Hokeista z wyrokiem za faul nie zagra z GKS-em Tychy. Wybrał NHL (WIDEO)
Hokeista skazany przez sąd za brutalny faul podczas meczu mógł w najbliższym sezonie zagrać w Tychach z GKS-em. Tak się jednak nie stanie, bo w ostatniej chwili zdecydował się wyjechać za Ocean.
Szwedzki lewoskrzydłowy Jakob Lilja podpisał roczny kontrakt z Columbus Blue Jackets i opuścił drużynę Djurgården Sztokholm, która w najbliższym sezonie zmierzy się w Hokejowej Lidze Mistrzów z GKS-em Tychy. Zdążył w ostatniej chwili, bo umowa została podpisana wczoraj, a do północy z soboty na niedzielę zawodnicy szwedzkich klubów mogli podpisywać umowy za Oceanem. Kontrakt nie oznacza automatycznie miejsca w drużynie występującej w NHL, bo gracz będzie musiał o nie powalczyć. Jeśli mu się nie uda, może trafić do AHL z odpowiednio niższą pensją.
- Z punktu widzenia Djurgården to oczywiście szkoda, że Jakob opuszcza nas w ostatnim dniu okna na przejścia do NHL - skomentował dyrektor sportowy szwedzkiego klubu Joakim Eriksson. - Ale jednocześnie jesteśmy dumni, że jako klub pozwalamy zawodnikom rozwinąć się w takim stopniu, że daje im to możliwość spełnienia marzeń i grania w najlepszej lidze świata. Życzymy Jakobowi powodzenia i dziękujemy za ostatni sezon, który u nas spędził.
Lilja był w ostatnich rozgrywkach ważnym elementem drużyny, która sięgnęła po wicemistrzostwo Szwecji. W sezonie zasadniczym nawet najlepiej punktującym zawodnikiem zespołu. W 52 meczach zdobył 37 punktów za 12 goli i 25 asyst. W play-offach zagrał 19 razy, strzelił 3 gole i zaliczył 5 asyst. Regularnie grał na skrzydle pierwszej formacji ofensywnej. W rozgrywkach zasadniczych był najdłużej, a w play-offach drugim najdłużej przebywającym na lodzie napastnikiem stołecznej ekipy. Dzięki dobrej postawie na lodzie trafił do reprezentacji Szwecji, ale nie zdołał wywalczyć sobie miejsca w składzie na Mistrzostwa Świata na Słowacji.
To był jego pierwszy i - jak na razie - jedyny sezon w Djurgården, dokąd trafił przed rokiem z Linköpings HC. Ale ostatni rok nie był dla niego tylko szczęśliwy. W lipcu 2018 roku został ostatecznie skazany przez szwedzki Sąd Najwyższy za faul podczas meczu barażowego o awans do ekstraklasy. Sprawa ciągnęła się przez trzy lata. Chodziło o sytuację z marca 2015 roku, gdy jeszcze jako zawodnik Rögle Ängelholm podczas spotkania grupy barażowej z Malmö Redhawks brutalnie uderzył kijem w kark Jensa Olssona. Wtedy komisja dyscyplinarna zawiesiła go na 10 meczów, z których 4 zamieniono na karę finansową. Ale prokurator uznał, że nie jest to kara wystarczająca i oskarżył hokeistę o pobicie.
Faul Jakoba Lilji na Jensie Olssonie
Oskarżenie zawodnika przed sądem wywołało powszechne oburzenie w Szwecji, a o to, by sprawę wycofać apelował nawet poszkodowany Olsson, ale prokurator był nieugięty. Lilja przegrał procesy w dwóch instancjach i otrzymał karę grzywny w wysokości 24 tysięcy koron szwedzkich. Sąd Najwyższy z konieczności zapłaty tej kwoty go zwolnił, ale podtrzymał wyrok skazujący, co cały czas obciąża kartotekę hokeisty. Musiał on także zapłacić koszty postępowania sądowego w wysokości ok. 50 tys. koron (ok. 19,2 tys. zł).
- Muszę teraz zapłacić koszty i mieć to w d**ie - mówił wtedy. - Chcę to już zostawić za sobą. To mnie cały czas odrywało od hokeja, bo musiałem ciągle jeździć na sprawy sądowe. Zwłaszcza na początku bardzo się tym przejmowałem. Gdzieś z tyłu głowy cały czas była świadomość, że mogę mieć wyrok za pobicie.
Lilja to już kolejna gwiazda Djurgården z kontraktem w Columbus Blue Jackets. Wcześniej z tym klubem związał się wybrany przez niego z numerem 117 draftu NHL w 2017 roku Emil Bemström - 20-latek, który już w swoim pierwszym sezonie w SHL został jej najlepszym strzelcem (23 gole) i otrzymał nagrodę dla najlepszego debiutanta ligi. Na razie jednak nie wiadomo czy Bemström na najbliższy sezon zostanie za Oceanem. Jeśli nie zdoła sobie wywalczyć miejsca w zespole Blue Jackets, to może jeszcze wrócić do Djurgården i spędzić w tym klubie kolejne rozgrywki.
Komentarze