Dwukrotny zdobywca Pucharu Stanleya kończy karierę
Andrew Shaw, który dwukrotnie z Chicago Blackhawks zdobył Puchar Stanleya, postanowił zakończyć karierę. 29-letniego Kanadyjczyka przez ostatnie dwa lata nękały kontuzje i opuścił większość ligowych spotkań.
– Przychodzi czas, kiedy każdy sportowiec musi zdać sobie sprawę, że jego zdrowie jest priorytetem, a przyszłość z rodziną jest najważniejsza. Dla mnie ten moment nastał teraz. Po kilku kontuzjach lekarze zdecydowanie zalecili mi, żebym przestał grać. Raz w życiu posłucham – wyjaśnił Andrew Shaw.
– Jestem niezwykle dumny z tego, co osiągnąłem w swojej karierze i chcę to jasno wyrazić. Nic bym w tym nie zmienił. Wygrałem dwa Puchary Stanleya, poznałem przyjaciół na całe życie oraz kilku wrogów. Będę pielęgnować te wspomnienia do końca życia – dodał.
Shaw reprezentował w NHL dwa kluby: Chicago Blackhawks i Montreal Canadiens. Rozegrał 544 spotkania w sezonach zasadniczych, w których zdobył 247 punktów za 116 bramek i 131 asyst. Z kolei w fazie play-off rozegrał 72 mecze (16 bramek i 19 asyst). Z Chicago dwukrotnie sięgnął po Puchar Stanleya (sezony 2012/2013 oraz 2014/2015). W obecnych rozgrywkach wystąpił tylko w 14 spotkaniach z powodu kontuzji. Sezon wcześniej również urazy nie pozwoliły zagrać większości spotkań i uzbierał ich zaledwie 26.
– Szkoda, że jego kariera dobiegła końca. Podziwiam go za podjęcie tej trudnej decyzji i postawienie rodziny na pierwszym miejscu. Andrew zawsze będzie miał dom w Chicago i życzymy jemu oraz jego rodzinie wszystkiego najlepszego w kolejnym rozdziale ich życia – powiedział Stan Bowman, generalny menadżer „Czarnych Jastrzębi”.
Michael Terry, lekarz drużyny z Chicago, poinformował co w ostatnim czasie dolegało czupurnemu zawodnikowi.
– Andrew w meczu przeciwko Dallas Stars (9 lutego) doznał kolejnego wstrząsu mózgu. Chociaż wyzdrowiał, biorąc pod uwagę potencjalne długoterminowe konsekwencje powtarzających się wstrząsów. Doradziliśmy mu przerwanie kariery zawodowego hokeisty. Blackhawks bardzo popierają jego decyzję o priorytetowym traktowaniu jego zdrowia w przyszłości – powiedział Michael Terry.
Komentarze