Marcin Kolusz: Sztuką jest podnieść się w ciężkich chwilach.
- Wiemy, że mecz w Oświęcimiu nie będzie dla nas spacerkiem - zaznaczył Marcin Kolusz, środkowy GKS Tychy, po trzecim półfinałowym zwycięstwie nad Aksam Unią Oświęcim.
- Nasza skuteczność oczywiście pozostawia wiele do życzenia, ale i rywal nie ułatwia nam zadania. Między słupkami oświęcimskiej drużyny stoi jeden z czołowych bramkarzy w lidze. Staraliśmy się wykonywać plan, który założyliśmy sobie przed spotkaniem. Cieszymy się, że przez 60 minut udało nam się grać nasz hokej -ocenił wychowanek nowotarskich "Szarotek".
I dodał:- Wiadomo, że jak drużyna odnosi zwycięstwa, jak jest kolektyw to każdemu gra się dobrze. Sztuką jest podnieść się w ciężkich chwilach. Po słabym meczu w Oświęcimiu udało nam się wrócić do lepszej gry i tak skoncentrowani musimy przystąpić do czwartkowego spotkania.
Jeśli podopieczni Jirziego Szejby wygrają, to awansują do finału play-off, w którym czeka już Ciarko PBS Bank KH Sanok.- Skupiam się tylko i wyłącznie na meczu w Oświęcimiu, aby zagrać tam jak najlepszy mecz. Jakie mamy szanse? Takie jak w dzisiejszym meczu 50 na 50. Każda z drużyn, które grają w tej fazie play-offów musi prezentować jakiś poziom. Wiemy, że mecz w Oświęcimiu nie będzie dla nas spacerkiem - zaznaczył Kolusz.
Na zakończenie konferencji prasowej, po piątym meczu obu ekip, trener drużyny z Oświęcimia Peter Mikula skierował do zebranych słowa „Do soboty”. - To oczywiście taka gierka trenerska. Podpuszczanie i działanie pod media. Na pewno zdaje sobie sprawę, że nie będzie to łatwy mecz dla jego podopiecznych i pewnie robi dobrą minę do złej gry - wyjaśnił .
Jak niemal zawsze „Święta Wojna” przyciągnęła tłumy fanów, którzy po brzegi wypełnili tyski Stadion Zimowy. - Czujemy w każdym meczu ogromne wsparcie kibiców. Doping 3000 kibiców jest czymś fantastycznym i na pewno dodaje nam to skrzydeł. Chwała kibicom za ich obecność i wsparcie! Tym bardziej należą im się wyrazy uznania za to, że są z nami mimo kilku słabszych spotkań, jakie się nam ostatnio przytrafiły. W play-offach przede wszystkim trzeba skupiać się na grze defensywnej, a jeśli w obronie jest kolektyw można budować składne akcje. Dzisiaj, podobnie jak w każdym meczu, Sztefan Żigardy pokazał, że możemy na nim polegać. Chwała mu za to! - zakończył Marcin Kolusz.
Komentarze