Ze skutecznością na bakier. Lwów chciał zjechać do szatni! (VIDEO)
Nie tak wyobrażali sobie spotkanie towarzyskie hokeiści z Sanoka i Lwowa. Sędzia główny rozdzielał kary niczym zablokowany karabin maszynowy na strzelnicy. Najpierw seriami karał gości, a by wyrównać statystyki, sadzał gospodarzy na ławkę kar. Niewiele brakło by Lwowianie zjechali do szatni...
- Jakie było sędziowanie pięć lat temu takie jest nadal - krótko podsumował pracę sędziów, Konstantin Ryabenko, były zawodnik KH Sanok i Stoczniowca Gdańsk. Trenerzy po meczu nie chcieli szerzej komentować postawy sędziego głównego.
Sanoczanie mimo wielu sytuacji do zdobycia bramki, nie potrafili przez ponad pół meczu pokonać świetnie dysponowanego reprezentacyjnego bramkarza Vadima Seliverstova. - Mam swoje okazje, ale brakuje przełamania się pod bramką, wierzę że to przyjdzie w kolejnym meczu - powiedział Marcin Biały. Dopiero dwa gole zdobyte w podwójnej przewadze przez Zapałę i Mojzisa wyprowadziły gospodarzy na prowadzenie. Wcześniej bo w 13 minucie prowadzenie objęli goście po strzale Szamanskiego. W końcówce meczu padły jeszcze trzy gole, Kubat przymierzył z niebieskiej przy słupku a dwie minuty przed końcem meczu kontaktowego gola zdobył Poprawka. Kropkę nad "i" postawił po indywidualnej akcji i minięciu bramkarza Dariusz Gruszka.
- Przeciwnik to czołówka ligi ukraińskiej, mocny przeciwnik, stylem przypominający Katowice, z którymi zagramy w piątek. Grali twardo, ostro pod bramkami, ale to dobre przetarcie przed ligą - zaznaczył kapitan Ciarko PBS Bank, Marcin Kolusz.
W 45 minucie o mało spotkanie nie zakończyło się skandalem, gdyż po karze meczu za rzekome naruszenie nietykalności sędziego głównego do szatni odesłany został Stiepan Ponomariew. -Nasz zdenerwowany kapitan chciał byśmy zeszli do szatni, jednak po namowach menadżera i prezesa naszego zespołu dokończyliśmy to spotkanie - powiedział Ryabenko. - Przynajmniej poćwiczyliśmy grę w osłabieniu - żartował ukraiński defensor.
- Nasz przeciwnik to dobry zespół, myślę że zagraliśmy całkiem dobry mecz. Jakby nie ta ilość kar to wynik mógłby być inny - powiedział trener Lwowa,Vladislav Ershov.
- Zagraliśmy pierwszy mecz od dłuższego czasu w komplecie, dlatego jeszcze to nie jest to co chcę byśmy grali w lidze. Do tego dochodzą obawy o kontuzję przed ligą, nie gra się na 100%. W rozgrywkach ligowy to jest oczywiste i już w piątek jedziemy walczyć o zwycięstwo w Katowicach - powiedział Milan Stas.
Ciarko PBS Bank KH Sanok - HK Lwy Lwów 4-2 (0-1, 1-0, 3-1) karne 1-2
Bramki:
0:1 Szamanski - Bega - Kurski 12:53
1:1 Zapała - Vozdecky 34:59 (+2)
2:1 Mojzis - Kotaska - Bartos 50:28 (+2)
3:1 Kubat - Strzyżowski - Vitek 56:06
3:2 Poprawka - Gnitko 57:44 (+1)
4:2 Gruszka - Kotaska 58:12
Karne: Zapała - Kirichenko, Gnidko.
Ciarko PBS Bank: Odrobny -Mojžíš, Dronia; Kolusz, Zapała, Vozdecký - Kotaška, Wajda; Vítek, Bartoš, Strzyżowski - Kubat, Pociecha; Malasiński, Dziubiński, Gruszka - Rąpała, Bułanowski; Radwański, Krzak, Biały.
HK Lwy:Seliwierstow (37:11 Pantyczin) - Poprawka, Ponomariew, Gnitko, Deniskin, Kulikow, Janczeko, Fiedorow, Bobkin, Moszkariew, Ryabenko, Rasorgujew, Butocznow, Kiriczenko, Katricz, Mantula, Bega, Szamanski, Kurski, Gromow, Zjenkow.
Strzały: 36 - 24
Kary: 24 - 43 min.
Sędziowali: Adam Witek - Mirosław Cybuch, Tomasz Dutkiewicz
Widzów: 800
Komentarze