Roháček: Zespół wciąż jest w budowie
Rudolf Roháček po okazałym zwycięstwie 5:1 nad Podhalem Nowy Targ był zadowolony z występu swojej drużyny. Dodatkowo szkoleniowiec może czuć satysfakcję ze swej decyzji o wystawieniu Kacpra Guzika do gry w drugiej formacji. Napastnik odwdzięczył się trenerowi zdobyciem dwóch goli i asysty.
Jedną z najważniejszych decyzji podjętych przez trenera było przesunięcie Kacpra Guzika do drugiego ataku. Wcześniej napastnik występował w czwartej formacji, która tylko sporadycznie pojawiała się na lodzie. Powodem degradacji młodego napastnika była m.in. kara meczu, jaką otrzymał podczas spotkania z Naprzodem Janów.
- Stereotyp zabija – mówi Rudolf Roháček o swojej decyzji.–Obserwuję zawodników na co dzień. Dużo rozmawiamy, a na treningach spędzamy ze sobą nawet kilka godzin dziennie. Nie byłem zadowolony z jego gry – kontynuuje trener.
Szkoleniowiec zapytany o to czy motywował gracza do lepszej gry, kwituje krótko: - Zawodnicy to profesjonaliści i nie trzeba ich dodatkowo mobilizować!
Wystawienie do gryw drugim ataku Guzika, automatycznie budzi obawy co do dalszych występów Adama Domogały. Były zawodnik zaplecza Bundesligi doskonale odnalazł się w Krakowie, a ukoronowaniem jego dobrej dyspozycji był hat-trick w meczu z Zagłębiem Sosnowiec.– To naturalne, że w składzie są roszady. Raz gra jeden zawodnik, a innym razem drugi -wyjaśnia szkoleniowiec.
Drużyna Comarch Cracovii w meczu z Tatryski Podhalem Nowy Targ złożona była z czterech piątek, jednak do gry desygnowani byli gracze tylko trzech ataków.
- Sezon jest długi. Gdyby w lidze było jedenaście mocnych zespołów to wtedy zdecydowałbym się nagrę wszystkimi piątkami. Niestety w rozgrywkach jest cztery - pięć drużyn odbiegających od reszty i dlatego można grać w ten sposób – tłumaczy opiekun „Pasów”.
Mecz z Podhalem miał również spory ciężar gatunkowy. W pamięci wielu kibiców pozostaje ubiegłoroczny walkower, po którym nowotarżanie awansowali do dalszej fazy play-off. Dla czeskiego szkoleniowca jest to już jednak zamknięty rozdział.
- Za długo jestem trenerem, by w jakiś sposóbodgrywać sięza poprzedni sezon. Dla mnie najważniejsze jest to co teraz czyli przyszły trening czy mecz, a nie to co było w przeszłości – wyjaśnia Rudolf Roháček.
Szkoleniowiec maprawo być zadowolonym z gry swojego zespołu. Drużyna Comarch Cracovii, oprócz spotkania z Tychami, wygrała wszystkie dotychczasowe mecze w lidze, a także może pochwalić się niewielką ilością straconych bramek. Dodatkowo krakowianie mają najlepszy współczynnik w rozgrywkach, jeśli chodzi o skuteczność gier w przewadze.
- Przed nami jest wciąż dużo pracy. Sporo elementów wymaga poprawy, abyśmy mogli grać równo. Mamy nowy zespół i cały czas się zgrywamy. Musimy zrobić wszystko, by zawodnicy z poszczególnych piątek dobrze się rozumieli nie tylko na lodzie, ale również i poza nim. Jesteśmy dalej na etapie budowy zespołu – konkluduje opiekun „Pasów".
Komentarze