Play-off NHL: Golden Knights wyrównali. Półfinał do 2 zwycięstw (WIDEO)
Vegas Golden Knights odrobili straty i po dogrywce pokonali Montréal Canadiens, doprowadzając w ten sposób do remisu w półfinale play-off NHL.
"Złoci Rycerze" w spotkaniu numer 4 wygrali z Canadiens 2:1. Zwycięskiego gola strzelił dla nich w 2. minucie dodatkowej części spotkania na raty Nicolas Roy. Bramkarz gości Carey Price najpierw obronił strzał oddany po objechaniu jego bramki przez byłego klubowego kolegę Maxa Pacioretty'ego, później także pierwsze uderzenie Roya, ale przy drugim był już bezradny. 24-letni środkowy ekipy z Las Vegas nigdy wcześniej nie strzelił w NHL gola w dogrywce. Po meczu przyznał, że jako człowiek urodzony w mieście Amos w prowincji Quebec, której największym miastem jest Montreal, zawsze marzył o strzeleniu gola w hali Bell Centre.
Zanim do tego doszło, Canadiens stracili swoje prowadzenie 1:0, które w końcówce drugiej tercji dał im gol Paula Byrona. Wyrównał swoim pierwszym od ponad 3 lat golem w play-offach obrońca gości Brayden McNabb. "Habs" po raz pierwszy w tych rozgrywkach postsezonowych przegrali mecz, w którym prowadzili po dwóch tercjach. Wcześniej sześciokrotnie takie spotkania wygrywali. Po raz pierwszy także przegrali dogrywkę (wcześniej 4 zwycięstwa).
Trener Golden Knights Peter DeBoer dokonał przed meczem zmiany w bramce. Tym razem nie stanął w niej Marc-André Fleury, który w końcówce trzeciej tercji meczu numer 3 sprezentował rywalom niezwykle ważnego gola na wagę wygranej później dogrywki,, a Robin Lehner. Grający po raz pierwszy od 20 dni Szwed obronił 27 z 28 strzałów.
- Specjalnie przyjechałem na lodowisko dwie godziny wcześniej, żebym mógł przed meczem poczytać wszystkie gó*niane komentarze, które piszecie na Twitterze i się zmotywować - powiedział po spotkaniu znany z ciętego języka bramkarz. Sam na Twitterze napisał złośliwie do swoich krytyków "Dziękuję wam za wszystkie dzisiejsze miłe słowa. Doceniam waszą miłość".
Ekipie "Habs" w odniesieniu zwycięstwa nie pomogło nawet to, że już w 11. meczu z rzędu nie straciła gola w osłabieniu. W tym czasie obroniła 26 gier w mniejszym liczebnie składzie.
Gospodarzy, podobnie jak w meczu numer 3, poprowadził asystent trenera Luke Richardson. Pierwszy trener zespołu Dominique Ducharme pozostaje w izolacji po pozytywnym wyniku testu na koronawirusa, ale kontaktuje się z drużyną. Zgodnie z covidowym protokołem NHL szkoleniowiec "Habs" musi być izolowany przez 14 dni, co oznaczałoby, że nie poprowadziłby już zespołu w tej serii, a nawet w przypadku awansu do finału, nie byłby z nią od początku decydującej rywalizacji. Ducharme liczy jednak, że będzie mógł wrócić wcześniej dzięki temu, że pojutrze mijają 2 tygodnie od kiedy otrzymał drugą dawkę szczepionki.
Przy stanie 2-2 przewagę własnej tafli znów mają gracze Golden Knights. Rywalizacja, rozgrywana już tylko do 2 kolejnych zwycięstw, wraca teraz do Las Vegas, gdzie w nocy z wtorku na środę zostanie rozegrany mecz numer 5.
Montréal Canadiens - Vegas Golden Knights 1:2 (0:0, 1:0, 0:1, 0:1)
1:0 Byron - Suzuki 18:55
1:1 McNabb - Karlsson - Theodore 50:37
1:2 Roy - Pacioretty - Tuch 61:18
Strzały: 28-21.
Minuty kar: 4-4.
Widzów: 3 500.
Stan rywalizacji: 2-2. Piąty mecz w nocy z wtorku na środę w Las Vegas.
Komentarze