NHL: Jágr wyrównuje rekord Marka Messiera (WIDEO)
Jaromír Jágr, który pomimo tego, że za niedługo będzie obchodził 45 urodziny, wciąż ślizga się po północnoamerykańskich lodowiskach. Wczoraj czeski weteran odnotował trzy asysty i poprowadził swój zespół do wygranej. Doświadczony napastnik zrównał się w klasyfikacji wszech czasów z zajmującym drugą pozycję Markiem Messierem.
- Kiedy już zakończę karierę, spojrzę wstecz na wszystkiemoje dokonania i będę nad tym rozmyślał - mówił 44-latek z czeskiego Kladna. -W tej chwili po prostu czerpię radość z samej gry w tej lidze. Wiem, że wszyscysię śmiali, kiedy mówiłem, że będę starał się pozostać w niej dopięćdziesiątki, ale obiecuję, że dzień po dniu będę nad tym pracował.
Jágr skompletował minionej nocy trzy „oczka”, jego dorobekpunktowy wynosi aktualnie 1887. Do teh granicy dobrnął nieco szybciej odokupującego dotąd drugie miejsce w klasyfikacji wszech czasów Messiera.Potrzebował o niemal sto meczów mniej. Przed nim znajduje się już tylko WayneGretzky, ale z 2587 punktami pozostaje na niezagrożonej pozycji lidera.
Dzięki asystom Czecha hokeiści Florida Panthers po razpiętnasty w tym sezonie zgarnęli komplet punktów. Drużyna ze słonecznejFlorydy, która nie miała wymarzonego początku kampanii, rozprawiła się tymrazem z niżej notowanymi Buffalo Sabres. Zespół prowadzony przez Toma Rowe’atriumfował po serii rzutów karnych. Bramkarz „Szabel” Robin Lehner przepuściłoba strzały w konkursie najazdów, najpierw krążek w siatce umieścił VincentTrocheck, a następnie przedwcześnie serię karnych zakończył Aleksander Barkov.
Fiński napastnik jest w tym roku nie do zatrzymania.21-letni środkowy lideruje ekipie z Sunrise w klasyfikacji kanadyjskiej,minionej nocy także dopisał do swojego konta trzy punkty - gola i dwie asysty.
Florida Panthers –Buffalo Sabres 4:3 (1:0, 1:2, 1:1, 0:0, 1:0)
1:0 Barkov – Jágr, Demers 16:09
2:0 Yandle – Barkov, Jágr 32:14 (w przewadze)
2:1 Reinhart – Ristolainen, O’Reilly 35:45 (w przewadze)
2:2 Kane – Gionta, Franson 36:55
2:3 Ristolainen – Reinhart 52:19
3:3 Bjugstad – Barkov, Jágr 56:09
4:3 Trocheck (decydujący rzut karny)
Minuty kar: 13-15
Strzały na bramkę: 39-36
Widzów: 14,265
Ósme zwycięstwo z rzędu odnotowali minionej nocy hokeiściMinnesoty Wild. „Dzikusy” bez większych problemów poradziły sobie przed własnąpubliką z Colorado Avalanche - 2:0. Wyśmienicie w ostatnim czasie broni DevanDubnyk, wczoraj interweniował udanie przy każdej z osiemnastu prób zawodników „Lawin”.To jego piąte czyste konto w tym sezonie. Jeszcze jedna wygrana i podopieczniBruce’a Boudreau wyrównają rekord najdłuższej serii w historii tej organizacji.
Świetnej passy nie przedłużyli jednak hokeiści ChicagoBlackhawks. Podopieczni Joela Quenneville’a ulegli wczoraj Ottawa Senators 3:4,co zakończyło wypracowaną wcześniej serię zwycięstw na pięciu z rzędu. Ekipa zestolicy Kanady zjeżdżała z lodu w United Center jako triumfator po raz pierwszyod ponad piętnastu lat. Decydująca bramka padła w drugiej tercji, jej autorembył Dion Phaneuf.
Obaj starterzy we wczorajszym starciu Detroit Red Wings zTampa Bay Lightning zostali zmuszeni do przedwczesnego opuszczenia lodu.Zarówno Jimmy Howard, jak i Ben Bishop nabawili się w tym pojedynku kontuzji.Spotkanie wygrała ostatecznie drużyna z Florydy - 4:1. Trafienia w tym meczuodnotowali Brian Boyle, Jonathan Drouin, Brayden Point i WładisławNamiestnikow. Honorowego gola dla „Skrzydeł” w ostatnich sekundach ustrzeliłAnthony Mantha.
Aż dziewięć bramek padło we wczorajszym spotkaniu PittsburghPenguins z New York Rangers. Górą byli hokeiści z „Miasta Stali”, którzy niedali rywalom szans wygrywając aż 7:2. Na listę strzelców wpisało się siedmiuróżnych zawodników Pens, w tym Sidney Crosby, który z 22. golami w dorobku jestnajlepszym strzelcem północnoamerykańskiej ligi.
Najdłuższą serią zwycięstw w swojej historii pochwalić mogąsię hokeiści Columbus Blue Jackets. Drużyna z Ohio po serii rzutów karnych wygraławczoraj z Los Angeles Kings i pozostaje niepokonana od dziesięciu gier. Ekipa zzachodniego wybrzeża na bramkę rywali oddała aż 46 strzałów, ale w wyśmienitejformie tego wieczora był Curtis McElhinney. Sposób na 33-letniego Kanadyjczykaznalazł tylko Jeff Carter, który pokonał go dwukrotnie.
Komentarze