NHL: Flames i Hawks w ćwierćfinałach (WIDEO)
Aż jedenaście bramek padło we wczorajszym starciu Calgary Flames z Vancouver Canucks. Hokeiści z prowincji Alberta pokonali "Orki" 7:4 i po raz pierwszy od ponad dekady zagrają w drugiej rundzie play-off.
Przed rozpoczęciem fazy mistrzowskiej wielu obserwatorów ligi liczyło w tym pojedynku na niespodziankę. I tego właśnie się doczekaliśmy. Niedoświadczona ekipa z Calgary, która rzutem na taśmę dostała się do fazy mistrzowskiej postawiła się wyżej notowanym hokeistom z Kolumbii Brytyjskiej i wygrała serię w sześciu meczach. Droga do awansu była jednak długa i wyboista.
Wczorajszy pojedynek nie zaczął się dla gospodarzy najlepiej. Jonas Hiller, na którego w poprzednich spotkaniach podopieczni Boba Hartleya mogli liczyć przepuścił dwa gole na trzy strzały przeciwników. W tej sytuacji szkoleniowiec Flames nie miał wyjścia i zdecydował się na zmianę, pomiędzy słupkami bramki drużyny z Alberty pojawił się Karri Rämö. Hokeiści z zachodniego wybrzeża przywitali Fina po dwóch minutach. Radim Vrbata dostał idealne podanie od Daniela Sedina i bez problemu umieścił krążek w siatce.
Odpowiedzi ze strony "Płomieni" doczekaliśmy się jeszcze przed pierwszą przerwą. Na trzy minuty przed końcem tercji podopieczni Boba Hartleya zdołali wykorzystać sytuację dwóch na jednego. Pierwszy raz w tych play-offach na listę strzelców wpisał się Michael Ferland.
Na drugą odsłonę hokeiści z Calgary wyjechali zmotywowani i wręcz odmienieni. Stery przejęli młodzi zawodnicy, na których zespół polegał w trakcie sezonu zasadniczego. W pięć minut "Płomienie" zdołały ustrzelić dwie bramki i doprowadzić do wyrównania. Na ostatnią przerwę gospodarze zjeżdżali jednak przegrywając, w trzydziestej minucie prowadzenie Canucks dał Luca Sbisa.
Trzecia tercja należała do ekipy z Alberty. Najpierw gola w przewadze strzelił Hudler, a następnie na nieco ponad cztery minuty przed końcową syreną prowadzenie dał gospodarzom Matt Stajan. Dla 31-letniego środkowego było to pierwsze play-offowe trafienie w karierze.
Zespół z zachodniego wybrzeża próbował jeszcze ratować się grą sześcioma zawodnikami w polu, ale po dwóch celnych strzałach do pustej bramki w wykonaniu gospodarzy "Orki" musiały uznać wyższość rywali.
W ćwierćfinałach Flames zmierzą się z Anaheim Ducks, którzy w pierwszej rundzie szybko rozprawili się z Winnipeg Jets.
Calgary Flames - Vancouver Canucks 7:4 (1:3, 2:1, 4:0)
0:1 McMillan - Higgins, Horvat (2:36)
0:2 Hansen - Matthias, Tanev (7:32)
0:3 Vrbata - D. Sedin, H. Sedin (9:42, 5/4)
1:3 Ferland - Stajan, Jones (17:02)
2:3 Monahan - Hudler, Wideman (21:02)
3:3 Gaudreau - Hudler, Brodie (25:35)
3:4 Sbisa - Hansen (30:36)
4:4 Hudler - Monahan, Gaudreau (46:14, 5/4)
5:4 Stajan - Ferland, Jones (55:43)
6:4 Hudler - Monahan, Gaudreau (59:31, pusta bramka)
7:4 Ferland - Jones, Stajan (59:57, pusta bramka)
Minuty karne: 4-6
Strzały na bramkę: 33-22
Stan serii: 4-2 dla Flames
Po wyrównanym spotkaniu w United Center Chicago Blackhawks pokonali Nashville Predators 4:3 i zapewnili sobie awans do drugiej rundy. Pomiędzy słupki bramki drużyny z "Wietrznego Miasta" powrócił Corey Crawford. 30-letni Kanadyjczyk zmienił Scotta Darlinga, który w ciągu niecałych dwunastu minut wpuścił trzy strzały rywali. Podopieczni Joela Quenneville'a zdołali doprowadzić do remisu jeszcze przed pierwszą przerwą, a decydującego gola na cztery minuty przed końcową syreną strzelił Duncan Keith.
Drugie czyste konto w play-offach zanotował minionej nocy debiutant Petr Mrázek. Detroit Red Wings pokonali na wyjeździe Tampa Bay Lightning 4:0 i są już o krok od półfinałów Konferencji Wschodniej. 23-letni bramkarz zaliczył 28 udanych interwencji i poprowadził swój zespół do trzeciej wygranej w serii. Pomiędzy połową pierwszej, a drugiej tercji, przez dwadzieścia minut podopieczni Jona Coopera nie oddali na bramkę "Skrzydeł" żadnego strzału. Trafienia dla ekipy z Detroit zanotowali Riley Sheahan, Pawieł Daciuk, Drew Miller i Danny DeKayser.
Zobaczymy siódme spotkanie w serii Washington Capitals - New York Islanders. Nowojorczycy zwyciężyli w szóstym meczu 3:1 i rywalizacja powróci do stolicy Stanów Zjednoczonych. Świetny występ zaliczył kapitan Isles John Tavares. 24-letni Kanadyjczyk otworzył wynik w pierwszej tercji i miał ogromny udział przy golu Nikołaja Kulomina, który zaważył o zwycięstwie ekipy z Long Island. W końcówce Cal Clutterback trafił do pustej bramki i tym samym ustanowił wynik - 3:1 dla gospodarzy.
Skróty i wyniki wszystkich wczorajszych spotkań znajdziecie tutaj.
Komentarze