I liga: Gdańscy hokeiści na remis z Legią (VIDEO)
Odrodzony gdański hokej seniorów ma już za sobą ligową inaugurację. Gdańszczanie w sobotnim meczu minimalnie przegrali z Legią 5:6 (3:2, 1:0, 1:4) kilkanaście godzin przerwy pozwoliło gdańszczanom wyciągnąć odpowiednie wnioski i w niedzielę nie pozostawili oni rywalom żadnych złudzeń wygrywając 4:0 (1:0, 2:0, 1:0).
KH Gdańsk - Legia Warszawa 5:6 (3:2, 1:0, 1:4)
Bramki:
0:1 Szaniawski as. Kosobucki, Popielarz (2.38)
1:1 Strużyk as. Wrycza, Ziółkowski (5.08 w przewadze)
2:1 Lehmann as. Strużyk (8.12 w przewadze)
3:1 Serwiński as. Stasiewicz (14.31)
3:2 Kosobucki as. Świderski (18.08)
4:2 Strużyk as. Pesta, Stasiewicz (22.46)
4:3 Rostkowski as. Kram, P.Wąsiński (46.12 w przewadze)
4:4 K.Wąsiński as. P.Wąsiński, Rostkowski (50.46 w przewadze)
4:5 Szaniawski as. Kosobucki (53.46)
5:5 Ziółkowski (55.50 w podwójnej przewadze)
5:6 Rostkowski as. P.Wąsiński, K.Wąsiński (59.28)
KH Gdańsk: Maza; Kabat - Kwieciński, Aleniewski - Lehmann, Ruszkowski - Trawczyński; Wrycza - Ziółkowski - Strużyk, Stasiewicz - Serwiński - Pesta, Kulczyk - Duda - Kubicki
Legia: Strąk; Pronobis - Połącarz; Wardecki - Solon, Kram - Grzesik, Jendrasik - Wolski; P.Wąsiński - Stępski - K.Wąsiński, Świderski - Rostkowski - Vecher, Kosobucki - Popielarz - Szaniawski
Kary: KH - 20 min, Legia - 18 min.
Widzów: 300
Inauguracyjny mecz KH Gdańsk SA zaczął się niezbyt pomyślnie dla gospodarzy, ponieważ już w 3 minucie stracili oni bramkę. Gdańszczanie odpowiedzieli jednak bardzo szybko i jak na kapitana przystało pierwszą bramkę w sezonie i pierwsza w oficjalnym meczu nowej hokejowej drużyny zdobył Mateusz Strużyk.
Trzy minuty później Strużyk obsłużył podaniem Oskara Lehmanna i gdańszczanie wyszli na prowadzenie, które w 15 minucie podwyższył Jakub Serwiński. W pierwszej tercji obydwa zespoły poszły na wymianę ciosów i dwubramkowa przewaga gospodarzy nie utrzymała się zbyt długo.
Gdańszczanie ambitnie walczyli o każdy krążek, trochę niepotrzebnie odpowiadali ostrą grą na ostrą grę rywali z Warszawy i również siadali na ławce kar osłabiając tym samym zespół. Jednak po 40 minutach gdańszczanie prowadzili 4:2 a wynik już na początku drugiej tercji podwyższył Strużyk.
Hokeiści Henryka Zabrockiego mogą tylko żałować, że nie wykorzystali choćby kilku innych sytuacji podbramkowych, mieli wyraźną przewagę zarówno w strzałach na bramkę jak i w stworzonych sytuacjach podbramkowych. Młodej ekipie KH Gdańsk w decydujących momentach zabrakło jednak skuteczności.
Zemściło się to na nich w trzeciej tercji, kiedy Legia wykorzystała aż 4 takie okazje. Była jednak szansa na odwrócenie losów rywalizacji. Na nieco ponad 4 minuty przed końcem grę w podwójnej przewadze wykończył Tomasz Ziółkowski, był remis 5:5, niestety błąd w grze defensywnej w końcówce spotkania sprawił, że Legii na 32 sekundy przed końcem meczu strzeliła bramkę na 6:5, taki wynik utrzymał się już do końca meczu.
Pierwsze po ponad roku oficjalne spotkanie gdańskich hokeistów spotkało się z dużym zainteresowaniem fanów tej dyscypliny sportu. Weekendowy dwumecz w Hali Olivia nie był imprezą masową i mogło go obejrzeć jedyne 300 widzów. Część osób w sobotę, jeszcze przed meczem, musiała odejść od kas z niczym. Spotkało się to z niezadowoleniem fanów, dla których zabrakło wejściówek. Jednak jak zapewnia gdańska spółka takie wydarzenia w przyszłości nie będą miały miejsca.
- Frekwencja na pierwszym meczu przerosła nasze oczekiwania, tak jak już informowaliśmy ze względów głównie finansowych nie zdecydowaliśmy się na organizację imprezy masowej. Mimo, że informowaliśmy o tym w mass- mediach i za pośrednictwem naszej strony internetowej część osób musiała odejść spod kas bez biletu. Przepraszamy za zaistniałą sytuację, jednocześnie chciałbym poinformować, że kolejne mecze KH Gdańsk w hali Olivia będą miały charakter imprezy masowej otwartej dla szerszej publiczności - powiedział po meczu prezes KH Gdańsk Dobrosław Mańkowski.
KH Gdańsk - Legia Warszawa 4:0 (1:0, 2:0, 1:0)
1:0 Ziółkowski as. Wrycza, Kabat (13.45 w przewadze)
2:0 Wrycza as. Strużyk, Ziółkowski (21.13 w przewadze)
3:0 Stasiewicz as. Pesta, Serwiński (21.46)
4:0 Stasiewicz as. Serwiński (48.13)
KH Gdańsk: Szymczewski; Kabat - Kwieciński, Aleniewski - Lehmann, Ruszkowski - Trawczyński; Wrycza - Ziółkowski - Strużyk, Stasiewicz - Serwiński - Pesta, Kulczyk - Duda - Kubicki oraz Tomf
Legia: Strąk; Pronobis - Połącarz; Wardecki - Solon, Kram - Grzesik, Jendrasik - Wolski; P.Wąsiński - Stępski - K.Wąsiński, Świderski - Rotkowski - Vecher, Kosobucki - Popielarz - Szaniawski
Kary: KH - 16 min, Legia - 36 min. w tym 2 kary po 10 minut za niesportowe zachowanie dla P.Wąsińskiego i Wardeckiego
Widzów: 300
W niedzielę gdańszczanie zagrali już skuteczniej. Atakowali rywali od pierwszych minut gry. Trener Henryk Zabrocki postanowił zmienić bramkarza, co okazało się strzałem w dziesiątkę, gdyż Arnolda Szymczewskiego śmiało można nazwać jednym z bohaterów drugiego meczu.
Hokeiści KH Gdańsk zagrali już uważniej w obronie i - przynajmniej w początkowej fazie meczu - nie odpowiadali na ostrą grę rywali. Efektem tego były dwie bramki zdobyte przez gospodarzy w przewadze.
W niedzielę listę strzelców otworzył Ziółkowski zaś dwie bramki zapisał na swoim koncie Jakub Stasiewicz.
- Cieszymy się wszyscy z tego zwycięstwa. Ten mecz był od początku pod naszą kontrolą. Zmieniłem bramkarza, który rozegrał dziś bardzo dobre zawody. Takie zwycięstwo na "zero z tyłu" bardzo podbudowuje zespół. Cieszę się z punktów ale widać, że musimy jeszcze dużo pracować. Przede wszystkim nad skutecznością, która była dziś poniżej oczekiwań, na niemal 60 strzałów, tylko 4 bramki to za mało. Zdajemy sobie jednak sprawę jak długa droga przed nami, ile jeszcze musimy zrobić. W następny weekend jedziemy do Opola, Orlik w pierwszej kolejce również podzielił się punktami z Legią. Będziemy walczyć o zwycięstwa - powiedział po meczu trener gdańszczan Henryk Zabrocki.
Komentarze