Sanok znów zwycięski
Hokeiści z Sanoka podtrzymali dobrą passę w przedsezonowych grach kontrolnych. W piątek, drużyna Milana Jancuski wygrała w Sosnowcu z Zagłębiem (4:3). To trzecie z rzędu sparingowe zwycięstwo ekipy z Podkarpacia oraz druga z rzędu porażka sosnowiczan.
W pierwszych minutach gry, przyjezdni kilka razy poważnie zagrażali bramce Tomasza Rajskiego. Przez większą część spotkania, inicjatywa była jednak po stronie teamu Wojciecha Matczaka. W czasie piątkowego pojedynku, swoje trzecie i czwarte trafienie w barwach Zagłębia zaliczył Robin Bacul. Próbkę swoich ofensywnych umiejętności pokazał również czeski defensor, David Galvas. W efekcie, po dwudziestu kilku minutach meczu, gospodarze prowadzili z KH Sanok już 3:0.
Sanoczanie straty zaczęli odrabiać pod koniec drugiej odsłony. Najpierw bramkę strzelił Maciej Mermer. Na początku trzeciej tercji, gola kontaktowego zdobył Martin Ivicic, a wyrównał w 51. minucie Michał Radwański. Decydujące trafienie – na niespełna dwie minuty przed końcową syreną - uzyskał Wojciech Milan (jego zespół grał wówczas w liczebnym osłabieniu).
– Jesteśmy bardzo zadowoleni, to już trzeci nasz wygrany sparing. Zwycięstwo w końcówce, w takich okolicznościach musi cieszyć, nawet, jeśli to tylko mecz towarzyski. Opłaca się jednak walczyć do końca. Cały czas się docieramy, bo dołączyło do nas kilku kolegów z Podhala. Wspólnie ciężko trenujemy, aby trafić z formą już na początek sezonu ligowego i rywalizować o jak najwyższe lokaty – mówił strzelec zwycięskiego gola, Wojciech Milan.
– Szkoda tych kilku treningów, które przepadły nam w końcówce lipca. Mam nadzieję, że podczas turnieju w Sanoku, pod względem kondycyjnym będzie już zdecydowanie lepiej. – komentował bramkarz Zagłębia, Tomasz Rajski.
– Zagraliśmy dziś dwa spotkania: pierwsze - do stanu 3:0, drugie - od stanu 3:0. Chłopcy zagrali dziś trochę na własną rękę, zapominając o tym, co przed meczem wspólnie ustaliliśmy. Pocieszająca w tym wszystkim jest dobra dyspozycja i skuteczność Bacula. To typowy snajper, zdobywanie bramek to jego podstawowe zadanie. Po to właśnie został tutaj ściągnięty - powiedział szkoleniowiec Zagłębia, Wojciech Matczak.
Zagłębie Sosnowiec – KH Sanok 3:4 (2:0; 1:1; 0:3)
1:0 – Bacul (Białek, Galvas) 14.22’
2:0 – Galvas (Luka) 19.22 PP2
3:0 – Bacul (Mazurek) 23.53’
3:1 – Mermer (Gruszka) 38.36’
3:2 – Ivicic (Zapała, Radwański) 40.35’
3:3 – Radwański (Vozdecky) 50.35
3:4 – Milan 58.06’ SH
Kary:4-8 min.
Widzów: 150
Zagłębie: Rajski, Dzwonek (od 32 min.) – Mazurek, Galvas, Bacul, Białek, Luka, Kuc, Duszak, Podsiadło, Antonovic, Twardy, Cychowski, Marcińczak, Jaros, Zachariasz, Sarnik, Banaszczak, Pawlak, M. Kozłowski, Voznik, Baranyk
KH Sanok: Plaskiewicz, Rączka (od 30 min.) – Ivicic, Kubat, Vozdecky, Zapała, Radwański, Suur, Rąpała, Gruszka, Słowakiewicz, Biały, Gurican, Bigos, Poziomkowski, Milan, Mermer, Koseda, Owczarek, Hućko, Strzyżowski, Maciejko, M. Solon
Komentarze