Wronka: Słaba skuteczność jest naszym wielkim mankamentem
Hokeiści GKS-u Katowice dość sensacyjnie ulegli na własnej tafli Zagłębiu Sosnowiec 0:2. Zmorą katowiczan okazał się młody bramkarz Zagłębia Marcel Kotuła, którego hokeiści GieKSy nie pokonali ani razu, choć posłali na jego bramkę 46 celnych strzałów.
Dobrą okazję do trafienia do siatki miał Patryk Wronka, który w 10. minucie dostał dobre podanie od Bartosza Fraszki.
– Przede wszystkim możemy mieć pretensje do siebie, że nie wykorzystaliśmy tak dogodnych sytuacji – stanowczo stwierdził Patryk Wronka.
Można odnieść wrażenie, że katowiczanie w ostatnich meczach nieco osłabli w ataku i nie wykorzystują naprawdę dobrych okazji.
– Nasza słaba skuteczność jest wielkim mankamentem. Mogliśmy w tym spotkaniu zdobyć wiele bramek, a mamy zero na liczniku, więc my napastnicy musimy dużo popracować na treningach nad skutecznością, ale też nad grą w osłabieniach i przewagach – wyjaśnił wychowanek Podhala Nowy Targ.
Katowiczanie w tym meczu oddali na sosnowiecką bramkę 46 strzałów. Ani jeden nie znalazł jednak drogi do siatki, o co zadbał Marcel Kotuła, 20-letni golkiper Zagłębia.
– My dzisiaj nie mieliśmy dnia, natomiast Marcel Kotuła już jak najbardziej. Wyciągnął im te trzy punkty i gratulacje dla Zagłębia – zakończył napastnik ekipy ze stolicy województwa śląskiego.
Komentarze