Porażka w Miszkolcu (WIDEO)
Hokeiści STS Sanok przegrali swój drugi sparingowy pojedynek przez zbliżającym się sezonem. W wyjazdowym spotkaniu sanoczanie musieli uznać wyższość Miskolci Jegesmedvék.
W ekipie z Sanoka zabrakło bramkarza Joniego Puuruli i obrońcy Jere Olandera. Szansę gry w całym spotkaniu dostał Mateusz Skrabalak.
Powiedzieli po meczu:
Péter Mayer (trenerMiszkolca): Widzieliśmy ciekawy mecz, który pokazał że nie jesteśmy pod względem taktyki i struktury zespołu jeszcze kompletni. Nic dziwnego, gdyż jesteśmy tylko cztery dni na lodzie. Ale mecz był bardzo przydatny, wielu nowych zawodników strzeliło pierwsze bramki czy zanotowało asysty. Zawsze jest dobrze wygrywać. Jestem zadowolony z ośmiu zdobytych goli, ale z pięciu straconych już nie.
Kari Rauhanen (trener STS Sanok): - Był to prawdziwy mecz hokeja - dużo bramek, publiczność na pewno dobrze się bawiła. Nie można jeszcze wyciągać daleko idących wniosków, ale na pewno wyciągniemy wnioski z popełnianych błędów.
Miskolci Jegesmedvék – STS Sanok8-5 (3-2, 3-1, 2-2)
Bramki: Cseter, Dudas (2), Booras, Tóth, Galanisz, Pavuk, Vojtkó - Strzyżowski, Lipsbergs, Breault, Tuominen, Mielniczek.
Widzów: 600
Miskolci Jegesmedvék: Adorján – Tóth, Sagert, Dudas, Láda B., Dansereau, Gőz, Vojtkó, Popovics, Hajós, Ritó, Szilágyi, Miskolczi, Booras, Cseter, Galanisz, Somogyi, Pavuk, Győrffy, Laczkó. Trener: Mayer Péter.
STS Sanok: Skrabalak – Lipsbergs, Tuominen; Sliwinski, Ouellette, Strzyżowski - Demkowicz, Rąpała; Biały, Breault, Naparło - Skokan, Olearczyk; Bielec, Wilusz, Kostecki - K. Ćwikła, Mielniczek, Siuty. Trener: Kari Rauhanen.
Komentarze