki przy stanie 0:2, asystując przy trafieniu kontaktowym, a jego brat Chris zdobył gola wygrywającego, w meczu, który był trzecim triumfem Zurychu w finałowej batalii z Lugano.
Jak na razie w finale NLA wygrywają tylko hokeiści z Zurychu, ale za każdym razem są to zwycięstwa jedną bramką. Po pierwszym meczu zakończonym najniższym z możliwych wyników, w sobotę strzelania było dużo, ale przewaga taka sama.
ZSC Lions Zurych i HC Lugano spotkają się w wielkim finale ligi NLA. Tym drugim w decydującym starciu z Biel-Bienne wydatnie pomógł Alessio Bertaggia, zdobywając hattricka.
Zarówno hokeistom z Lugano, jaki i „Lwom” z Zurychu, brakuje już tylko jednej wygranej do tego, by walczyć o główne trofeum tego sezonu.
Hattrickiem popisał się Fabrice Herzog w ZSC Lions Zurych w wygranym 3:1 meczu z SC Berno, załatwiając w 100% sprawę strzelania goli przeciwnikom przez jego zespół i dając mu prowadzenie 3-1 w serii.
EHC Biel-Bienne w 26.minucie prowadził już 3:0 z HC Lugano, po czym stracił 6 kolejnych bramek i przegrał na własnym lodowisku 3:6. Zawodnicy z Lugano pokazali co to znaczy grać i walczyć do końca.
SC Berno grając na wyjeździe, wyrównało straty z pierwszego spotkania z „Lwami” z Zurychu i obecnie w serii jest remis po jeden.
Szwed Fredrik Pettersson, wicelider klasyfikacji najskuteczniejszych sezonu zasadniczego, zdobywając dwie bramki w wyjazdowym meczu z SC Berno odegrał kluczową rolę w ekipie ZSC Lions Zurych, która wygrała 3:2.
EHC Biel-Bienne brakuje już tylko jednej wygranej by świętować awans do półfinału, po tym jak wczoraj pokonali 4:2 HC Davos, a trzy bramki strzelił dla nich Fin Toni Rajala.
Po czterech kolejkach meczów ćwierćfinałowych tylko jednej wygranej do awansu brakuje ekipom SC Berno, HC Lugano i ZSC Lions Zurych.
Nieczęsto zdarza się, aby strzelać gole w osłabieniu, a tym bardziej dwa w jednym meczu. Takiego wyczynu dokonała drużyna ZSC Lions Zurych wygrywając na wyjeździe z EV Zug w ćwierćfinale ligi.
ZSC Lions Zurych odrobił straty do EV Zug i w serii jest remis 1-1. „Lwy” zapewniły sobie wygraną na 100 sekund przed końcem meczu, po tym jak roztrwoniły w czasie trzeciej tercji trzybramkowe prowadzenie.
Dustin Jeffrey z Lozanny okazał się najskuteczniejszym hokeistą sezonu zasadniczego, a przy okazji zanotował najwięcej asyst. Wśród bramkarzy największy procent obron miał na koncie Daniel Manzato.
Gregory Hofmann z HC Lugano zdobył otwierające, pierwsze trzy bramki w meczu z HC Fryburg Gottéron, który zakończył się wygraną gospodarzy 6:2 i tym samym rozpoczął fazę play-off mocnym uderzeniem w postaci hattricka.
HC Davos i ZSC Lions Zurych nie obroniły swoich pozycji zajmowanych przed ostatnią kolejką sezonu zasadniczego. Zurych przegrał trzeci mecz z rzędu, a Davos piąty w sześciu ostatnich występach.
Ostatnim ćwierćfinalistą play-off została drużyna Servette Genewa, która zapewniła sobie awans pomimo porażki w meczu z Bernem. Przegrana Langnau z Kloten przesądziła o tym fakcie.