Podhale górą w Bytomiu
Drużyna Polonii Bytom przegrała na własnym lodowisku po rzutach karnych z MMKS-em Podhale Nowy Targ. Podopieczni Miroslava Ihnaczaka prowadzili po czterdziestu minutach 2-0, ale ostatecznie z pierwszego zwycięstwa w sezonie cieszyli się nowotarżanie. Bohaterem „Szarotek" został kapitan Kasper Bryniczka.
Pierwsza odsłona spotkania zakończyła się wygraną Polonii 2-0 po dwóch bramkach zdobytych w przewadze. W połowie tercji prowadzenie gospodarzom zapewnił Błażej Salamon, który zdecydował się na mocny strzał z wysokości koła bulikowego. Na nieco ponad pół minuty przed przerwą po akcji Błażeja Salamona z Filipem Stoklasą ten drugi nie zdołał pokonać Bartłomieja Niesłuchowskiego. Jedank już po chwili bytomscy hokeiści ucieszyli swoich kibiców po raz drugi. Patrik Vrana uderzeniem spod linii niebieskiej na 17 sekund przed końcem podwyższył rezultat. Poloniści w premierowej tercji popisali się stuprocentową grą w liczebnej przewadze wykorzystując oba wykluczenia przyjezdnych.
Drugie dwadzieścia minut zakończyło się bezbramkowo głównie dzięki dobrej dyspozycji obu bramkarzy. Wśród zawodników z Bytomia niezłą sytuację zmarnował między innymi po dobrej akcji z Arturem Wieczorkiem Jakub Radwan, który przestrzelił.
W 44. minucie Polonii dopisało szczęście, gdy po uderzeniu jednego z rywali w hali rozległ się charakterystyczny dźwięk konstrukcji bramki. Kilkadziesiąt sekund później górale jednak dopięli swego zdobywając kontaktowe trafienie. Autor bramki Filip Wielkiewicz wykorzystał przewagę swojego zespołu pokonując bezradnego w tej sytuacji Tomasza Witkowskiego. Niebiesko-czerwoni mogli odpowiedzieć w 47. minucie, ale Paweł Bajon nie trafił do pustej bramki. Sześć minut później dobrą sytuację miał także Filip Stoklasa, ale po zagraniu Błażeja Salamona będąc sam przed golkiperem nowotarżan przestrzelił. Skuteczniejsi byli rywale, którzy na 163 sekundy przed końcem regulaminowego czasu gry zdołali doprowadzić do remisu. Kasper Bryniczka po indywidualnej akcji strzałem z nadgarstka zaskoczył Witkowskiego. Bramkową akcję gości poprzedziła kontrowersyjna decyzja sędziego, który nie odgwizdał faulu na kapitanie Polonistów Dariuszu Puzio. Protestujący bytomski napastnik dostał od sędziego Macieja Pachuckiego karę 10 minut za niesportowe zachowanie. W końcówce podopieczni Miroslava Ihnaczaka musieli się jeszcze bronić grając w osłabieniu po karze Davida Hody. Na około minutę przed końcem mocny strzał Piotra Kmiecika otarł się o słupek bramki Polonii.
Również w dogrywce zespół trenera Marka Ziętary miał okazję do gry w przewadze po karze złapanej przez Jakuba Radwana w tercji ataku. Najlepszą sytuację zmarnował Kasper Bryniczka, który z bliska trafił w bramkarza gospodarzy. Rzuty karne udanie rozpoczął Piotr Ziętara, który wymanewrował Witkowskiego wrzucając krążek nad nim do bramki. Odpowiedział Błażej Salamon umieszczając gumę przy słupku. Decydujący okazał się najazd Kaspra Bryniczki. Kapitan górali w drugiej kolejce posłał krążek do bytomskiej bramkiuderzeniem po lodzie. Strzelający po nim Mateusz Strużyk oraz Filip Stoklasa z Polonii, a także Filip Wielkiewicz z Podhala nie byli już w stanie wykorzystać swoich szans.
Nowotarżanie po części zrewanżowali się Polonii za przegrany finał z zeszłego sezonu I ligi. Warto zwrócić uwagę na to, że w porównaniu do tamtych pojedynków zespół z Nowego Targu stracił kilku podstawowych zawodników (między innymi Bartłomieja Neupauera, Sebastiana Bielę, Edgarsa Adamivicsa czy Martina Voznika) w zamian zyskując tylko Piotra Kmiecika, natomiast Polonia wzmocniła się trzema obcokrajowcami, Tomaszem Witkowskim czy Błażejem Salamonem.
- Cieszę się bardzo nie tylko ze zwycięstwa, ale i z gry jaką pokazaliśmy w tym meczu. Nawet w tej pierwszej tercji, choć przegranej, to my byliśmy stroną, która miała inicjatywę. Świadczy o tym chociażby ilość strzałów. My oddaliśmy ich 10 a przeciwnik 5. Nam jednak nic nie chciało wpaść, a oni dwa razy wykorzystali przewagę. Graliśmy jedna konsekwentnie swoją grę i to dało efekt w tercji trzeciej. Nie bez znaczenia miało też to, że cały czas graliśmy na cztery formacje, co spowodowało, że w tej ostatniej tercji mieliśmy więcej gry. Byliśmy szybsi, dynamiczniejsi. Słowa uznania też dla Bartka Niesłuchowskiego. Ważne, że przy takiej dawce meczów jakie są w tym sezonie mamy dwóch dobrych bramkarzy – podsumował dla podhaleregion.pl trener „Szarotek" Marek Ziętara.
W najbliższy wtorek w Nowym Targu oba zespoły spotkają się ponownie. Mecz rozegrany zostanie awansem z 13 grudnia.
Polonia Bytom - MMKS Podhale Nowy Targ 2:3 po karnych (2:0, 0:0, 0:2, d. 0:0, k. 1:2)
1:0 Błażej Salamon - David Hoda (9:47) 5/4
2:0 Patrik Vrana -Filip Stoklasa(19:43) 5/4
2:1 Filip Wielkiewicz - Kasper Bryniczka - Sebastian Łabuz (44:15) 5/4
2:2 Kasper Bryniczka (57:17)
2:3 Kasper Bryniczka (65:00) decydujący rzut karny
Karne:
0:1 Piotr Ziętara
1:1 Błażej Salamon
1:2 Kasper Bryniczka
1:2 Mateusz Strużyk
1:2 Filip Wielkiewicz
1:2 Filip Stoklasa
Polonia Bytom: Witkowski (Szydłowski - nie grał) - Owczarek, Vrana, Łucznikow, Salamon, Stoklasa - Maciejewski, Kantor, Strużyk, Radwan, Stasiewicz - Flaszar, Hoda, Puzio, Bajon, Kłaczyński - Stępień, Wieczorek. Trener: Miroslav Ihnaczak
MMKS Podhale: Niesłuchowski (Rajski - nie grał) - Łabuz, Mrugała, Zarotyński, Bryniczka, M. Michalski - K. Kapica, Landowski, P. Ziętara, Wronka, P. Kmiecik - Gaczoł, Tomasik, P. Michalski, Daniel Kapica, M. Kmiecik - Wojdyła, Szal, Wielkiewicz, Olchawski, Stypuła. Trener Marek Ziętara.
Sędziowali: Maciej Pachucki - Patryk Kasprzyk, Marek Syniawa.
Kary: 18 min. (w tym 10 Dariusz Puzio za niesportowe zachowanie) - 12 min.
Strzały: 33 - 41
Widzów: 520
Komentarze