Puchar Wyszehradzki? "Wszystko w rękach Słowaków"
Wielu kibiców zapewne zastanawia się, czy polskie drużyny wystąpią w Pucharze Wyszehradzkim. Na razie po tak sformułowanym pytaniu można postawić znak spory znak zapytania.
Poprzednia edycja tych rozgrywek nie odbyła się z uwagi na szalejącą pandemię koronawirusa. Polska i węgierska federacja chciałyby kontynuować te zmagania, a chęć walki o to trofeum wyraziły też dwie drużyny z czeskiej pierwszej ligi, a mianowicie HC RT Torax Poruba oraz HC Frydek-Mistek. W tej drugiej drużynie w sezonie 2021/2022 ma występować trzech Polaków: Bartosz Ciura, Filip Komorski i Alan Łyszczarczyk.
– Mam zabezpieczone środki na udział polskich zespołów w Pucharze Wyszehradzkim. Sęk w tym, że zmieniły się władze w słowackiej federacji i prawdę mówiąc wciąż nie wiadomo, czy te rozgrywki będą kontynuowane – wyjaśnił Mirosław Minkina, prezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie.
– Jeśli wszystko przebiegnie pomyślnie, to o Puchar Wyszehradzki powalczą trzecia i czwarta drużyna PHL, a więc GKS Tychy i GKS Katowice– dodał.
W tym sezonie na pewno nie wystartuje Liga Bałtycka. Ten projekt miał być elementem współpracy pomiędzy polską, litewską, łotewską i estońską federacją, ale zostanie odłożony w czasie. Powód? Brak funduszy.
Przypomnijmy, że szefostwo Litewskiego Związku Hokeja na Lodzie chciałoby pozyskać tytularnego sponsora rozgrywek. Miałby być nim Polski Koncern Naftowy Orlen, posiadający rafinerię w Możejkach.
Komentarze