Canucks wywalczyli dwa punkty
Hit wczorajszego wieczoru w NHL nie był pięknym meczem. Ale nawet najlepsza drużyna najlepszej ligi świata nie musi wygrywać pięknie.
Vancouver Canucks po twardej walce wygrali w San Jose z tamtejszymi Sharks 4:3 i z 55 punktami są samodzielnymi liderami ligowej tabeli. Alexandre Burrows w 49. minucie dobił obroniony przez Anttiego Niemiego strzał Christiana Ehrhoffa, po którym sam zmienił tor lotu krążka i dał swojej drużynie zwycięstwo. Gol był nieco kontrowersyjny, a po ocenę, czy Burrows nie zagrał zbyt wysoko uniesionym kijem sędziowie musieli dzwonić do Toronto, ale bramka została uznana. Po zagraniu krążek nie wpadł bezpośrednio do bramki, a więc po pierwsze górną linią możliwości dotknięcia "gumy" nie była poprzeczka, a ramiona gracza, a po drugie to zagranie zgodnie z przepisami nie mogło być analizowane.
Burrows także raz asystował, gola i asystę zaliczył również Daniel Sedin, a pozostałe bramki zdobyli dla zwycięzców Alexander Edler i Jannik Hansen. Drużyna z Vancouver w 4 wieczory wygrała 3 wyjazdowe mecze z czołowymi drużynami Konferencji Zachodniej NHL i jest w znakomitej formie. Podopieczni Alaina Vigneaulta wygrali sześć meczów z rzędu, 11 z ostatnich 13 i 14 z 17 spotkań. - Oni grali drugi mecz dzień po dniu, a oddali 50 strzałów (dokładnie 47 - red.). To mówi wszystko. Pracowali ciężko, ale gwarantuję, że w ich szatni nie ma teraz zbyt zmęczonych graczy. Tak jest, jeśli się wygrywa - mówił po meczu gracz Sharks, Ryane Clowe. Jego zespół przegrał u siebie z rywalami z Vancouver po raz pierwszy od kwietnia 2007 roku.
Henrik Sedin, który asystował przy golu swojego brata, Daniela ma już na koncie 41 punktowych podań w tym sezonie - najwięcej ze wszystkich graczy w lidze. - Dla nas to bardzo ważne - przyjechać tu i wreszcie wygrać - mówił po zakończeniu pojedynku. - Graliśmy w tej hali wiele dobrych spotkań, ale przez dłuższy czas nie mogliśmy odnieść zwycięstwa. Dwie bójki stoczył wczoraj gracz Canucks, Tanner Glass, który najpierw walczył z Jamalem Mayersem, a później z Brandonem Mashinterem, dla którego był to pierwszy pojedynek na pięści w NHL. Najlepszy zespół ligi wraca teraz do domu na cztery mecze u siebie. Pierwszy jutro z Calgary Flames.
San Jose Sharks - Vancouver Canucks 3:4 (0:1, 3:2, 0:1)
0:1 D. Sedin - H. Sedin - Burrows 06:09
1:1 Clowe - Demers - Ferriero 25:08
1:2 Edler - Ehrhoff - D. Sedin 28:14 PP
2:2 Marleau - Heatley - Boyle 32:18 PP
3:2 Mayers - Heatley - Huskins 35:21
3:3 Hansen - Kesler - Raymond 38:35
3:4 Burrows - Ehrhoff - Ballard 48:57
Strzały: 35-47.
Minuty kar: 16-14.
Widzów: 17 562.
Boston Bruins pokonali Toronto Maple Leafs 2:1 dzięki dwóm golom strzelonym przez Nathana Hortona i Marca Savarda w drugiej tercji. Świetnie spisał się także Tuukka Rask, który obronił 36 strzałów. Pokonać go zdołał jedynie Białorusin Michaił Hrabouski, a w bramce "Klonowych Liści" stanął rozgrywający swój trzeci mecz w NHL James Reimer. Były gracz Bruins, Phil Kessel rozegrał już 9. mecz przeciwko swojemu poprzedniemu zespołowi i wciąż nie zdobył gola.
W meczu dwóch najsłabszych drużyn Dywizji Południowo-wschodniej NHL lepsi okazali się zajmujący w niej ostatnie miejsce Florida Panthers. Ekipa z Sunrise wygrała 4:3 po dogrywce dzięki zwycięskiemu golowi Bryana Allena. Poza tym dla Panthers bramki zdobywali Dennis Wideman, Chris Higgins i były gracz Hurricanes, Cory Stillman. Panthers wygrali w RBC Center tylko 6 z 33 rozegranych tam meczów z "Canes".
Trzeci z rzędu mecz wygrała ekipa New York Islanders wciąż zajmująca przedostatnie miejsce w całej lidze. "Wyspiarze" pokonali Calgary Flames 5:2, a John Tavares strzelił dwa gole i raz asystował. Dwa gole strzelił również Matt Moulson, a dorobek Islanders skompletował strzałem do pustej bramki Austriak Michael Grabner. Mający za sobą wiele kontuzji bramkarz zespołu z Long Island, Rick DiPietro w 26. minucie opuścił taflę z lekkim urazem, a zastąpił go rozgrywający drugi mecz w NHL Nathan Lawson. Urodzony w Calgary gracz wezwany przez klub z AHL po oddaniu w wymianie do Tampa Bay Lightning Dwayne'a Rolosona spisał się w rodzinnym mieście świetnie i obronił 28 strzałów.
Jonathan Toews wrócił do składu Chicago Blackhawks po dwóch meczach przerwy spowodowanej urazem barku i od razu dał drużynie zwycięstwo nad Los Angeles Kings. Toews w 55. minucie strzelił gola na 4:3, a wcześniej raz asystował. Dwa gole i asystę uzyskał Patrick Sharp, a strzelił również Marián Hossa. Mistrzowie NHL przerwali serię trzech porażek i awansowali z 5. na 3. miejsce w Dywizji Centralnej. Dla Kings dwie bramki zdobył Ryan Smyth. Jego zespół przegrał w tym sezonie wszystkie 4 mecze z Blackhawks. Po raz ostatni "Królom" nie udało się wygrać choć raz z tym rywalem w sezonie 1981-82.
WYNIKI
TABELE
Komentarze