I liga: Orlik nadal w grze (VIDEO)
Dwa zwycięstwa z Janowem na pewno zmazały plamę, jaką Orlik Opole zaliczył w Gdańsku. Niedzielny sukces jednak smakuje znacznie lepiej, bowiem opolanie pokonali Naprzód Janów bez dodatkowego wsparcia z JKH GKS Jastrzębie.
NIEDZIELA:
Orlik spotkanie rozpoczął bardzo dobrze, zagrał dobry mecz. Drużyna była dynamiczna i pewna siebie a co najważniejsze skuteczna. Wynik otworzył Mateusz Wilusz po podaniu od Rafała Bernackiego. Mocnym punktem Orlika w ten weekend był Piotr Jakubowski, który wielokrotnie ratował zespół przed stratą gola.
W drugiej tercji Orlik zagrał rewelacyjnie. W 28. minucie meczu, kiedy gospodarze grali w osłabieniu piękną bramkę zdobył Bernacki, a chwilę później na 3:0 podwyższył niezawodny ostatnimi czasy Tomasz Sznotala. Janów co prawda zdobył jedną bramkę, ale szczęście wyraźnie sprzyjało Orlikowi.
Trzeci odsłona gry również była bardzo emocjonująca. W 50. minucie goście zdobyli co prawda kontaktowego gola i trochę przycisnęli Orlika, ale czwarta bramka Michała Szczurka uspokoiła ich temperament. Janów co prawda do końca walczył o zwycięstwo, ale nawet zdjęcie bramkarza na ostatnie sekundy meczu nie pomogło. W niedzielny wieczór to opolanie byli wyraźnie lepszym zespołem i w pełni zasłużył na komplet punktów w ten weekend.
- Wygraliśmy dwa ważne mecze, więc możemy powiedzieć, że zrehabilitowaliśmy się za porażki w Gdańsku - powiedział napastnik Orlika Tomasz Sznotala. -Dobra gra w ataku i mało błędów w obronie dała nam sześć punktów - dodał.
Orlik Opole - Naprzód Janów 4:2 (1:0,2:1,1:1)
1:0 Wilusz (9)
2:0 Bernacki (28)
3:0 Sznotala- 32
3:1 Przygodzki-36
3:2 Sowiński-50
4:2 Szczurek-52
Orlik: Jakubowski, Nobis - Pawlak, Resiak, Bernacki, Wilusz, R. Nalewajka - Stopiński, Błaszków, Korzeniowski, Sznotala, Szczurek - K. Zwierz, Sordon, Zrojewski, Szymański, Mądrowski - Cymbała, Cwykiel. Trener: Miroslav Doleżalik.
Naprzód: Blot, M. Elżbieciak -Mejka, Sarna, Sowiński, Pohl, Ł. Elżbieciak - Cinalski, Rasikoń, Sękowski, Bibrzycki, Gryc - Kostromitin, Kosakowski, Kisiel, Podsiedlik, Piper - Banachewicz, Bajer, Przygodzki, Sośnierz, Gurazda. Trener: Krzysztof Kulawik.
SOBOTA:
Ważna wygrana Orlika
Sobotni mecz z Janowem, Orlik musiał wygrać. Po pierwsze aby zmazać plamę z Gdańska, a po drugie aby myśleć jeszcze o grze w play-off. Opolanie podeszli do tego meczu w pełni zmobilizowani. Od początku gra Orlika była przemyślana, a zarazem dynamiczna. Nie można było nie zauważyć wkładu, jaki wnieśli hokeiści z Jastrzębia, którzy pojawili się w Opolu w dość licznym gronie. Pierwszego gola kibice zgromadzeni na Toropolu zobaczyli już w 6 minucie gry. Krzysztof Zwierz podał krążek do Macieja Rompkowskiego, który z bliska pokonał bramkarza gości i Orlik prowadził 1:0. W tej tercji obie drużyny stawały jeszcze kilka razy przed szansą zmiany wyniku, ale nikomu nie udało się strzelić gola. Choć ostatnie 5 minut opolanie grali w osłabieniu, bowiem karę 2 minut otrzymało aż trzech zawodników Orlika. Janów tego nie wykorzystał i wynik po pierwszej tercji to 1:0.
W drugiej odsłonie meczu, wyróżniającą postawą popisała się druga piątka Orlika. W 29 minucie meczu padły aż dwa gole. Najpierw Rafał Bernacki popisał się ładnym strzałem na bramkę Blota, a później chwila dekoncentracji kosztowała Orlika stratę pierwszego gola w tym spotkaniu. Druga tercja była najciekawszą od względem strzelonych bramek. W 31 minucie meczu ponownie Bernacki strzelił gola i wyprowadził Opolan na prowadzenie 3:1. W 35 minucie meczy na ławkę kar został odesłany Rafał Szymański i Orlik musiał grać w osłabieniu. Wykorzystali to gracze Naprzodu zdobywając drugiego gola w tym meczu.
Trzecia tercja to mały horror dla kibiców. Orlik raczej się bronił niż atakował i to przyniosło kilka kontrowersji. Sędzia aż dwa razy zjeżdżał do boksu, by obejrzeć zapis wideo, ale ani jedna bramka dla Naprzodu nie padła. Zawodnicy gości byli jednak innego zdania, więc mecz stawał się ostrzejszy. Trzecia tercja zakończyła się bezbramkowym remisem, ale emocji nie brakowało, a po końcowym gongu doszło nawet do bójki. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:2. Najważniejsze, że Orlik zdobył 3 punkty i nadal liczy się w walce o awans o ekstraligi.
- W dniu dzisiejszy zagraliśmy dużo lepszy mecz niż w Gdańsku, praktycznie nie popełnialiśmy błędów w obronie i do dało nam zwycięstwo - powiedział Mateusz Wilusz. - Wygrana bardzo nas cieszy, ponieważ mecz z Naprzodem był bardzo ważny - dodał.
Orlik Opole - Naprzód Janów 3:2 (1:0,2:2,0:0)
1:0 Rompkowski (6)
2:0 Bernacki (29)
2:1 Przygodzki (29)
3:1 Bernacki (31)
3:2 Gurazda (36)
Orlik: Jakubowski Nobis -K. Zwierz, Sordon, Marzec, Maciej Rompkowski, P. Kogut - Pawlak, Resiak, R. Nalewajka, Wilusz, Bernacki - Stopiński, Błaszków, Sznotala, Korzeniowski, Szymański - Cymbała, Mądrowski, Zdrojewski, Cwykiel, Szczurek. Trener: Miroslav Doleżalik.
Naprzód: Blot, M. Elżbieciak -Mejka, Sarna, Sowiński, Pohl, Ł. Elżbieciak - Cinalski, Rasikoń, Sękowski, Bibrzycki, Gryc - Kostromitin, Kosakowski, Kisiel, Podsiedlik, Piper - Banachewicz, Bajer, Przygodzki, Sośnierz, Gurazda, Trener: Krzysztof Kulawik.
Komentarze