NHL: Pierwszy mecz dla "Gwiazd" (WIDEO)
Zespół Dallas Stars jako pierwszy objął prowadzenie w 2. rundzie play-offów NHL. Pokonani Colorado Avalanche mają większe problemy niż tylko porażka na otwarcie serii.
Stars w pierwszym spotkaniu półfinału konferencji zachodniej wygrali z Avalanche 5:3. Tak jak w ich ostatnim starciu pierwszej rundy z Calgary Flames bohaterem wieczoru był Rosjanin. Tegoroczny debiutant Dienis Gurjanow, który "Płomieniom" strzelił 4 gole, tym razem jednak nie punktował. Drużynę do zwycięstwa poprowadził za to jego znacznie bardziej doświadczony rodak Aleksandr Radułow. Zdobył 2 gole, w tym zwycięskiego i zaliczył asystę.
Radułow po raz pierwszy trafił do siatki w 17. minucie na 3:1, kończąc kontrę swojej drużyny po znakomitym podaniu Jamie'ego Benna z lewego skrzydła. A później dobijał na 4:2 po strzale Tylera Seguina. Dodatkowo zaliczył 2 odbiory krążka rywalom. Był perfekcyjnie skuteczny, bo do strzelenia 2 goli potrzebował 2 strzałów w światło bramki. 34-letni napastnik strzelił tej nocy tyle goli, ile w poprzednich 9 meczach obecnych play-offów łącznie. Oprócz niego bramki dla "Gwiazd" zdobyli: Seguin, Blake Comeau i Roope Hintz. Dla wszystkich były to pierwsze trafienia w tych rozgrywkach postsezonowych. 28 strzałów rywali obronił bramkarz drużyny z Dallas Anton Chudobin. Kolejnych 21 jego koledzy zablokowali.
Drużynie z Dallas nie przeszkodziło to, że musiała tak szybko przystąpić do gry z Avalanche, bo swoją serię pierwszej rundy kończyła w czwartek. NHL wyznaczyła pierwszy mecz półfinału konferencji na sobotę, gdy jeszcze istniała możliwość, że do tego czasu nie skończy się pierwsza runda play-offów. - Byliśmy trochę zaskoczeni. Liczyliśmy, że zaczniemy szybko, chociaż może nie aż tak - powiedział po wczorajszym spotkaniu Seguin. - Ale byliśmy podekscytowani tym, że zaczynamy, więc być może to nie było takie złe.
Dla Avalanche 2 gole i asystę przy bramce Gabriela Landeskoga zaliczył Nathan MacKinnon, który z 16 punktami przewodzi klasyfikacji najskuteczniejszych graczy tych play-offów. Gwiazdor "Lawiny" ma w tej chwili 4. najlepszą skuteczność punktów na mecz w play-offach w historii ligi (1,32). Wyprzedzają go tylko Wayne Gretzky, Mario Lemieux i Barry Pederson.
Gorszą informacją od porażki dla trenera Jareda Bednara może być kontuzja pierwszego bramkarza jego zespołu Philippa Grubauera. Niemiec obronił tylko 7 z 10 strzałów i opuścił taflę w drugiej tercji, zmieniony przez Pavla Francouza. Trener drużyny z Denver powiedział, że na razie nie wiadomo, jak poważny jest uraz, ale nie spodziewa się Grubauera dziś na lodzie. "Avs" kończyli także mecz piątką obrońców, bo urazu doznał Erik Johnson. Co prawda w trzeciej tercji siedział na ławce, ale w ogóle nie wyjechał na lód.
Bednar miał pretensje szczególnie do postawy swojej formacji obronnej, ale odpowiedniego zaangażowania zabrakło mu u wielu graczy. - Myślę, że połowa mojej drużyny tak naprawdę nie wyszła na mecz - ocenił. - Stars jako zespół byli zaangażowani i gotowi od początku. Mieli zawodników, którzy chcieli walczyć, grać, wygrać mecz. A my mieliśmy wielu takich, w których tego nie widziałem.
Colorado Avalanche - Dallas Stars 3:5 (1:3, 2:1, 0:1)
0:1 Seguin - Benn - Radułow 04:00
1:1 MacKinnon - Landeskog - Rantanen 05:04
1:2 Comeau - Oleksiak - Heiskanen 09:51
1:3 Radułow - Benn - Faksa 16:28
2:3 Landeskog - MacKinnon - Girard 24:36
2:4 Radułow - Seguin - Benn 29:09
3:4 MacKinnon - Girard - Kadri 38:29
3:5 Hintz - Dickinson - Klingberg 48:47
Strzały: 31-30.
Minuty kar: 6-4.
Komentarze