Z piekła do nieba! (VIDEO)
Nawet najwięksi optymiści mogli wątpić w końcowy sukces w spotkaniu z Unią Oświęcim, w którym goście do 57. minuty prowadzili 3:1. A jednak! Dwa gole w końcówce meczu i skuteczność w rzutach karnych pozwoliły JKH GKS zapewnić sobie drugie miejsce w tabeli po rundzie zasadniczej.
Już w pierwszej odsłonie gospodarze powinni prowadzić kilkoma golami. Najlepsze okazje na otwarcie wyniku zmarnowali jednak Jirzi Zdenek (dwie), dla którego był to pierwszy mecz ligowy w tym sezonie oraz Błażej Salamon, świetnie obsłużony przez Petra Lipinę. W 16. minucie sprawdziło się stare porzekadło o niewykorzystanych sytuacjach. Kiedy Unia grała w przewadze sposób na Ramona Sopko znalazł Tomasz Połącarz, który celnie przymierzył z linii niebieskiej.
Rozochoceni tym golem unici chcieli za wszelką cenę pójść za ciosem. Jednak przyjezdni musieli uzbroić się w cierpliwość, co przyniosło korzyść dopiero w końcówce drugiej odsłony, gdy podopieczni znów dostali szansę na zdobycie gola w przewadze. Tym razem uderzenie Damiana Piotrowicza skutecznie dobił Jarosław Różański. W drugiej odsłonie zespół JKH niczym nie przypominał tej drużyny, która jeszcze przed dwutygodniową przerwą na reprezentację odprawiła z kwitkiem Ciarko PBS Bank Sanok (4:1) oraz wygrała w Krakowie 7:4.
Walczący o drugą lokatę na koniec rundy zasadniczej jastrzębianie od początku trzeciej tercji ostro wzięli się za odrabianie strat. Sygnał do ataku dał Patryk Kogut, który strzałem z najbliższej odległości nie dał żadnych szans na obronę Michalowi Fikrtowi. Niespełna minutę później trzeciego gola dla Unii strzelił Marek Modrzejewski, czym nieco podciął skrzydła Jastrzębiu.
Miejscowi walczyli jednak do końca. W 57. minucie Petr Lipina strzelił kontaktowego gola i było jasne, że JKH zrobi wszystko, by doprowadzić do dogrywki. Tak też się stało, bo w na równo minutę przed końcową syreną karę złapał Jarosław Rzeszutko. Wtedy też o czas poprosił szkoleniowiec gospodarzy, Jirzi Reżnar, który jednocześnie zdecydował się na zdjęcie z lodu bramkarza. Zagranie va banque zdało rezultat już po ośmiu sekundach. Największym sprytem przed bramką Fikrta popisał się Richard Kral, który przedłużył mecz przynajmniej o dogrywkę.
Dodatkowe pięć minut nie wystarczyło, by wyłonić zwycięzcę, więc o wszystkim zadecydować musiały rzuty karne. W nich nie lada sztuki dokonali hokeiści JKH wykorzystując wszystkie trzy próby (Prochazka, Urbanowicz, Lipina). Gorzej w tym elemencie hokejowego rzemiosła radziła sobie Unia. Pierwszą próbę udanie wykonał co prawda Mariusz Jakubik, ale po tym jak strzał Marka Modrzejewskiego zatrzymał Kamil Kosowski było jasne, że dwa punkty zostaną w Jastrzębiu. Wobec porażki GKS Tychy ekipa znad czeskiej granicy zapewniła sobie drugie miejsce po rundzie zasadniczej. Wiadomo również, że rywalem JKH w pierwszej rundzie Play-Off będzie Zagłębie Sosnowiec. Zanim PLH wkroczy w decydującą fazę jastrzębianie udadzą się w niedzielę do Katowic na mecz ostatniej kolejki.
JKH GKS Jastrzębie - Unia Oświęcim 4:3k (0:1, 0:1, 3:1, 0:0, 1:0)
0:1 (15:32) Połącarz - Jakubik 5/4
0:2 (37:53) Różański - Piotrowicz - Nikolov 5/4
1:2 (46:50) Kogut - Kulas - Słodczyk
1:3 (47:48) Modrzejewski - Wojtarowicz
2:3 (56:26) Lipina - Górny
3:3 (59:08) Kral - Urbanowicz - Karliczek 5/4
4:3 (65:00) Urbanowicz (decydujący karny)
Składy:
JKH GKS Jastrzębie: Sopko (od 65:00 Kosowski) - Górny, Zatko (2), Kapica, Kral (2), Danieluk - Karliczek, Pastryk, Bordowski (2), Lipina (2), Zdenek - Labryga, Bryk, Urbanowicz, Salamon, Prochazka - Kulas, Słodczyk, Kogut.
Unia Oświęcim: Fikrt - Nikolov, Kasperczyk, Rzeszutko (2), Różański, Piotrowicz - Hrina, Gabryś (2) Kwadrans (2), Tabaczek (2+10), Modrzejewski (2)- Połącarz, Skrzypkowski, Wojtarowicz (4), Jakubik, Stachura - Piekarski, Żogała, Adamus, Fiedor.
Kary: 8-24.
Sędziowali: Maciej Pachucki - Jacek Bernacki, Leszek Kubiszewski.
Strzały: 36-22.
Widzów: 1400.
Komentarze