Oświęcimianie chcą zachować twarz
Hokeiści Aksam Unii Oświęcim przegrali ćwierćfinałową batalię z GKS Tychy i na otarcie łez pozostała im rywalizacja o miejsca 5-7, w której po dwa razy zmierzą się z katowicką „GieKSą” i z sosnowieckim Zagłębiem.
Przed rozpoczęciem rywalizacji z tyszanami mało kto spodziewał się, że oświęcimianie wygrają choć jedno spotkanie. Po zwycięstwie w pierwszym meczu (5:4 po rzutach karnych), apetyty kibiców zaczęły rosnąć. Jednak w trzech kolejnych meczach podopieczni Petera Krzemena pokazali w końcu lwi pazur i pokonali biało-niebieskich 9:1, 6:3 i 2:1.
− Jakie były przyczyny porażek z GKS-em? Przede wszystkim straciliśmy za dużo bramek w drugim i trzecim meczu. Na dodatek nasi rywale szybko wychodzili na prowadzenie, a my musieliśmy gonić wynik, co z tak doświadczoną drużyną jest niezwykle trudne– analizowałJarosław Rzeszutko, środkowy pierwszej formacji.
Trzeba jednak przyznać, że oświęcimianie byli też na bakier ze skutecznością. W niedzielnym spotkaniu z GKS Tychy krążek po ich strzałach trzykrotnie zatrzymał się na słupku i raz na poprzeczce. – Na pewno szkoda tych wszystkich okazji. Gdybyśmy je wykorzystali, to dzisiaj walczylibyśmy o wejście do półfinału.W ostatnich spotkaniach serii wszystko jest możliwe…– zaznaczył „Rzeszut”.
Biało-niebieskim pozostała już tylko rywalizacja o miejsca 5-7, której sens zakwestionowali niedawno Jacek Płachta i Krzysztof Podsiadło, czyli trenerzy drużyn przeciwnych. Zgodnie z regulaminem Polskiego Związku Hokeja na Lodzie, każda z drużyn rozegra między sobą dwa spotkania (system mecz-rewanż), a o końcowych lokatach zdecyduje tzw. mała tabela.
Podopieczni Tomasza Piątka zmagania o piąte miejsce rozpoczną w najbliższą niedzielę (3 marca), od wyjazdowego spotkania z Zagłębiem Sosnowiec. 8 i 10 marca zmierzą się na własnym lodzie odpowiednio z Zagłębiem i z HC GKS-em, a sezon 2012/2013 zakończą 15 marca w katowickiej „Satelicie”.
− Wielka szkoda, że ten sezon kończy się tak szybko. Pozostała nam już tylko walka o zachowanie twarzy, dlatego damy z siebie sto procent– powiedział Rzeszutko.
Domykanie i rozważanie
Czasu nie marnują także oświęcimscy działacze, którzy już rozpoczęli przygotowania do kolejnego sezonu. – W tej chwili skupiamy się na domykaniu budżetu – wyjaśnił Artur Januszyk. Prezes Aksam Unii Oświęcim zaznacza też, że sytuacja finansowa klubu wbrew niektórym opiniom nie jest najgorsza. − Troszkę dają się nam we znaki błędy z przeszłości, ale robimy wszystko, aby pozbyć się tego piętna. Czekamy na decyzję sponsorów, którzy byli z nami do tej pory, a także tych rozważających wsparcie naszego klubu w przyszłym sezonie – dodał.
Działacze są już po słowie z Michalem Fikrtem, a w najbliższym czasie propozycje przedłużenia kontraktów dostaną pozostali zawodnicy. Wielu kibiców coraz częściej zadaje sobie pytanie, jak będzie wyglądała drużyna w przyszłym sezonie. W kuluarach mówi się, że ma to być mieszanka młodości z rutyną, dlatego też prezes coraz baczniej przygląda się wychowankom UKH oraz zawodnikom przebywającym na wypożyczeniach w innych klubach.
− Rynek transferowy w Polsce jest ograniczony, dlatego musimy dokonać właściwych wyborów – podkreślił Januszyk. − Prawdopodobnie po zakończeniu sezonu łyżwy na kołku zawiesi Mariusz Jakubik, który zamierza wyemigrować do Anglii, więc musimy dokonać kilku zmian. Nie wiemy także, kto będzie naszym trenerem, bo obecny szkoleniowiec zastanawia się nad powrotem do Stanów Zjednoczonych – zakończył.
Komentarze