NHL: „Błyskawica” zgasiła „Płomienie” w meczu zakończonym rzutami karnymi (WIDEO)
Trzy tercje i dogrywka nie dały rozstrzygnięcia w meczu lidera ligowej tabeli, czyli Tampa Bay Lightning z inną czołową drużyną tego sezonu, którą są Calgary Flames. Lepsza dyspozycja w konkursie rzutów karnych przesądziła o wygranej ekipy z Florydy.
- Nie patrzałem na to – powiedział Louis Domingue bramkarz „Błyskawicy” o sytuacji, gdy do decydujący rzut karny wykonywał jego kolega klubowy J.T.Miller - Piłem w tym czasie wodę, Zawsze tak robię w takim momentach. Przyznaję się i to działa.
Kanadyjski zmiennik Andrieja Wasilewskiego zatrzymał wszystkie 7 strzałów Calgary Flames w dogrywce, a w konkursie rzutów karnych pokonał go jedynie Sean Monahan. Tymczasem jego vis-á-vis David Rittich w najazdach musiał uznać wyższość Victora Hedmana i Millera.
- Podoba mi się jak za każdym razem wykorzystujemy nasze okazje w dodatkowym czasie gry – powiedział Domingue – Po prostu znajdujemy sposoby na to, by wygrywać. Nieważne jak, ważne, by zdobyć dwa punkty i iść do przodu. To czyni z nas dobrą drużynę.
W podstawowym czasie gry dla zespoły z Tampy bramki zdobyli: Ondřej Palát, Steven Stamkos, Alex Killorn i Dan Girardi. Ich wysiłek pomógł „Błyskawicy” wygrać po raz dwudziesty siódmy w tym sezonie i po raz dziesiąty w ostatnich jedenastu pojedynkach.
- Szczerze, to ten facet wygrał dla nas mecz – wychwalał swojego bramkarza Girardi, strzelec gola na 4:3 dla Lightning – Miał kilka naprawdę wybornych interwencji, jak na przykład w dogrywce, kiedy dwa razy z rzędu powstrzymał Monahana. Tego było za dużo, żeby wszystko spamiętać. Był niesamowity. To samo w rzutach karnych. Tam też zaliczył super interwencje.
Fot. nhl.com
Nikita Kuczerow tym razem nie znalazł sposobu na golkipera przeciwników, ale w protokole zapisał się dwiema asystami. Zasada jest taka, iż jeżeli Rosjanin zdobywa więcej niż jedno „oczko” to jego drużyna wygrywa. Tak mówi statystyka. W bieżącej edycji 25-latek 16 razy kończył pojedynki z co najmniej dwoma punktami na swoim koncie i za każdym razem Lightning wychodzili z tym spotkań również z dwoma „oczkami”.
Calgary Flames prowadzili po pierwszej tercji 3:1, będąc na dobrej drodze do dwudziestej trzeciej wygranej w tym sezonie. Najskuteczniejsi w ich szeregach okazali się Sam Bennett i Johnny Gaudreau, którzy zdobyli po dwa „oczka” za bramkę i kluczowe podanie. Dla pierwszego z nich spotkanie było powrotem do składu po kontuzji górnej części ciała. Podobnie zresztą jak dla Jamesa Neala.
„Błyskawica” odpowiedziała na prowadzenie „Płomieni” trzema golami z rzędu, które dały tej drużynie prowadzenie 4:3 na niecały kwadrans przed końcem spotkania. Autorem trafienia, po którym zespół z Florydy po raz pierwszy miał więcej goli od rywali był Girardi. Na niecałe dwie i pół minuty przed końcową syreną uderzeniem z bekhendu pomiędzy nogami Domingue do wyrównania doprowadził Gaudreau.
- Znalazłem sposób na to, żeby wyrównać. Dostaliśmy dogrywkę, a w niej całkiem dobrze nam szło – powiedział strzelec gola na 4:4 – Mieliśmy kilka naprawdę dobrych okazji, żeby skończyć mecz w tych dodatkowych pięciu minutach. To był dobry pojedynek. Jestem przekonany, że kibice dostali emocje, których oczekiwali.
Oprócz Bennetta i Gaudreau, do bramki gości trafiali również Monahan oraz Mikael Backlund. Między słupkami „Płomieni” po raz czwarty z rzędu stanął Czech Rittich, który popisał się 32 obronami.
W 24. minucie gola kontaktowego przy prowadzeniu gospodarzy 3:1 zdobył Stamkos. Było to osiemnaste trafienie podopiecznego Jarka Byrskiego w tym sezonie. Kapitan ”Błyskawicy” wystąpił po raz siedemsetny w meczu sezonu zasadniczego. Dzisiejszej nocy zdobył bramkę numer 366 dla ekipy z Tampy, dzięki czemu przeskoczył w klubowym rankingu wszech czasów Martina St.Louisa i jest wiceliderem rankingu strzeleckiego Lightning. Objęcie prowadzenia w tej klasyfikacji jest jak najbardziej w zasięgu jego możliwości. Najlepszym snajperem w dziejach klubu z Florydy jest jak na razie Vincent Lecavalier z 383 golami na koncie.
Na 8 minut przed końcem trzeciej tercji przy stanie 3:3 prowadzenie gospodarzom mógł dać Elias Lindholm. Krążek po uderzeniu Szweda trafił jednak w słupek.
- Myślę, że pokazaliśmy, iż stać nas na walkę o pierwsze miejsce – powiedział Bennett – Mieliśmy dużo okazji, by wyjść zwycięsko z tego meczu. To było dobre spotkanie, ale zabrakło trochę szczęścia.
Calgary Flames – Tampa Bay Lightning 4:5 po rzutach karnych (3:1, 0:2, 1:1, 0:0, k. 1:2)
0:1 – Ondřej Palát – Brayden Point, Nikita Kuczerow (3:38)
1:1 – Sam Bennett – Matthew Tkachuk, Noah Hanifin (4:29)
2:1 – Sean Monahan – Ellias Lindholm, Johnny Gaudreau (7:50)
3:1 – Mikael Backlund - Sam Bennett (12:25)
3:2 – Steven Stamkos –Adam Erne, Nikita Kuczerow (23:19)
3:3 – Alex Killorn – Yanni Gourde, Ryan McDonagh (25:52)
3:4 – Dan Girardi – Anthony Cirelli (45:35)
4:4 – Johnny Gaudreau (57:32)
4:5 – J.T.Miller (decydujący rzut karny)
Strzały: 37 - 36
Kary: 8 - 2
Widzowie: 19289
Pozostałe mecze:
Boston Bruins – Anaheim Ducks 3:1 (0:0, 2:0, 1:1)
Carolina Hurricanes – Detroit Red Wings 1:4 (0:1, 1:1. 0:2)
Columbus Blue Jackets – New Jersey Devils 2:1 (1:0, 1:1, 0:0)
Philadelphia Flyers – Nashville Predators 2:1 (1:0, 1:1, 0:0)
Pittsburgh Penguins – Minnesota Wild 2:1 (1:1, 0:0, 1:0)
Toronto Maple Leafs – Florida Panthers 6:1 (1:0, 2:0, 3:1)
Dallas Stars – Chicago Blackhawks 2:5 (0:2, 1:1, 1:2)
Arizona Coyotes – Montreal Canadiens 1:2 (0:0, 1:1, 0:1)
Vancouver Canucks – St.Louis Blues 5:1 (0:0, 2:0, 3:1)
Vegas Golden Knights – New York Islanders 4:2 (0:2, 1:0, 3:0)
San Jose Sharks – Winnipeg Jets 3:5 (2:3, 1:0, 0:2)
Komentarze