NHL: Wymęczona wygrana Hawks (WIDEO)
Dopiero w trzeciej dogrywce rozstrzygnął się wynik czwartego spotkania pomiędzy Chicago Blackhawks i Nashville Predators. Bohaterem meczu został Brent Seabrook, który potężnym strzałem spod niebieskiej dał "Jastrzębiom" upragnioną wygraną.
Już pierwsze starcie tych drużyn zapowiadało wyrównaną i emocjonującą serię. Pojedynek otwierający pierwszą rundę zakończył się po drugiej dogrywce. Wczoraj na wyłonienie zwycięzcy musieliśmy czekać jeszcze dłużej.
Na początku pierwszej tercji lepiej wyglądali podopieczni Joela Quenneville'a, ale kiedy na ławkę kar powędrował Bryan Bickell przyjezdni wyszli na prowadzenie. Ryan Ellis huknął spod niebieskiej linii, po drodze do bramki krążek otarł się jeszcze o Colina Wilsona i wpadł do siatki. "Drapieżcy" nie cieszyli się z przewagi bramkowej długo, bo już niecałe dwie minuty później Antoine Vermette doprowadził do remisu. Dla 30-letniego Kanadyjczyka, który do Chicago przeprowadził się na początku marca był to pierwszy gol w barwach drużyny z "Wietrznego Miasta".
W drugiej tercji przyjezdni zanotowali dwa razy więcej strzałów od rywali, ale dopiero na trzy minuty przed przerwą zdołali pokonać Scotta Darlinga. Gospodarze stracili krążek we własnej strefie obronnej, przejął go Matt Cullen. Weteran północnoamerykańskich lodowisk chciał podać do nadjeżdżającego w stronę bramki Jamesa Neala, jednak podanie przeciął Duncan Keith. Defensor Hawks zgubił gumę tuż przed nosem Darlinga i zawodnik Predators dostał swoją szansę, którą bez zawahania wykorzystał.
Do wyrównania na dziewięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry doprowadził Brandon Saad. 22-letni Amerykanin miał wcześniej kilka szans na zmianę wyniku, jednak dopiero w trzeciej tercji udało mu się zanotować trafienie. Idealne podanie z drugiej strony lodowiska dostał Marian Hossa, który od razu oddał krążek rozpędzonemu Saadowi. Lewoskrzydłowy Hawks wykończył akcję i lampka za plecami Pekki Rinne zapaliła się po raz drugi w tym starciu.
Kolejne minuty były prawdziwym bramkarskim widowiskiem. Zarówno Darling, jak i Rinne bronili wszystko, co leciało w ich stronę przez kolejne czterdzieści minut. Po jakości strzałów i szybkości zawodników można było zauważyć, że wszyscy są już zmęczeni, nikt jednak nie potrafił tego pojedynku zakończyć. Rozstrzygnięcia doczekaliśmy się dopiero w trzeciej dogrywce, już po północy. Od pierwszego wznowienia minęło 101 minut. Brent Seabrook potężnym strzałem spod niebieskiej umieścił krążek w siatce dając Blackhawks wymęczoną wygraną.
Rywalizacja powraca do Nashville, "Jastrzębie" prowadzą w serii 3-1 i są o krok od awansu do półfinału Konferencji Zachodniej. Najprawdopodobniej kontuzjowany kapitan "Drapieżców" Shea Weber dołączy do składu już w kolejnym spotkaniu.
Chicago Blackhawks - Nashville Predators 3:2 (1:1, 0:1, 1:0, 0:0, 0:0, 1:0)
0:1 Wilson - Ellis, Jones (11:38, 5/4)
1:1 Vermette - Rozsíval, Sharp (13:05)
1:2 Neal (37:02)
2:2 Saad - Hossa, Keith (51:03)
3:2 Seabrook - Kane, Bickell (101:00)
Minuty karne: 8-10
Strzały na bramkę: 48-52
Nicklas Bäckström został bohaterem wczorajszego starcia New York Islanders z Washington Capitals. Szwed przełamał remis po jedenastu minutach dogrywki, dzięki czemu "Stołeczni" wygrali 2:1 i wyrównali stan serii. Bäckström wygrał wznowienie w strefie obronnej "Wyspiarzy", po którym John Tavares stracił kij. Środkowy Caps wykorzystał ten fakt i bez problemów oddał potężny strzał na bramkę Jaroslava Haláka zasłoniętego przez Joela Warda. Bramkarz gospodarzy nie zdążył zareagować. Poza 27-letnim środkowym na listę strzelców w pierwszej tercji meczu wpisali się Aleksandr Owieczkin i Casey Cizikas.
Już tylko jedna wygrana dzieli hokeistów Calgary Flames od drugiej rundy fazy mistrzowskiej. Minionej nocy podopieczni Boba Hartleya pokonali Vancouver Canucks 3:1 i zdobyli trzecie zwycięstwo w serii. Wszystkie cztery gole padły w pierwszej odsłonie spotkania. Ponownie z dobrej strony pokazali się najmłodsi zawodnicy ekipy z Alberty. Pierwsze trafienie w play-offach zanotował Johnny Gaudreau, a na niecałą minutę przed przerwą wynik domknął 18-letni Sam Bennett. Oprócz nich bramkę dla "Płomieni" zdobył Jiří Hudler. Brawa należą się też Jonasowi Hillerowi, Szwajcar zaliczył kolejny świetny mecz pomiędzy słupkami bramki Flames, zanotował 28 udanych interwencji. Honorowego gola po stronie przeciwnej strzelił Henrik Sedin.
Trener Detroit Red Wings Mike Babcock rewolucyjnie postawił w tym roku na debiutanta. 23-letni Petr Mrázek po raz kolejny pokazał, że ryzyko się opłaciło i nie pozwolił wczoraj hokeistom Tampa Bay Lightning na strzelenie choćby jednej bramki. Dla czeskiego bramkarza było to pierwsze play-offowe czyste konto w karierze, "Skrzydła" wygrały przed własną publicznością 3:0. Bramki dla gospodarzy zdobyli Pawieł Daciuk, Riley Sheahan oraz Luke Glendening. - Wyglądaliśmy dzisiaj, jak prawdziwa drużyna hokejowa - powiedział po meczu szkoleniowiec ekipy z "Miasta Motoryzacji".
Wyniki i skróty wszystkich wczorajszych spotkań znajdziecie tutaj.
Komentarze