NHL: Wyprzedaż po kanadyjsku
Toronto Maple Leafs przeszli w tryb pełnej przebudowy i wymieniają, kogo tylko mogą. Włodarze kanadyjskiego klubu za swoich zawodników nie chcą ogromnego zwrotu, głównie wybory w drafcie. Podczas tegorocznego naboru nowymi graczami "Klonowych Liści" zostać może aż dwunastu młodych hokeistów.
Na przebojowym transferze z udziałem kapitana kanadyjskiej drużyny, Diona Phaneufa się nie skończyło. Najpierw Toronto opuścił Shawn Matthias, nowy nabytek Colorado Avalanche, a następnie nieco bardziej na zachód, aż do słonecznej Kalifornii powędrowali Roman Polák i Nick Spaling. Zwrot - trzy wybory, 22-letni prospekt i Raffi Torres.
Co ciekawe, Torres, pomimo że technicznie jest teraz graczem Maple Leafs, raczej nie przywdzieje barw kanadyjskiej ekipy. 34-letni napastnik, który w październiku został zawieszony na rekordowe 41 spotkań, został przydzielony do afiliacyjnej drużyny „Rekinów” w AHL - San Jose Barracuda. „Klonowe Liście” będą jednak spłacać jego kontrakt.
W zamian za wybory w drugiej rundzie draftu 2017 i 2018 kalifornijska drużyna wzbogaciła się o dwóch doświadczonych zawodników, którzy mogą okazać się cennym nabytkiem na play-offy. „Rekiny” zajmują aktualnie trzecie miejsce w Dywizji Pacyfiku i najprawdopodobniej, po rocznej przerwie ponownie zobaczymy ich w fazie posezonowej.
29-letni Polák to defensywny obrońca o potężnych gabarytach, który nie boi się gry ciałem. W Toronto przewodził formacjom do gry w osłabieniu. W 55 spotkaniach aktualnego sezonu ustrzelił jednego gola i dołożył dwanaście asyst.
Spaling, który w ostatnich trzech kampaniach reprezentował barwy trzech różnych klubów, nie zaliczy tego sezonu do udanych. 27-letni napastnik kilkukrotnie pauzował z powodu kontuzji, zagrał tylko w 35 meczach, w których skompletował zaledwie siedem punktów.
Dzięki dwóm ostatnim transakcjom Maple Leafs dodali do swojego konta kolejne trzy wybory w drafcie. Podsumowując, „Klonowe Liście” mają ich dwanaście w najbliższym naborze i dziewięć w kolejnym, a do zamknięcia okienka transferowego pozostało jeszcze kilka dni.
Lou Lamoriello nie jest jednak jedynym generalnym menedżerem, który nie zabiera się do wymian na ostatnią chwilę. Wczoraj doszło do porozumienia na linii Calgary Flames - Vancouver Canucks. Nowe barwy przywdzieją Markus Granlund i Hunter Shinkaruk.
Granlund jest w ostatnim roku swojej umowy, w lipcu zostanie zastrzeżonym wolnym graczem. 22-letni Fin większość sezonu spędził w NHL, w 31 spotkaniach zdobył cztery gole i dołożył trzy asysty.
Shinkaruk liderował dotychczas afiliacyjnej ekipie „Orek” - Utica Comets. W 45 meczach odnotował 21 trafień i 18 asyst. 21-letni Kanadyjczyk najprawdopodobniej w aktualnej kampanii nie przywdzieje barw „Płomieni”, automatycznie został przydzielony na farmę organizacji z prowincji Alberta.
Komentarze