U16: Pierwsze takie zgrupowanie
Trzy mecze w leżącym we wschodniej Francji Besançon rozegrała najmłodsza z polskich hokejowych kadr narodowych. Dla szesnastolatków dowodzonych przez Ireneusza Jarosza oraz Marka Rączkę były to pierwsze tak poważne sprawdziany.
Młodzi Polacy wygrali jedno z trzech rozegranych dzień po dniu spotkań (5:4 po dogrywce), ale wyrównaną rywalizację z wyżej notowanymi trójkolorowymi prowadzili w każdej z tych potyczek.
- Do Francji pojechali z nami zawodnicy, których na obecną chwilę, uważamy za najmocniejszych. Aczkolwiek mamy jeszcze kilka nazwisk do sprawdzenia i przetestowania w kolejnych, podobnych meczach - zauważa Marek Rączka, drugi trener biało-czerwonych. - Dla nas była to okazja do sprawdzenia tych zawodników. Dla nich z kolei był to pierwszy krok do przyszłej gry w kadrze U18.
Pomimo dwóch porażek (3:6 i 1:2 po dogrywce) selekcjonerzy naszej kadry narodowej są bardzo zadowoleni z wyjazdu oraz z gry zaprezentowanej przez ich podopiecznych.
- W każdym z trzech meczów mieliśmy słabsze drugie tercje. Były to takie momenty, w których łapaliśmy zadyszkę, lecz, co ciekawe, większość pierwszych części meczów wygrywaliśmy - dodaje Marek Rączka. - Naszym celem nie było jednak osiągnięcie nie wiadomo jakich wyników. Każdy z tych młodych chłopaków był bowiem bardzo przejęty, bo dla nich było to pierwsze takie zgrupowanie. Nie mniej jednak, z meczu na mecz nasza gra wyglądała lepiej. Chłopacy stosowali się do słów, które wraz z trenerem Ireneuszem Jaroszem do nich kierowaliśmy.
Tygodniowe zgrupowanie, spędzone częściowo w Oświęcimiu, a także ponad 1000 km dalej, we francuskim Besançon, minęło szybko, ale...
- Bez wątpienia ten wyjazd każdemu z tych młodych hokeistów się przydał. Można go nazwać preselekcją przed przyszłymi zgrupowaniami kadry do 18 lat. Wiadomo, że chodzi o to, żeby obserwować rozwój tych zawodników. Im będziemy mieli więcej takich akcji, tym lepiej dla tych zawodników. Im więcej my sprawdzimy zawodników, tym lepiej dla nas i całego hokeja - twierdzi Marek Rączka. - Tyj grupie pokazaliśmy kilka ciekawych rzeczy, których, być może, w klubach nie robią i które mogą robić później. Wiedzą, że muszą nad sobą pracować, aby coś później osiągnąć. A materiał jest. Mamy kilku bardzo fajnych chłopaków, ale ich nazwisk nie będę wymieniał.
Nie ulega wątpliwości, iż częstszy udział w zagranicznej rywalizacji, w dodatku w tak młodym, a nawet jeszcze młodszym wieku, powinien przynieść pozytywne efekty polskiemu hokejowi w kolejnych latach.
- Wszędzie na świecie młodsze kadry również grają swoje mecze. Weźmy choćby przykład Francuzów. U nich, w pierwszych zgrupowaniach regionalnych, udział biorą piętnastolatkowie. Grają turnieje, a później, z tej grupy, wybierana jest kadra U16 jako najsilniejszą. U nas się to trochę inaczej odbywa, ale chcielibyśmy, aby coś takiego, jak U15 w naszym kraju również było - zauważa Marek Rączka. - Niedawno zrodził się u nas taki projekt. Zobaczymy, co z tego będzie. Pewne jest to, że młodsi zawodnicy również powinni ogrywać się na arenie międzynarodowej.
Wyniki biało-czerwonych w Besançon:
Francja U16 - Polska U16 4:5 po dogrywce (1:3, 2:1, 1:0; d. 0:1). Bramki dla Polski zdobyli: R. Podlipni, B. Jeziorski, P. Wasiak, M. Paś, G. Radzieńciak (decydujący gol).
Francja U16 - Polska U16 6:3 (1:2, 4:0, 1:1). Bramki dla Polski: D. Duży, P. Krężołek, B. Jeziorski.
Francja U16 - Polska U16 2:1 po dogrywce (0:0, 1:0, 0:1; d. 1:0). Bramka dla Polski: P. Krężołek.
Komentarze