Nie myśli o zakończeniu kariery
Damian Słaboń to prawdziwy hokejowy weteran. Na koncie ma ponad 200 występów w reprezentacji Polski oraz blisko 750 (!) meczów w polskiej ekstralidze. 36-letni zawodnik wraz z krakowską drużyną przygotowuje się do sezonu i wcale nie ma zamiaru zawieszać łyżew na kołku.
Urodzony w Sosnowcu hokeista, karierę w polskiej ekstraklasie rozpoczął w barwach tamtejszego SMS-u w sezonie 1994/95. Co warte podkreślenia, kilku zawodników z jego obecnej drużyny… nie było wtedy jeszcze na świecie.
Zawodnik jest już jednym z ostatnich krajowych przedstawicieli pokolenia hokeistów urodzonych w latach 70-tych, którzy grają jeszcze w PHL. Oprócz Słabonia są to m. in. Leszek Laszkiewicz, Jarosław Różański, Adrian Parzyszek czy Marek Pohl. – No cóż, wykruszamy się. Wieku się nie oszuka – mówi z uśmiechem żywa legenda polskiego hokeja.
36-letni napastnik trenuje na pełnych obrotach z Comarch Cracovią i w niczym nie ustępuje młodszym o kilkanaście latkolegom.– Póki co, nie myślę jeszcze o zakończeniu kariery. Chcę pomóc drużynie w grze o najwyższe cele. Jeśli tylko zdrowie dopisze, to mam zamiar jeszcze trochę pograć na najwyższym poziomie – deklaruje Słaboń.
Zawodnik jest jednym z nielicznych hokeistów z poprzedniego sezonu, którzy pozostali w drużynie. Jako napastnik jest odpowiedzialny za zdobywanie goli. Z pewnością jego doświadczenie również może okazać się bezcenne, zwłaszcza na przestrzeni długiego sezonu.
– W każdym meczu chcę spisywać się jak najlepiej. Nie mam jakichś ściśle określonych zadań. Mamy cztery równe piątki. Gram w trzecim ataku z Damianem Kapicą i Filipem Drzewieckim. Mam nadzieję, że będziemy się doskonale uzupełniać – opowiada doświadczony hokeista.
Zapytany o największych rywali krakowskiej drużyny, nie różni się zbytnio opiniami od większości ekspertów:
- Naszym największym rywalem będą z pewnością Tychy. Jest to mistrz Polski, który podobnie do nas ma w składzie mnóstwo kadrowiczów. Groźny może być Sanok, Jastrzębie czy też Opole. O medalena pewno powalczy też Podhale Nowy Targ. Ekipa Marka Ziętary złożona jest z młodych zawodników, którzy w zeszłym sezonie sięgnęli po brązowy medal. Teraz z pewnością będą chcieli to powtórzyć i mogą sporo namieszać w lidze– przewiduje.
Doświadczony hokeista doskonale zdaje sobie sprawę z oczekiwań zarówno kibiców, jak i włodarzy krakowskiego klubu.
- Z pewnością będziemy grać o mistrzostwo. Wiadomo, że w związku z tym ciąży na nas presja, ale jako profesjonaliści musimy sobie z tym poradzić. Z każdym przeciwnikiem będziemy walczyć na sto procent i chcemy zdobywać kolejne trofea! – kończy sympatyczny zawodnik.
Pierwsza okazja nadarzy się już w piątek, 4 września o godz. 18:00na Stadionie Zimowym w Tychach. Wtedy to krakowianie zmierzą się w meczu o Superpuchar Polski z miejscowym GKS-em.
Komentarze