Deklaracja Kojotów
Hokeiści Phoenix Coyotes wreszcie pokonali zespół z absolutnej czołówki NHL i coraz poważniej myślą o pierwszym od ośmiu lat występie w playoffach.
Przed wczorajszym spotkaniem w Chicago Coyotes mieli na koncie 8 zwycięstw w ostatnich 10 meczach, ale jedyne dwie porażki ponieśli z liderami dywizji - Buffalo Sabres i Washington Capitals. Nic dziwnego, że mecz z innym czołowym zespołem, Chicago Blackhawks miał być kolejnym testem ich faktycznych możliwości. Spotkanie co prawda zaczęło się świetnie dla Blackhawks, którzy objęli prowadzenie po strzale Colina Frasera, ale Radim Vrbata doprowadził do wyrównania, a o wyniku decydowały rzuty karne. Te miały dość niespodziewanego bohatera. Po tym jak w pierwszej rundzie trafili Robert Lang (PHX) i Jonathan Toews (CHI), w trzeciej trener "Yotes", Dave Tippett wyznaczył do strzelania doświadczonego obrońcę, Adriana Aucoina.
Były gracz Blackhawks nie zawiódł i pokonał Cristobala Hueta, dzięki czemu "Kojoty" wywiozły z Chicago 2 punkty. Adrian Aucoin przeżywa ostatnio znakomite chwile związane z rzutami karnymi. 36-latek we wtorek w 10. rundzie karnych przeciwko Nashville Predators także dał swojej drużynie zwycięstwo wykonując pierwszego karnego w karierze. Trener Tippett żartował więc po wczorajszym meczu, że nikt nie powinien się dziwić wyznaczeniu przez niego do karnych najskuteczniejszego ich wykonawcy w drużynie. Coyotes odnieśli już szóste zwycięstwo z rzędu i zajmują 4. miejsce w Konferencji Zachodniej. Ekipa z Arizony nie grała w playoffach NHL od sezonu 2001-02, a nigdy w swojej historii nie wygrała serii w rozgrywkach posezonowych.
Tymczasem Blackhawks, którzy przez pewien czas byli najlepsi w całej lidze po raz pierwszy w tym sezonie przegrali 3 mecze z rzędu. -To był całkiem równy mecz, choć wydaje mi się, że mieliśmy lekką przewagę przez jego większą część- mówił po meczu kandydat do tytułu najlepszego obrońcy sezonu, Duncan Keith. -Prawdopodobnie zasłużyliśmy na lepszy los, ale trzeba zwrócić honor Phoenix. Nawet Adrian Aucoin starał się pocieszać swoich byłych kolegów. -Żeby znaleźć się w czołówce NHL trzeba być wielką drużyną, tak jak Blackhawks - powiedział strzelec zwycięskiego gola. -To młody zespół i może przechodzi jakiś kryzys zwązany z dorastaniem, ale grają naprawdę dobrze. Mecz obejrzało 22 169 widzów - to rekord tego sezonu w Chicago.
Chicago Blackhawks - Phoenix Coyotes 1:2 (1:0, 0:1, 0:0, 0:0, 0:1)
1:0 Fraser - Keith - Ladd 04:46
1:1 Vrbata - Yandle - Michálek 36:42 PP
1:2 Aucoin SO
Strzały: 29-22.
Minuty kar: 10-8.
Widzów: 22 169.
Znakomita końcówka New Jersey Devils uratowała mecz, w którym w nowych barwach debiutował Ilia Kowalczuk. "Diabły" do 57. minuty przegrywały z Toronto Maple Leafs 1:3, ale trzy bramki w ostatnich minutach przechyliły szalę zwycięstwa na ich korzyść. Dean McAmmond strzelił gola kontaktowego, ale jeszcze kiedy zaczynała się ostatnia minuta to "Klonowe Liście" prowadziły. Najpierw wyrównał Travis Zajac, a zwycięstwo dał gospodarzom na 19 sekund przed końcem Jay Pandolfo. Kowalczuk był do Newark sprowadzany by pomóc drużynie w strzelaniu goli i wczoraj to zrobił, choć w inny sposób niż oczekiwano, bowiem zaczął swoją przygodę z Devils od dwóch asyst. Swój 590. mecz w karierze wygrał stojący w bramce gospodarzy Martin Brodeur.
New Jersey Devils - Toronto Maple Leafs 4:3 (1:0, 0:3, 3:0)
1:0 Zubrus - Kowalczuk - Langenbrunner 13:20
1:1 Kaberle - Kessel - Bozak 23:39 PP
1:2 Stempniak 30:23 PP
1:3 Wallin - Kessel 36:09
2:3 McAmmond - Żarkow - Mottau 56:56
3:3 Zajac - McAmmond - Kowalczuk 59:16 PP
4:3 Pandolfo - Mottau - Langenbrunner 59:41
Washington Capitals pokonali wczoraj Atlanta Thrashers 5:2 i mają na koncie już 13 zwycięstw z rzędu. Do historycznego rekordu Pittsburgh Penguins brakuje im jeszcze 4 kolejnych wygranych. Fantastyczny mecz w bramce Capitals rozegrał wczoraj Czech Michal Neuvirth, który obronił 43 strzały, a Aleksander Owieczkin znów strzelił gola i asystował. Rosjanin z 39 bramkami, 82 punktami i +38 w +/- przewodzi ligowym klasyfikacjom w każdej z tych kategorii. Najskuteczniejszym obrońcą ligi jest z kolei wciąż Mike Green (13 goli, 40 asyst), który wczoraj wzbogacił swój dorobek trafiając do pustej bramki rywali w końcówce. W niedzielę Capitals położą swoją wspaniałą serię na szali w fascynująco zapowiadającym się spotkaniu z mistrzami NHL, Pittsburgh Penguins.
Washington Capitals - Atlanta Thrashers 5:2 (1:1, 1:0, 3:1)
0:1 Enström - Peverley - Kozłow 02:46
1:1 Owieczkin - Bäckström - Siomin 13:41 PP
2:1 Bäckström - Owieczkin - Knuble 24:31
3:1 Siomin - Laich - Morrisonn 43:52
4:1 Chimera - Bradley 45:00
4:2 Peverley 53:15 SH
5:2 Green - Gordon 58:33 EN
Carolina Hurricanes pokonali na wyjeździe Buffalo Sabres 4:3 i wygrzebali się z ostatniego miejsca na Wschodzie spychając na nie Toronto Maple Leafs. Gola na wagę zwycięstwa strzelił na nieco ponad 3 minuty przed końcem gry Jussi Jokinen, który także raz asystował. Gola i asystę uzyskał również Eric Staal, a drużyna której jest kapitanem wygrała 5 z ostatnich 7 spotkań. "Canes" do miejsca dającego playoffy tracą jednak 12 punktów i chyba tylko cud po przerwie na Igrzyska Olimpijskie dałby im możliwość walki o Puchar Stanleya. Sabres tymczasem przegrali już trzecie spotkanie z rzędu, ale wciąż prowadzą w Northeast Division, choć tylko z jednym punktem przewagi nad Ottawa Senators.
Buffalo Sabres - Carolina Hurricanes 3:4 (1:1, 0:0, 2:3)
0:1 Ward - Boychuk 13:07
1:1 Sekera - Butler - Pominville 18:35
1:2 Staal - Whitney - Jokinen 40:34
2:2 Stafford - Vanek - Sekera 40:58
3:2 Stafford - Sekera - Vanek 42:58
3:3 Kostopoulos - Samsonow - Cullen 48:23
3:4 Jokinen - Staal - Gleason 56:43
Calgary Flames pokonali 2:1 Florida Panthers. Wynik wydaje się jednak dość niski, biorąc pod uwagę, że gracze "Płomieni" strzelali 40 razy pozwalając jednocześnie rywalom na oddanie zaledwie 13 uderzeń. Pierwszego gola w nowych barwach strzelił pozyskany przez Flames w poniedziałek z New York Rangers Aleš Kotalík, a zwycięskie trafienie zapisał na swoje konto Mark Giordano. Wszystkie gole w spotkaniu padły w przewagach, a graczem meczu wybrano asystującego przy bramce Kotalíka byłego obrońcę Panthers, Jaya Bouwmeestera, który wystąpił już w 400 kolejnych spotkaniach NHL bez opuszczenia choćby jednego meczu. Flames odskoczyli dziewiątym w tabeli Konferencji Zachodniej Detroit Red Wings na dwa punkty.
Florida Panthers - Calgary Flames 1:2 (0:1, 1:1, 0:0)
0:1 Kotalík - Bouwmeester - Hagman 19:50 PP
1:1 Seidenberg - Weiss - Booth 21:20 PP
1:2 Giordano - White - Langkow 37:18 PP
Komentarze