Dwie twarze fińskiej szkoły
Fińscy bramkarze od lat przekonują, że tamtejsza szkoła treningu graczy na tej pozycji należy do absolutnej światowej czołówki. Wczoraj jednak w meczu Calgary Flames z Minnesota Wild można było zobaczyć dwie zupełnie różne twarze bramkarzy z Finlandii.
W roli dra Jekylla wystąpił stojący w bramce Wild Niklas Bäckström, który wrócił po niemal trzech tygodniach przerwy spowodowanej urazem biodra i broniąc 37 strzałów zaliczył "shutout" w meczu wygranym przez jego zespół 6:0. Panem Hyde'em był Miikka Kiprusoff. Urodzony w Turku hokeista obronił tylko 18 z 24 strzałów, a więc kończył mecz ze skutecznością 75 % obron. Fin bronił tak źle, że w trzeciej tercji kibice Flames zgotowali mu ironiczną owację za zatrzymanie krążka wystrzelonego lekko z tercji obronnej rywali. - To oczywiście nie jest przyjemne, ale biorąc pod uwagę to, jak grałem kibice mieli prawo tak się zachować - samokrytycznie przyznał Kiprusoff. - Wpuściłem sześć goli, grałem po prostu strasznie.
Niklas Bäckström ubiegły rok kończył w sylwestra meczem z Nashville Predators, w których bramce stał kolejny Fin, Pekka Rinne. 2011 w sensie hokejowym zaczął się dla niego ze sporym opóźnieniem, ale wczoraj śladu po kontuzji nie było widać. Bäckström wiedział jednak, że musi oddać zasługę swoim kolegom, bo choć rywale strzelali często, to rzadko w naprawdę dobrych sytuacjach. - Chłopcy przede mną zagrali bardzo dobrze i dzięki temu Calgary nie miało wielu dogodnych okazji - powiedział po meczu. Goście wręcz przeciwnie - dobre sytuacje stwarzali, a że Kiprusoff grał słabo strzelili aż 6 goli. Dwie bramki i asystę uzyskał Martin Havlát, a po golu i asyście mieli Cal Clutterbuck, Chuck Kobasew i John Madden.
Drużyna Minnesota Wild wygrała 13. w tym sezonie mecz wyjazdowy. Udało jej się to osiągnąć w 23 spotkaniach, podczas gdy przed rokiem tyle samo zwycięstw podopieczni Todda Richardsa mieli we wszystkich 41 meczach na wyjeździe. Zwycięstwo nie dało jednak awansu w tabeli. Choć Wild wygrali aż o 3 mecze w regulaminowym czasie lub dogrywce więcej niż drudzy w Dywizji Północno-zachodniej Colorado Avalanche, to tracą do nich jeden punkt. Flames w tej samej dywizji i w Konferencji Zachodniej są przedostatni ze stratą 8 punktów do miejsca premiowanego awansem do play-offów.
Calgary Flames - Minnesota Wild 0:6 (0:2, 0:1, 0:3)
0:1 Havlát - Brodziak - Zanon 03:25
0:2 Koivu - Cullen - Brunette 06:04 PP
0:3 Madden - Brunette - Kobasew 18:23
0:4 Clutterbuck - Havlát - Brodziak 22:48
0:5 Kobasew - Madden - Staubitz 52:04
0:6 Havlát - Clutterbuck - Brodziak 57:08
Strzały: 37-24.
Minuty kar: 9-4.
Widzów: 19 289.
New York Rangers przed własną publicznością rozbili Toronto Maple Leafs 7:0, a wieczór w Madison Square Garden należał do Mariána Gáboríka. Słowak strzelił 4 gole i raz asystował prowadząc swoja drużynę do zwycięstwa. Na listę strzelców w grającym bez kontuzjowanego Brandona Dubinsky'ego zespole Rangers wpisali się też Brian Boyle, Rusłan Fedotenko i Mats-Zuccarello Aasen. Czterokrotnie asystował Artiom Anisimow, a Henrik Lundqvist broniąc 22 strzały uzyskał siódmy w tym sezonie "shutout", co daje mu wspólnie z Timem Thomasem prowadzenie w tej ligowej klasyfikacji bramkarzy. W końcówce spotkania były gracz Rangers, Colton Orr otrzymał karę meczu za uderzenie kijem Steve'a Emingera.
Florida Panthers prowadzili z Columbus Blue Jackets już 2:0, ale przegrali 2:3 po dogrywce. Antoine Vermette doprowadził do niej trafiając na 53 sekundy przed końcem trzeciej tercji, a R.J. Umberger rozstrzygnął mecz w ostatniej minucie dodatkowego czasu. Wcześniej dla Blue Jackets trafił także Rosjanin Fiodor Tiutin. W pierwszej tercji na pięści zmierzyli się Darcy Hordichuk (FLA) i Jared Boll. Był to ich trzeci pojedynek w NHL, a do tego raz walczyli w meczu sparingowym.
WYNIKI
TABELE
Komentarze