O Konopce słów kilka
Polski Książe, którego fani północnoamerykańskich lodowisk znają głównie z umiejętności bokserskich, nie strzeleckich, zasili skład sanockiej drużyny. Zenon Konopka będzie drugim po Wojtku Wolskim hokeistą polskiego pochodzenia, który występował w National Hockey League i zdecydował się na grę w polskiej lidze.
Kanadyjczyk z polskim paszportem nie jest najzwyklejszym w świecie "goonem". To prawda, że większość kariery spędził na ławce kar, trzynaście razy miał złamany nos, a lekarze założyli na jego twarz ponad 550 szwów. Trudno jednak nazwać go "brudnym" graczem, bo w ciągu swojej kariery w NHL nigdy nie został zawieszony z powodu niesportowego zachowania lub nielegalnego ataku na przeciwnika.
Północnoamerykańska liga zawiesiła go jednak za wykryte w jego organizmie niedozwolone substancje wspomagające. Zawodnik nie szukał wymówek i przyjął karę dwudziestu spotkań zawieszenia z pokorą. Zaznaczył jednak, że złamał zasady bez świadomości tego czynu.
- Biorę na siebie pełną odpowiedzialność za ten błąd. Jako profesjonalny sportowiec jestem w pełni odpowiedzialny za to, jakie substancje znajdują się w moim ciele i ja zhańbiłem się tą wpadką - oświadczył Konopka przed Związkiem Zawodowym Hokeistów NHL.
- Niestety, nie zachowałem dostatecznej ostrożności, by sprawdzić, czy produkt, jaki przyjmuję, nie zawiera zabronionych substancji - dodał.
Prawdopodobnie cała ta sytuacja wpłynęła na obraz Konopki w oczach menadżera Buffalo Sabres, który nie zdecydował się na przedłużenie kontraktu zawodnika, którego jeszcze niedawno podebrał z "listy odrzutków". Żaden inny klub najlepszej północnoamerykańskiej ligi nie podpisał kontraktu z 34-latkiem i od 13 kwietnia minionego roku nie widzieliśmy "Polskiego Księcia" w akcji.
W ciągu wieloletniej kariery Konopka nigdy nie potrafił na dłużej zagrzać miejsca w jednej szatni. Podczas dziesięciu lat występował w barwach siedmiu drużyn NHL. Droga do najlepszej hokejowej ligi świata nie była łatwa i przyjemna. "Zeke" nigdy nie został wydraftowany, próbował sił w afiliacyjnych drużynach organizacji z NHL, a w "dużej lidze" zadebiutował dopiero w październiku 2005 roku w barwach Mighty Ducks of Anaheim.
Zaskakujący może być fakt, że Konopka jest specjalistą od wznowień (58,8 skuteczności w 2012 roku). Ale w końcu zauważyliśmy już wcześniej, że Zenon nie jest zwykłym "enforcerem".
Poza hokejem zajmuje się działalnością przedsiębiorczą w branży winiarskiej. Jego firma Prime Wine Products dystrybuuje wina i prowadzi sprzedaż pod nazwą "ZK28".
Zajmuje się także działalnością charytatywną. Każdy dolar uzyskany ze sprzedaży butelki wina przeznacza na cele fundacji "Stop Concussions", założonej przez byłego hokeistę Keitha Primeau, która zajmuje się skutkami wstrząśnień mózgu u sportowców.
Co ciekawe - najlepszym przyjacielem 34-latka jest... czarny królik o imieniu Hoppy. Jako że "Zeke" ma alergię na koty i psy, za radą kolegi sprawił sobie zupełnie inne zwierzątko domowe. Hoppy jest z Konopką od 2006 roku, królik posiada konta na Twitterze i Instagramie, a każdy kolejny klub zleca zrobienie dla puszystego przyjaciela hokeisty specjalnej koszulki z logiem zespołu. Panowie wiceprezesi, może warto zastanowić się nad zakupem trykotu już teraz?
Komentarze