Kraken bije rekordy. Czy podąży sportową ścieżką "Złotych rycerzy"?
Rozszerzenia ligi NHL różne miewały oblicza. Pierwsze organizacje, które w ostatnim dziesięcioleciu XX wieku zasiliły rozgrywki miały początkowo ogromne kłopoty z dostaniem się do fazy play-off. Ottawa Senators, San Jose Sharks czy Tampa Bay Lightning długo i z mozołem budowały swą markę, na tyle zresztą skutecznie, że dwa pierwsze zespoły zagrały w końcu, choć bez powodzenia, w finale play-off, zaś Tampa zdominowała ostatnie lata, zdobywając Puchar Stanleya w sumie trzy razy, w tym dwa lata z rzędu.
Dziś sytuacja wygląda inaczej. Vegas Golden Knights wkroczyli w bramy NHL razem z przysłowiowymi drzwiami i futryną, od razu w pierwszym sezonie meldując się w finale NHL, zaś w dwóch kolejnych będąc ekipą ze ścisłej czołówki na Zachodzie.
Podobną drogą zdaje się podążać Seattle Kraken. Pobili niebotyczny wynik Las Vegas, jeśli chodzi o sprzedaż gadżetów i klubowych bluz. Miasto, w którym ostatnio tyle hałasu narobiła światowa kariera legend sceny grunge, Nirvany i Pearl Jamu, oszalało na punkcie Krakena. Ogromna kwota 650 milionów dolarów, które kosztowała licencja na grę w NHL, ma wszelkie szanse okazać się udaną inwestycją. W miniony czwartek drużyna po raz pierwszy wyjechała na lód, a już 12 października rozegra pierwsze ligowe spotkanie.
Euforia nie wynika jedynie z marketingowego strzału w dziesiątkę, którym okazał się wybór nazwy, początkowo wzbudzający wiele wątpliwości. Team tworzą zawodnicy zdolni podążyć ścieżką do sukcesu, którą powędrowało Las Vegas. Bramkarz Grubauer, obrońca Oleksiak czy napastnik Jordan Eberle to nie wszystkie atuty Seattle. Największe nadzieje pokładane są w wyciągniętym z mistrzowskiej Tampy Yannicku Gourde oraz weteranie ligi, 38-letnim Marku Giordano, który zamienił stolicę kanadyjskiej prowincji Alberta i bycie kapitanem Calgary Flames na miasto Boeinga.
Co przyniesie nadchodzący sezon? Sprzedaż klubowych strojów przebiła niebotyczny rekord Las Vegas sprzed kilku lat, pytanie, czy równie dobrze będzie w bezpośrednim starciu na lodzie. Dowiemy się już 12 października, kiedy Knights przyjadą do Climat Pledge Arena na mecz z ambitnym nowicjuszem. Trudno na początek o lepszego rywala.
Komentarze