Nieoficjalnie: Jest data restartu NHL
Nieoficjalnie znamy już datę wznowienia rozgrywek NHL. W najbliższym tygodniu mają zostać ogłoszone dwa miasta, w których będą rozgrywane mecze.
Dziennikarz amerykańskiej gazety "New York Post" Larry Brooks ujawnił, że liga planuje wznowienie rywalizacji 30 lipca. Taka data znalazła się w dokumencie przesłanym do wszystkich klubów po piątkowym spotkaniu generalnych menedżerów. Dużo będzie jednak zależało od rozwoju sytuacji epidemicznej.
Liga jest w tej chwili w drugiej fazie planu prowadzącego do podjęcia rywalizacji przerwanej 12 marca. Na tym etapie zawodnicy mogą ćwiczyć w małych grupach na klubowych obiektach, ale cały czas nie wszyscy hokeiści znajdują się w miastach swoich klubów.
Trzeci etap "odmrażania" NHL ma się rozpocząć 10 lipca. Będą to już oficjalne obozy przygotowawcze, które są dla graczy obowiązkowe i obwarowane szczegółowymi przepisami Zbiorowego Układu Pracy. Gdyby wszystko szło zgodnie z tym planem, to obozy potrwałyby 2 tygodnie, a 23 i 24 lipca zespoły przeniosłyby się już do dwóch wyznaczonych miast, w których będą się odbywały mecze - pisze amerykańska gazeta.
Według tych informacji jest już porozumienie NHL ze Związkiem Zawodników (NHLPA) w sprawie długości obozów przygotowawczych, ale liga jeszcze nie ogłosiła ani tego, ani daty restartu oficjalnie, ponieważ trwają prace nad odpowiednim sformułowaniem umowy pomiędzy NHL a przedstawicielami hokeistów. Taka umowa musi zostać podpisana, by można było przejść do kolejnego etapu.
Według dokumentu rozesłanego do klubów, każdy zespół przed przystąpieniem do rozgrywek zagrałby po jednym meczu towarzyskim.
Liga zamierza określić restrykcyjne zasady ostrożności obowiązujące kluby podczas trwania obozów przygotowawczych. Wiadomo, że każdy człowiek mający uprawnienie do przebywania na obiektach treningowych przechodziłby testy na koronawirusa co 2 dni. Wcześniej władze NHL zapowiadały, że już po podjęciu rozgrywek hokeiści byliby testowani codziennie.
Ciągle nie zostały jeszcze wybrane 2 miasta, w których będą odbywały się mecze. Ma to jednak nastąpić prawdopodobnie do końca przyszłego tygodnia. To istotne, ponieważ NHL potrzebuje jeszcze czasu na rozmowy z władzami miast, w których określone zostaną szczegółowe zasady wznowienia rozgrywek i zachowania zarówno zawodników, jak i członków sztabów poza czasem rozgrywania meczów. Zasady te muszą uwzględniać obowiązujące w danym stanie lub prowincji obostrzenia prawne wprowadzone w związku z przeciwdziałaniem rozszerzaniu koronawirusa.
Według dziennikarza kanadyjskiej telewizji TSN Pierre'a LeBruna lista kandydatów została skrócona z 10 do 6. Nie są znane nazwy wszystkich kandydujących miast, ale - jak twierdzi LeBrun - są wśród nich: Edmonton, Las Vegas, Toronto i Vancouver. Las Vegas od początku jest uważane za głównego faworyta tej rywalizacji, z kolei wśród działaczy jest duża chęć, by wybrane było choć jedno miasto kanadyjskie. Edmonton i Vancouver wydają się mieć na to większe szanse niż Toronto.
Przypomnijmy, że NHL ma wznowić rozgrywki z udziałem 24 drużyn - po 12 z konferencji wschodniej i zachodniej. 8 najlepszych zespołów po sezonie zasadniczym wchodzi od razu do pierwszej rundy play-offów, ale zagra w dwóch grupach "każdy z każdym" o rozstawienie, a ekipy z miejsc 5-12 w konferencjach będą najpierw rywalizowały do 3 zwycięstw w eliminacjach o pozostałe miejsca we właściwych play-offach.
Każda konferencja aż do finału Pucharu Stanleya będzie rozgrywała mecze w jednym mieście, ale może się zdarzyć, że oba miasta-gospodarze spotkań będą pochodziły z jednej konferencji w NHL.
Komentarze