NHL: Hat trick Pastrňáka nad jeziorem (WIDEO)
Tym razem już bez takich problemów jak w sobotę odbył się w NHL mecz nad górskim jeziorem Tahoe. Boston Bruins pokonali Philadelphia Flyers, a bohaterem został David Pastrňák.
W spotkaniu na szczycie dywizji wschodniej prowadzące w niej "Niedźwiedzie" z Bostonu wygrały z "Lotnikami" z Filadelfii 7:3, a czeski supersnajper popisał się hat trickiem. Zaczął strzelanie już w 34. sekundzie meczu, po raz drugi trafił do bramki w 46. sekundzie drugiej tercji, a w 58. minucie ustalił wynik. Pastrňák zanotował 10. hat trick w NHL, a 2. w tym sezonie. Oba uzyskał w meczach przeciwko Flyers. Wczoraj dla Bruins strzelali także: Charlie McAvoy, Charlie Coyle po szczęśliwym rykoszecie od słupka i bramkarza rywali, po raz pierwszy w NHL Trent Frederic oraz Nick Ritchie. Dla Flyers gola i 2 asysty zaliczył James van Riemsdyk, bramkę i asystę Sean Couturier, a na listę strzelców wpisał się także Joel Farabee.
Kluczowa dla losów meczu była druga tercja, którą Bruins wygrali 4:0 po pierwszej zremisowanej 2:2. Na trzecią nie wyjechał już bramkarz Flyers Carter Hart, który wpuścił 6 z 23 strzałów. Zastępujący go między słupkami Brian Elliott został pokonany raz na 12 celnych uderzeń. Drużyna z Bostonu przełamała się po dwóch porażkach i z 24 punktami prowadzi w dywizji wschodniej. Flyers stracili zajmowane w niej wcześniej 2. miejsce. Obecnie mają na koncie 19 "oczek". "Lotnikom" raczej nie służą mecze rozgrywane na otwartym powietrzu, bo w swojej historii przegrali 4 z 5 takich spotkań.
W innym meczu dywizji wschodniej Washington Capitals u siebie wygrali 4:3 z New Jersey Devils, choć do 34. minuty przegrywali 0:2. Najlepszy na lodzie był T.J. Oshie, który dwukrotnie trafił w przewadze i asystował przy golu Aleksandra Owieczkina, także zdobytym w liczebniejszym składzie. Gospodarze na bramki zamienili 3 ze swoich 4 przewag. Bramkę i asystę zaliczył dla nich obrońca John Carlson. "Stołeczni" z dorobkiem 21 punktów wyprzedzili w tabeli dywizji wschodniej Philadelphia Flyers i awansowali na 2. miejsce. Devils w tej samej grupie zajmują przedostatnią, 7. pozycję, mając na koncie 14 "oczek".
Najgorszy zespół pierwszej części sezonu Ottawa Senators po dogrywce pokonał 3:2 Montréal Canadiens. Zwycięskiego gola strzelił Brady Tkachuk, który wcześniej także raz asystował. Bramkę i asystę w ekipie "Senatorów" zaliczył także Drake Batherson, a na liście strzelców znalazło się jeszcze nazwisko Josha Norrisa. Z kolei 30 skutecznych interwencji zaliczył bramkarz ekipy ze stolicy Kanady Matt Murray. Najpiękniejszego gola meczu strzelił mu jednak napastnik Canadiens Corey Perry, który przedarł się lewym skrzydłem i ograł Erika Gudbransona. Tkachuk strzelił do tej pory w NHL 3 gole w dogrywkach - 2 z nich przeciwko Canadiens. Zwycięstwo nie zmieniło miejsca Ottawa Senators w tabeli. 11 punktów nadal daje tej drużynie ostatnią pozycję w dywizji północnej i jest najgorszym wynikiem punktowym w całej NHL. Z kolei "Habs" przegrali 4 z ostatnich 5 meczów i mają teraz 21 punktów, co daje im 4. miejsce w dywizji północnej.
Piękny gol Coreya Perry'ego
Drugi raz w ciągu ostatniego weekendu Winnipeg Jets pokonali Vancouver Canucks. Po piątkowym zwycięstwie 2:0 tym razem "Odrzutowce" wygrały w Vancouver 4:3. Pierwsze 2 gole w ich barwach strzelił pozyskany w styczniu w wymianie z Columbus Blue Jackets Pierre-Luc Dubois, który rozstrzygnął mecz w dogrywce, a do tego raz asystował. Mark Scheifele wpisał się na listę strzelców w 5. meczu z rzędu i zaliczył 2 asysty, do siatki trafił też Neal Pionk, a Blake Wheeler asystował 3 razy. Scheifele punktował w każdym z ostatnich 10 spotkań swojej drużyny, wyrównując w ten sposób najdłuższą serię w swojej karierze. Z kolei Jets wygrali w Vancouver już po raz 7. z rzędu. 23 punkty pozwalają im zajmować 3. miejsce w dywizji północnej, w której Canucks są na 5. pozycji z 18 "oczkami". Na pocieszenie pozostał im piękny gol Eliasa Petterssona strzelony tyłem do bramki z bekhendu między własnymi nogami.
Gol Eliasa Petterssona tyłem do bramki między nogami
Komentarze