Co dalej z Bartoszem Fraszko?
Bartosz Fraszko to jeden z najbardziej utalentowanych zawodników młodego pokolenia. Wychowanek MKS Sokoły Toruń w zeszłym roku związał się dwuletnią umową z Comarch Cracovią. Przed obecnym sezonem hokeista nieoczekiwanie rozpoczął treningi z beniaminkiem PHL Nestą Mires Toruń.
Problem polega tym, że młodego zawodnika wciąż obowiązuje umowa z krakowskim klubem. Przypomnijmy, napastnik przyszedł do Cracovii w lipcu zeszłego roku, będąc postrzeganym jako wielki talent.
- Bardzo się cieszę, że trafiłem do takiego Klubu. Traktuję to jako wielkie wyróżnienie i szansę rozwoju. Bardzo podoba mi się baza treningowa, wszystko jest w pełni profesjonalne - powiedział Bartosz Fraszko serwisowi cracovia.pl, tuż po podpisaniu kontraktu.
Młodzieżowy reprezentant kraju całkiem nieźle poradził sobie w nowej drużynie. W 41 meczach sezonu zasadniczego uzyskał 23 punkty (11 goli i 12 asyst) co jak na debiutanta jest znakomitym wynikiem.
Wydawać się mogło, że Bartosz Fraszko doskonale zaaklimatyzował się w grodzie Kraka. Przewidywano, że w kolejnym sezonie również nie będzie miał problemów z wywalczeniem miejsca w składzie, pomimo znacznych wzmocnień krakowskiej drużyny. Tymczasem dość nieoczekiwanie hokeista rozpoczął treningi z toruńskim klubem, który jest beniaminkiem PHL.
- W sprawie przejścia zawodnika do Torunia muszą dogadać się kluby. Póki co, nie zanosi się na to, by zawodnik powrócił do Krakowa i wznowił u nas treningi - usłyszeliśmy w Cracovii.
Na chwilę obecną nie wiadomo jak zakończy się sprawa i czy włodarzom obu drużyn uda się osiągnąć porozumienie. Pewne jest, że Bartosz Fraszko by nie stracić formy, powinien jak najszybciej rozpocząć grę w meczach o stawkę. Polskiego hokeja nie stać na kolejny zmarnowany talent.
Komentarze