Czeski napastnik zdziwiony brakiem reakcji JKH GKS
Petr Lipina skontaktował się z naszą redakcją i poinformował, że zarząd jastrzębskiego klubu nie wypłacił mu zaległej premii za zdobycie wicemistrzostwa Polski.
Według dokumentów, które przedstawił 36-letni napastnik klub z Leśnej zalegamu kilkanaście tysięcy złotych wraz z odsetkami.
- Jak wiadomo, w sezonie 2012/2013 Jastrzębski Klub Hokejowy GKS Jastrzębieuzyskał wicemistrzostwo Polski, a zgodnie z postanowieniami umownymi klub ten miał wypłacić w dniu 21.5.2013 memu klientowi wynagrodzenie wynikające z premiiwraz z odsetkami - wyjaśniaJanusz Sabela, adwokat Lipiny, który podobną wiadomość wysłał do hokejowejcentrali.
- Podkreślam, iż mój klient kilkakrotnie bezskutecznie wzywał do zapłaty,niemniej jednak ze strony JKH GKS i PZHL jakikolwiek brak reakcji. Nadmieniam, iż determinacja mego klienta w dochodzeniu jego należności sięga skargi doIIHF - dodał.
- Jestem zdziwiony, że pomimo zaległości do zawodników, klub z Jastrzębia nie otrzymał zakazu transferowego. Tym bardziej, że taki przypadek miał miejsce ostatnio w Bytomiu. Nie rozumie dlaczego jeden klub za zaległości jest ukarany a inny nie - skarży się Lipina.
Co na to zarząd JKH GKS Jastrzębie? - Owszem mamy pewne zaległości wstosunku do Petra Lipiny, ale nie tylko do niego. Czekamy na transzę zmiasta. Jeśli ją otrzymamy, uregulujemy swoje zobowiązania - stwierdziłAndrzej Frysztacki, wiceprezes JKH. - Nie rozumiem, dlaczego z taką sprawąpan Lipina zwraca się do mediów.
- 8 września 2014 roku Pan Lipina przysłał pismo do PZHL odnośnie zaległości, które rości od JKH GKS Jastrzębie. Natomiast 10 dni później jego czeski adwokat Janusz Sabela poinformował związek że Lipina, skierował postępowanie na drogę sądową i do czasu rozstrzygnięcia sadowego prosi o wstrzymanie postępowania w PZHL - wyjaśnia Patryk Rokicki rzecznik PZHL.
36-letni zawodnik w poprzednim sezonie rozstał się z jastrzębskim klubem. Później trafił do słowackiego Bardejowa, a sezon zakończył w ekipie oświęcimskiej Unii. Teraz występuje w czeskim drugoligowcu HC Frydek Mistek.
Komentarze