Dołęga: To nie jest jeszcze wiek na hokejową emeryturę
Popularny "Żółwik" po czterech spotkaniach w barwach HC GKS Katowice rozwiązał swój kontrakt. - Ileż można grać za darmo? Miałem umowę od 1 czerwca, a klub nie wyrównał ze mną należności nawet za pierwszy miesiąc - zaznacza Dołęga. - Jestem przygotowany do sezonu i wierzę, że jeszcze pokażę na co mnie stać - zapewnia 31-latek.
HOKEJ.NET: - Dlaczego zdecydowałeś się rozwiązać umowę z katowicką "GieKSą"?
Jarosław Dołęga: - Ileż można grać za darmo? Miałem umowę od 1 czerwca, a klub nie wyrównał ze mną należności nawet za pierwszy miesiąc. Chodziłem za prezesem Domogałą, prosiłem, ale cały czas słyszałem, że klub nie ma pieniędzy.
Jesteś kolejnym zawodnikiem, który opuścił Katowice...
- Nie stać mnie już na utrzymanie, a musiałem jeszcze wynająć mieszkanie w Katowicach. Rachunek jest zatem prosty: nie dostając pieniędzy nie jestem w stanie grać. Muszę rozglądać się za nowym klubem. A jeśli mi się to nie uda, to będę musiał zawiesić łyżwy na kołku i wrócić do Torunia.
Trafiłeś z deszczu pod rynnę. Po sezonach w Zagłębiu Sosnowiec, które również zmagało się z problemami finansowymi zdecydowałeś się podpisać kontrakt z HC GKS-em Katowice.
- Byłem trzy lata w Sosnowcu. Pierwszy rok był ciężki, drugi tak samo, ale w ostatnim nie mogliśmy narzekać, Może i wypłaty nie były na czas, ale dało się żyć. Chciałem zostać w Zagłębiu, ale obecna sytuacja klubu zmusiła mnie do przeprowadzki. Poszedłem do Katowic i tu od samego początku nie było ciekawie. Czekałem, czekałem i w końcu musiałem zdecydować. Nie jestem w stanie grać za wirtualne pieniądze.
Fot. gieksiarze.pl
Nie uważasz, że klub był wobec ciebie nie fair, oferując kontrakt bez pokrycia?
- Nie chce się wypowiadać na temat pana Domogały, który próbuje uratować klub. Nie wiem, jakimi środkami obecnie dysponuje i z kim obecnie rozmawia. Złożył zawodnikom kilka obietnic, ale na razie się z nich nie wywiązał. Ja miałem już dość tej sytuacji i zdecydowałem się odejść, bo nie mam już 15 lat i nie jestem na utrzymaniu rodziców.
HC GKS Katowice ma zatem spory problem?
- Z tego co wiem klub ma zakaz transferowy. Mam nadzieję, że odzyskam uczciwie zarobione pieniądze, bo na razie jestem bez niczego. Szukam klubu, bo chciałbym jeszcze pograć w hokeja.
W jakiej jesteś dyspozycji?
- Normalnie trenowałem, grałem mecze, a teraz staram się utrzymać formę. Mam nadzieję, że jak przyjdę do nowego klubu, to będę mógł skupić się tylko na grze. Zresztą przeżyłem już podobną sytuację w Sosnowcu, wróciłem na lód po dwutygodniowej przerwie i od razu strzeliłem bramkę z Tychami.
Liczysz, że jeszcze gdzieś się załapiesz?
- Mam 31 lat i to nie jest jeszcze wiek na hokejową emeryturę. Mogę grać jeszcze kilka lat na dobrym poziomie. Po prostu potrzebuję drużyny, która jest stabilna finansowo. Jestem przygotowany do sezonu i wierzę, że jeszcze pokaże na co mnie stać.
Rozmawiał Sebastian Królicki
Komentarze