Hokeiści Legii dali popis w Katowicach!
Drużyna UKHS Mazowsze Legia Warszawa bywa nieprzewidywalna. O tym już pisaliśmy. Po porażkach na własnym lodowisku z Polonią Bytom i Orlikiem Opole niewielu spodziewało się wywalczeniu jakichkolwiek punktów w Katowicach. A jednak. Faworyzowana drużyna HC GKS Katowice przeżyła prawdziwy szok, zwłaszcza w pierwszej tercji, po której niespodziewanie na tablicy widniał wynik 0:4 dla drużyny Zbigniewa Stajaka.
Zawodnicy Legii Warszawa od samego początku spotkania przystąpili do natarcia. Co chwila, któryś z legionistów oddawał strzał w kierunku bramki strzeżonej przez Szymona Noworytę, którego niepokoili m.in. Filip Komorski, Rafał Stajak, Grzegorz Rostkowski i Damian Kran. Po niespełna 7 minutach, stało się to, na co się zanosiło. Gdy na ławce kar przebywał Paweł Stalmach, goście – za sprawą Mateusza Bepierszcza – wyszli na prowadzenie. Nie minęły jeszcze dwie minuty, a prowadzenie podwyższył Filip Komorski.
Zawodnicy GieKSy nie potrafili odnaleźć się na lodowisku, a ich gra była nerwowa i pełna niecelnych zagrań. Na domiar złego, akcje warszawiaków jeszcze dwukrotnie okazały się skuteczne. Najpierw Bepierszcz zmylił zwodem Noworytę i wepchnął krążek do bramki, a na 4:0 dla Legii strzelił Rostkowski, który wspólnie z Bepierszczem rozmontowali obronę gospodarzy.
Druga tercja zaczęła się fatalnie. Kapitan Legii, Rafał Stajak przejechał całą długość lodowiska, mijając kolejnych katowiczan i zakończył swoją akcję zdobyciem gola. To wydarzenie podziałało mobilizująco na zawodników gospodarzy. Chwilę później Grzegorz Pidło strzelił pierwszą bramkę dla gospodarzy. Powoli zaczęła zarysowywać się przewaga GieKSy. Pięć minut później katowiczanie, grając w osłabieniu, wyprowadzili kontratak, po którym Marcin Frączek zdobył gola. Legioniści nie zdążyli jeszcze ochłonąć, a kolejnego gola zdobył Pavel Urban. Oba zespoły poszły na wyminę ciosów. Szóstą bramkę dla Legii zdobył Bepierszcz, a pół minuty później Frączek czwartą dla HC GKS. Ten sam zawodnik strzelił kolejną bramkę i w Satelicie odżyły nadzieje na dobry wynik. Przed końcem tej części spotkania, kolejną dobrą akcję przeprowadzili legioniści, a ich kapitan zdobył bramkę.
Po przerwie hokeiści HC GKS przystąpili do gry z postanowieniem odrobienia strat. Jak się jednak później okazało, ich poczynania raziły nieskutecznością. Pomimo indywidualnych akcji (Frączek) czy licznych strzałów m.in. Frączka, Koszarka i Urbana, gospodarze nie potrafili znaleźć drogi do bramki strzeżonej przez Michał Strąka. Katowiczanie za wszelką cenę chcieli złamać obronę gości, ale podopieczni Zbigniewa Stajaka bardzo mądrze się bronili.W pewnym okresie legioniści nie byli nawet w stanie wyjechać z własnej strefy obronnej. Ale w końcuudało im się przełamać dominację gospodarzy. Stało się to w 51. minucie i było to zabójcze pięć minut w ich wykonaniu. Najpierw Komorski strzałem zza bramki pokonał Noworytę, następnie ten sam zawodnik wykończył akcję Krana i Wasińskiego, a dzieła zniszczenia dokonał Bepierszcz.
-----
HC GKS Katowice – UKHS Mazowsze Legia Warszawa 5:10 (0:4, 5:3, 0:3)
0:106:59 Bepierszcz – Solon (5/4)
0:208:44 Komorski – Bepierszcz – Solon (5/4)
0:312:20 Bepierszcz – Stepski
0:415:47 Rostkowski – Bepierszcz
0:521:16 Stajak – Stepski
1:522:53 Pidło – Urban
2:529:58 Frączek – Gawlina (4/5)
3:530:25 Urban – Koszarek – Grobarczyk
3:631:23 Bepierszcz – Komorski – Solon
4:631:58 Frączek – Koszarek – Gawlina
5:633:10 Frączek – Urban (5/4)
5:738:16 Stajak – Wasiński – Stepski
5:851:44 Komorski – Grzesik
5:955:33 Komorski – Wasiński – Kran (5/4)
5:10 56:12 Bepierszcz – Rostkowski - Wardecki
Skład HC GKS: Noworyta – Rasikoń, Urban, Frączek, Krzysztofik, Gawlina, Obstarczyk, Koszarek, Biernaś, Pidło, Petrychenko, Stalmach, Grelich, Artymowycz, Dominiczewski, Fonfara, Grobarczyk.
Trener: Jacek Płachta.
Legia Warszawa:Michał Strąk - Mateusz Wardecki, Kamil Nowiński; Patryk Wąsiński, Grzegorz Rostkowski, Rafał Stajak (k) - Rafał Solon, Maciej Stępski; Mateusz Bepierszcz, Filip Komorski, Jarosław Grzesik - Damian Kran.
trener: Zbigniew Stajak
Kary: 10 – 16 min.
Widzów 200.
Komentarze