NHL: Zakończył karierę na dwa mecze przed tysięcznym występem (WIDEO)
37-letni Alexandre Burrows, grający ostatnio dla Ottawa Senators zakończył swoją przygodę z NHL. Występował w niej przez trzynaście sezonów i zaliczył w obu fazach rozgrywek 998 spotkań.
W ostatniej edycji ligowej zaliczył 71 pojedynków fazy zasadniczej, strzelając 6 goli i odnotowując 8 asyst. W całej karierze zaliczył aż 913 meczów w sezonach regularnych, reprezentując barwy Vancouver Canucks i Ottawa Senators. Zdobył w tym czasie 409 punktów (205G + 204A).
Nowym zajęciem byłego już napastnika będzie prowadzenie w roli asystenta głównego szkoleniowca hokeistów filialnego klubu Montreal Canadiens, Laval Rocket występujących w AHL.
- Jestem zadowolony z mojej kariery, w której było kilka szczególnych momentów. Spotkałem przez te lata kilka wspaniałych osób. Najbardziej brakuje mi moich kolegów z drużyny. Najmocniej będę tęsknił za zabawą jaką mieliśmy wykonując naszą pracę, za czasem, który spędzaliśmy poza lodowiskiem i za tym jak razem przechodziliśmy wszystkie przeciwności – powiedział żegnający się z taflą zawodnik.
Burrows nie został wybrany w drafcie. Pojawił się w NHL podpisując 8 listopada 2005 roku kontrakt z Vancouver Canucks po 3 sezonach gry w niższych ligach. Gra w „Orkach” była najlepszym okresem jego kariery. W czterech kolejno po sobie następujących sezonach napastnik nie schodził poniżej poziomu 26 bramek strzelanych w rozgrywkach. Działo się to w latach 2008-2012, przy czym najlepsza była dla niego kampania 2009/10, w której zdobył aż 35 goli. W 2011 wraz z Danielem Sedinem okazał się najlepszym strzelcem Canucks w rozgrywkach postsezonowych. Obaj panowie zdobyli po 9 bramek, a ich zespół był o krok od ostatecznego triumfu. Boston Bruins zdobyli Puchar Stanleya wygrywając ostatnie, siódme spotkanie z Vancouver.
Najlepsze momenty Alexandre Burrowsa w Vancouver Canucks.
- Wszystko tak szybko minęło. Mnóstwo pracy kosztowało mnie, by niedraftowanym dostać się do ligi, a potem utrzymać się w niej, z czego było dużo radości. Miałem naprawdę fajnych kolegów w drużynach, w których grałem i tak samo pracowałem ze świetnymi trenerami. Ostatnie lata poświęciłem na pomaganie młodym chłopakom, tak jak dawno temu ktoś pomógł mi – podsumował w kilku zdaniach przebieg swojej kariery doświadczony napastnik.
Jego receptą na sukces i wskazówką dla młodszych kolegów są słowa: - To, że posiadasz pasję to jedno, ale musisz też mieć wizję i plan na siebie. Ja czuję się bardzo spełniony przez to, że udało mi się tak długo grać.
Burrows dwukrotnie reprezentował Kanadę na mistrzostwach świata. Debiutował w 2012 roku, kiedy gospodarzami imprezy były dwa kraje, Szwecja i Finlandia. Po wygraniu fazy grupowej „Klonowe Liście” w helsińskim ćwierćfinale uległy Słowacji 3:4, osiągając jak na nich bardzo słaby wynik. Pochodzący z Pincourt w Quebecu zawodnik zdobył w tym turnieju 3 bramki dla swojej reprezentacji. Dwa lata później udało mu się zaliczyć tylko jedną asystę w czasie czempionatu rozgrywanego w białoruskim Mińsku. Kanada znów wygrała fazę grupową i ponownie nie przebrnęła ćwierćfinału. Tym razem pogromcami „Klonowych Liści” okazali się Finowie (2:3).
Burrows nazywany był jednym z najbrutalniej grających zawodników. Szerokim echem odbił się tegoroczny incydent, kiedy kolanem uderzał w głowę leżącego lidera New Jersey Devils Taylora Halla podczas bójki między tymi hokeistami, co zakończyło się nałożeniem na niego 10 meczów kary, w których nie mógł reprezentować barw swojej drużyny.
Bójka Alexandre Burrowsa z Taylorem Hallem w 2018 roku.
Komentarze