Cichy: Dobrze rozpoczęliśmy tę rywalizację
Są napastnicy, których krążek dosłownie szuka pod bramką. Do tego grona z pewnością należy Michael Cichy. Dowód? W pierwszym meczu półfinału play-off skompletował hat tricka. Jego zespół pokonał GKS Tychy 5:3 i w rywalizacji do czterech zwycięstw prowadzi 1:0.
Amerykanin polskiego pochodzenia zrobił wczoraj różnicę. Udowodnił, że potrafi znakomicie odnaleźć się pod bramką rywala. Dwa razy skutecznie poprawił uderzenia swoich kolegów, a raz zmienił tor lotu krążka po strzale Rafała Dutki.
– Dobrze rozpoczęliśmy tę rywalizację. Wypracowaliśmy sobie więcej okazji strzeleckich i wygraliśmy to spotkanie. Każdy z nas świetnie wykonał swoją pracę. Ale ten mecz jest już za nami, więc nie ma sensu już go rozpamiętywać – przyznał 24-letni napastnik.
Przełomowym momentem wczorajszego spotkania była końcówka drugiej tercji. Sanoczanie w ciągu 96 sekund zdobyli dwie bramki: najpierw w osłabieniu, a potem w przewadze. Dwukrotnie do siatki trafił właśnie Cichy.
– Powiem tak: pojedyncze bramki raczej nie decydują o końcowym wyniku. Owszem mają na niego wpływ, ale najwięcej zależy od pracy wykonanej przez cały zespół. Bez niej nie da się wygrywać – podkreślił środkowy pierwszej formacji KH Sanok.
Dziś o 18:30 drugie starcie obu zespołów. Jak podejdą do niego sanoczanie? – Musimy realizować założenia taktyczne. Jeżeli będziemy grać fizycznie i wykorzystywać nadarzające się okazje, to wtedy możemy mieć znakomitą okazję do tego, by odnieść drugie zwycięstwo– zakończył Amerykanin.
Relacja na żywo minuta po minucie tylko na łamach naszego portalu (klik).
Komentarze