GKS Tychy ponownie liderem PHL
Przedostatnie spotkanie czwartej rundy Polskiej Hokej Ligi w Bytomiu rozpoczęło się niespodziewanie od bramki dla Polonii. W miarę upływu czasu hokeiści GKS-u Tychy opanowali jednak sytuację z każdą kolejną tercją powiększając swoją przewagę. Wśród gości najskuteczniejszy był drugi atak grający w składzie Radosław Galant - Maksim Kartoszkin - Marcin Kolusz, który zdobył cztery z siedmiu bramek tyszan.
Spotkanie 35. kolejki ekstraligi rozpoczęło się z 15-minutowym poślizgiem z powodu problemów wicemistrzów Polski z dotarciem na mecz. Powodem była awaria autokaru oraz korki. Poloniści przystąpili do gry bez kontuzjowanego Sebastiana Owczarka. Znacznie dłuższa lista nieobecnych była po stronie GKS-u Tychy. W Bytomiu zabrakło Štefana Žigárdy’ego, Patryka Koguta, Mikołaja Łopuskiego, Adriana Parzyszka, Jakuba Witeckiego oraz Michała Woźnicy.
Mecz rozpoczął się nieoczekiwanie od prowadzenia gospodarzy. W 4. minucie duet bytomskich Ukraińców Mykyta Bucenko - Dmytro Demjaniuk zaskoczył tyską defensywę, gdy ten pierwszy z bliska po lodzie znalazł lukę między nogami Arkadiusza Sobeckiego. Tyszanie do wyrównania doprowadzili dziewięć minut później po strzale w krótki róg Marcina Kolusza. Podopieczni Jiřiego Šejby zdołali jeszcze przed pierwszą przerwą wyjść na prowadzenie. Podczas przewagi miejscowych Tobiasz Bigos zgubił krążek w tercji neutralnej a następnie próbując ratować sytuację faulował będącego w sytuacji sam na sam z golkiperem niebiesko-czerwonych Radosława Galanta. Sam poszkodowany nie zmarnował okazji wykorzystując podyktowany przez sędziego rzut karny i zapewniając gościom jednobramkową przewagę po pierwszej odsłonie.
127 sekund po rozpoczęciu drugiej tercji tyszanie prowadzili już dwiema bramkami po tym jak kontrę przyjezdnych na trzecie trafienie zamienił Kacper Guzik, któremu gumę na pustą bramkę wyłożył Jarosław Rzeszutko. Rezultat tej odsłony ustalił w 37. minucie swoim drugim trafieniem tego dnia Radosław Galant. 24-letni napastnik dobił przy słupku odbity od bandy krążek po strzale z niebieskiej Nicolasa Bescha.
Ostatnie trzy bramki drużyna z "piwnego miasta" zdobyła na początku ostatniej odsłony. Najpierw w 42. minucie w odstępie zaledwie 20 sekund Adam Bagiński a następnie Maksim Kartoszkin pokonali Dominika Krausa. Po kolejnych czterech minutach Jarosław Rzeszutko popisał się mocnym uderzeniem, po którym krążek wypadł z bramki przez oczko w siatce. Ostatecznie arbiter po przejrzeniu zapisu wideo uznał to trafienie. Zwycięstwo w Bytomiu przy jednoczesnej porażce KH Sanok pozwoliło ekipie z Tychów powrócić na fotel lidera PHL.
Kibice Polonii wywiesili na trybunach transparent wspierający górników kopalni KWK "Bobrek - Centrum" solidaryzując się tym samym z nimi przeciwko jej likwidacji.
TMH Polonia Bytom - GKS Tychy 1:7 (1:2, 0:2, 0:3)
1:0 Mykyta Bucenko - Dmytro Demjaniuk (3:49)
1:1 Marcin Kolusz - Maksim Kartoszkin - Jakub Wanacki (12:21)
1:2 Radosław Galant (16:33) rzut karny
1:3 Kacper Guzik - Jarosław Rzeszutko - Jurij Kuzin (22:07)
1:4 Radosław Galant - Nicolas Besch - Maksim Kartoszkin (36:14)
1:5 Adam Bagiński - Bartłomiej Pociecha - Bartłomiej Jeziorski (41:05)
1:6 Maksim Kartoszkin - Marcin Kolusz - Radosław Galant (41:25)
1:7 Jarosław Rzeszutko - Jurij Kuzin - Jakub Ferenc (45:13)
TMH Polonia Bytom: Kraus (Zdanowicz n/g) - Banaszczak, Andrejkiw, Salamon, Słodczyk, Wąsiński - Bigos, Stępień, Demjaniuk, Bucenko, Kłaczyński - Dorszewski,. Szczepaniec, Dybaś, Paweł Bajon, Wieczorek. Trenerzy: Mariusz Kieca, Mariusz Puzio
GKS Tychy: Sobecki (Kosowski n/g) - Pociecha, Kotlorz, Jeziorski, Bagiński, Vítek - Wanacki, Besch, Galant, Kartoszkin, Kolusz - Ferenc, Mojžíš, Guzik, Rzeszutko, Kuzin - Sokół, Majoch, Różycki. Trenerzy: Jiří Šejba, Krzysztof Majkowski
Sędziowali: Michał Baca - Sebastian Adamoszek, Dariusz Pobożniak
Kary: 6 min. - 8 min.
Strzały: 23 - 57
Widzów: 200
Komentarze