Penguins wygrali w MSG (VIDEO)
Pittsburgh Penguins dzięki odniesieniu zwycięstwa w Madison Square Garden wreszcie doścignęli w tabeli Dywizji Atlantyckiej swoich odwiecznych rywali, Philadelphia Flyers. Sidney Crosby tym razem nie rozegrał wielkiego meczu, ale znów był w Nowym Jorku w centrum uwagi.
"Pingwiny" pokonały wczoraj New York Rangers 3:1 i odniosły siódme z rzędu zwycięstwo. Łącznie mają już na koncie 34 punkty, dokładnie tyle, ile prowadzący w dywizji Philadelphia Flyers, ale rywale ze stanu Pensylwania grali o jedno spotkanie mniej i dlatego prowadzą. Sidney Crosby nie był wczoraj pierwszą gwiazdą meczu, ale zaliczył asystę przy zwycięskim trafieniu Krisa Letanga, co oznacza, że punktował w trzynastym spotkaniu z rzędu. W tym okresie kapitan "Pens" zdobył 26 punktów, a łącznie ma ich na koncie 41 i jest liderem ligowej klasyfikacji najskuteczniejszych graczy. Gole dla zwycięzców strzelili Maxime Talbot, Letang i Chris Conner. Dla Rangers trafił wracający po spowodowanej grypą jednomeczowej nieobecności Marián Gáborík.
Sidney Crosby po raz kolejny w meczu z New York Rangers wywołał kontrowersje. Po pretensjach Jaromíra Jágra i Henrika Lundqvista o "nurkowanie", tym razem wściekli na kapitana rywali byli Ryan Callahan i Brandon Dubinsky. W 15. minucie wczorajszego meczu poza akcją gracz z Pittsburgha podciął Ryana Callahana, który... powędrował za to na ławkę kar (przeszkadzanie). - To było brudne zagranie. Ten chłopak ciągle próbuje tak grać i uchodzi mu to na sucho, a sam często narzeka - powiedział już po pierwszej tercji kolega Callahana z ataku, Dubinsky. Crosby początkowo twierdził, że była to zwykła walka o pozycję, by w końcu przyznać: - Jeśli go podciąłem, to podciąłem. Ale czy to znaczy, że jestem "brudnym" graczem? Myślałem, że "Dubi" jest mądrzejszy.
Crosby strzelał wczoraj celnie trzy razy, Jewgienij Małkin oddający najwięcej strzałów w całej lidze sześć. Rosjanin na 115 strzałów w 25 meczach strzelił tylko 8 bramek, w tym jednego w ostatnich ośmiu meczach. 25 uderzeń graczy Rangers z kolei obronił wczoraj Marc-André Fleury. Bramkarz Penguins wygrał 8 z ostatnich 9 meczów. W pierwszych ośmiu w tym sezonie zanotował zaledwie jedno zwycięstwo. New York Rangers mają na koncie 29 punktów i zajmują w Dywizji Atlantyckiej trzecie miejsce.
New York Rangers - Pittsburgh Penguins 1:3 (0:1, 1:2, 0:0)
0:1 Talbot - Dupuis 05:10
0:2 Letang - Crosby - Dupuis 32:01
0:3 Conner - Kennedy - Goligoski 33:16
1:3 Gáborík - Rozsíval 36:19
Strzały: 26-27.
Minuty kar: 14-18.
Widzów: 18 200.
Ryan Callahan i Sidney Crosby
Dallas Stars pokonali 4:1 Carolina Hurricanes i umocnili się na prowadzeniu w Dywizji Pacyfiku. Dwa gole dla "Gwiazd" strzelił James Neal, gola i asystę zanotował Jamie Benn, a trafił także Steve Ott. Wszystko to oraz 27 skutecznych obron Kariego Lehtonena pomogło Stars odnieść czwarte zwycięstwo z rzędu. Jedyną bramkę dla Hurricanes zapisał na swoje konto Eric Staal. Prowadzący drużynę z Raleigh Paul Maurice spędził w boksach zespołów NHL już 1 001 meczów. Wśród wciąż aktywnych szkoleniowców zajmuje pod tym względem szóste miejsce.
Edmonton Oilers strzelili w trzeciej tercji trzy gole Ottawa Senators i wygrali 4:1. Po golu i asyście dla zwycięzców zaliczyli Gilbert Brule i Andrew Cogliano, pozostałe bramki zdobyli Tom Gilbert i Taylor Hall. W bramce "Nafciarzy" stanął Szwajcar Martin Gerber, który w 2007 roku był w Ottawie zmiennikiem Raya Emery'ego w drużynie, która awansowała do finału ligi. Gerber obronił 22 strzały, a jako jedyny pokonał go Nick Foligno. Zwycięstwo nie dało Oilers zbyt wiele, bo nadal zajmują oni ostatnie miejsce w Konferencji Zachodniej.
Wygrał także drugi zespół z prowincji Alberta, Calgary Flames. "Płomienie" pokonały 3:0 Minnesota Wild. Bohaterem spotkania był Miikka Kiprusoff, który obronił 32 strzały i zaliczył trzeci "shutout" w sezonie. Gola i asystę uzyskał Jarome Iginla, trafili także Jay Bouwmeester i Niklas Hagman, a dwukrotnie asystował Alex Tanguay. Flames mają 22 punkty i w tabeli Zachodu wyprzedzają tylko Oilers.
W derbach Kalifornii Anaheim Ducks pokonali 2:0 Los Angeles Kings. Jonas Hiller obronił 27 strzałów i po raz siódmy w karierze nie dał się pokonać. Bramki zdobyli Cam Fowler i James Blake, a po dwie asysty zapisali Teemu Selänne i Ľubomír Višňovský. Co ciekawe Selänne gra w jednym ataku z Blake'em i Saku Koivu - wszyscy ci gracze zdobyli w swojej karierze Bill Masterton Trophy za poświęcenie dla dyscypliny. Blake wygrał walkę z białaczką, Koivu z rakiem, a Selänne został w 2006 roku wyróżniony za powrót do gry po niezwykle ciężkiej kontuzji kolana. Los Angeles Kings, którzy mieli walczyć w tym sezonie o najwyższe cele przegrali czwarty mecz z rzędu i po dobrym początku sezonu teraz spadli na ostatnie miejsce w Dywizji Pacyfiku.
WYNIKI
TABELE
Komentarze