Rekord Gwiazd stanął w Płomieniach
Skoro w dwóch poprzednich spotkaniach Calgary Flames obrona zawiodła wczoraj "Płomienie" postawiły na atak. To razem ze zmianą bramkarza pomogło przerwać rekordową serię zwycięstw Dallas Stars.
Flames przed własną publicznością w hali Scotiabank Saddledome pokonali Dallas Stars 7:4 i przerwali rekordową w historii klubu serię 8 wyjazdowych zwycięstw rywali. W dwóch poprzednich spotkaniach drużyna z Calgary straciła 11 goli, w tym 6 w przegranym u siebie 0:6 meczu z Minnesota Wild, po którym złość kibiców sięgnęła zenitu. Fani wyładowali ją wówczas wygwizdując i ironicznie oklaskując Miikkę Kiprusoffa. Wczoraj trener Brent Sutter oszczędził słabego w tym sezonie Fina, o którego odejściu z Alberty mówi się coraz głośniej. Między słupkami stanął Henrik Karlsson i też nie grał dobrze - wpuścił 4 z 21 strzałów, ale jego koledzy w ataku byli na tyle dobrzy, że "Płomienie" zdołały wygrać.
W drugiej połowie drugiej tercji Flames zdoyli 3 kolejne gole od stanu 2:2, a kiedy rywale doszli na jedną bramkę trafienia Jarome'a Iginli i Davida Mossa ustaliły rezultat. Moss łącznie uzyskał dwa gole i asystę i ma już 100 punktów w karierze, a bramkę i asystę zaliczyli Iginla, Olli Jokinen, Brendan Morrison i Alex Tanguay. Iginla w dwunastym sezonie z rzędu osiągnął granicę 20 goli. Spotkanie z olbrzymią ilością błędów w obronie nie mogło się zbytnio podobać, a co najciekawsze do zdobycia 11 bramek obu drużynom wystarczyło zaledwie 40 strzałów. - To był dziwny mecz, ale cieszę się, że wygrałem pierwszy raz w naszej hali. Wcześniej wyglądało, jakby ktoś nie chciał, żebym tu wygrał - mówił po spotkaniu Henrik Karlsson.
Szwed obronił tylko 17 z 21 strzałów, ale Andrew Raycroft zastępujący w bramce gości Kariego Lehtonena był jeszcze gorszy z koszmarną skutecznością 63,2 % obron. To właśnie on tym razem odebrał od kibiców z Calgary podobną ironiczną owację, jak w środę Kiprusoff. - Nie mieliśmy dziś zbyt dobrego występu naszego bramkarza - eufemistycznie ocenił trener Stars, Marc Crawford. - Wiem, że Andrew broni w tym sezonie świetnie i na pewno nikt teraz nie czuje się gorzej od niego. Stars mimo porażki pozostają liderami Dywizji Pacyfiku i zajmują trzecie miejsce w Konferencji Zachodniej. Flames także na Zachodzie są przedostatni z sześcioma punktami straty do miejsca dającego awans do play-offów.
Calgary Flames - Dallas Stars 7:4 (2:2, 3:1, 2:1)
1:0 Tanguay - Morrison - Regehr 03:40
1:1 Morrow - Ribeiro - Benn 08:34
1:2 Richards - Ribeiro - Robidas 12:12
2:2 Jokinen - Moss 15:10
3:2 Backlund - Jackman - Pardy 31:51
4:2 Moss - Hagman - Sarich 37:10
5:2 Morrison - Tanguay - Iginla 38:04
5:3 Grossman - Ribeiro 39:12
5:4 Neal - Langenbrunner - Richards 40:31
6:4 Iginla 44:20
7:4 Moss - Jokinen - Giordano 52:12 PP
Strzały: 19-21.
Minuty kar: 11-11.
Widzów: 19 289.
New York Islanders w derbach stanu Nowy Jork pokonali Buffalo Sabres 5:2. 23-letni austriacki debiutant, Michael Grabner strzelił w czwartym meczu z rzędu, tym razem dwa gole, a ponadto trafili Matt Moulson, P.A. Parenteau i Jack Hillen. Pod nieobecność chorego Ricka DiPietro w bramce "Wyspiarzy" stanął rozgrywający swój pierwszy sezon w NHL Nathan Lawson, który obronił wszystkie 10 strzałów w pierwszej tercji, ale szansy na pierwsze zwycięstwo pozbawiła go kontuzja kolana. Lawsona zmienił Kevin Poulin. Dla Sabres dwa gole w odstępie zaledwie 5 sekund zdobył Nathan Gerbe. Sekundy zabrakło mu do wyrównania rekordu szybkości strzelenia dwóch bramek przez jednego gracza. W zaledwie 4 sekundy 2 gole zdobywali w przeszłości Robert "Nels" Stewart i Deron Quint.
Montréal Canadiens rozbili w Ottawie tamtejszych Senators 7:1 w prestiżowym meczu drużyn z Quebecu i Ontario. Tomáš Plekanec strzelił dwa gole, Andriej Kascicyn i Max Pacioretty zaliczyli po bramce i asyście, na listę strzelców wpisali się też Brian Gionta, Benoît Pouliot i P.K. Subban, a Carey Price obronił 33 strzały. "Habs", mimo że mają na koncie najwięcej zwycięstw ze wszystkich drużyn Dywizji Północno-wschodniej wciąż zajmują w niej drugie miejsce z jednym punktem straty do prowadzących Boston Bruins. Senators przegrali 5 ostatnich spotkań i 6 meczów z rzędu u siebie. W Konferencji Wschodniej zajmują 13. miejsce.
Trzeci raz z rzędu po rzutach karnych wygrała drużyna Tampa Bay Lightning, a drugi raz w ciągu dwóch dni zwycięstwo dał jej Dominic Moore. Tym razem jako jedyny wykorzystał rzut karny w derbach Florydy z Florida Panthers w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach. Trafienie zostało uznane po analizie wideo, choć Tomáš Vokoun dotknął krążka łyżwą, nim Moore skierował go do bramki. W ostatnich siedmiu meczach Panthers zawsze o zwycięstwie decydował jeden gol. Asystując wczoraj przy bramce Steve'a Downie'ego dla Lightning Steven Stamkos z 66 punktami zrównał się na prowadzeniu klasyfikacji punktowej NHL z Sidneyem Crosbym.
WYNIKI
TABELE
Komentarze