Strzelanina na „Zimowym”
Trzynaście bramek padło w dzisiejszym meczu pomiędzy Zagłębiem Sosnowiec i Nestą Mires Toruń. Mimo trzykrotnego prowadzenia hokeistów z Torunia to sosnowiczanie ostatecznie cieszyli się z kompletu punktów wygrywając 9:4.
Przez dwie tercje spotkanie było wyrównane, a wynik zmieniał się niczym w kalejdoskopie. Na trafienie jednej drużyny niemal natychmiastowo odpowiadał przeciwnik.
Wynik już w trzeciej minucie otworzył Bartosz Fraszko, który sprytnym uderzeniem nad lodem zaskoczył Michała Kielera. W odpowiedzi minutę później krążek między parkanami Michała Plaskiewicza skierował Nikita Markowski. W 10 minucie goście ponownie wyszli na prowadzenie, po stracie krążka przed własną bramką Jakuba Jaskólskiego. Błąd defensora gospodarzy na bramkę zamienił Siarhiej Kukuszkin, który nie dał szans Kielerowi i precyzyjnie przymierzył pod poprzeczkę. Chwilę później zakotłowało się pod bramką Plaskiewicza, a najwięcej szczęścia miał Adam Řehák, który skierował krążek za linię bramkową (gol uznany po analizie wideo).
W drugiej tercji do siatki trafili Jauhien Żylinski i Marcin Kozłowski. Tercja ta zakończyła się jednak prowadzeniem Zagłębia, gdyż na 17 sekund przed jej końcem do siatki trafił Łukasz Rutkowski.
Decydującym momentem spotkania było pięć minut ostatniej odsłony, w której sosnowiczanie w ciągu pięciu minut trzykrotnie pokonali Plaskiewicza. „Katem” podopiecznych Leszka Minge był m.in. Marcin Jaros, który zdobył dwie bramki oraz ponownie Kozłowski.
Na kolejne trafienia Řeháka i Mikulczyka goście odpowiedzieli trafieniem Jauhiena Kasztanau i całe spotkanie zakończyło się wynikiem 9:4.
Po meczu powiedzieli:
Mieczysław Nahunko(trener Zagłębia): Pierwsza tercja nie napawała optymizmem i trudno było myśleć o pozytywnych aspektach w naszej grze. Później zaczęliśmy się rozkręcać. Z minuty na minutę gra nam się zazębiała te akcje zaczęły nam wychodzić, a to wpłynęło na końcowy wynik. W konsekwencji odnieśliśmy bardzo wysokie zwycięstwo jak na nasze możliwości.
Leszek Minge(trener Nesty Mires Toruń): Niestety podobnie jak w Tychach dzisiaj powtórzyła się ta sama sytuacja. To nie wynika ze zmęczenia i słabej kondycji, że gramy dobrze tylko dwie tercje lecz z popełnianych błędów. Nie wygra się meczu gdy nasi obrońcy we własnej tercji będą podawać do rywala. Część zawodników najwidoczniej nie jest przygotowanych niestety na grę w ekstralidze. Przykro mi to mówić jednak bez ciężkiej pracy nasza gra nie poprawi się.
HK Zagłębie Sosnowiec – KS Nesta Mires Toruń H.S.A. 9:4(2:2, 2:1, 5:1)
Bramki:
Kary:
Strzały:
Widzów:
Sędziowali:
Zagłębie:
Nesta Mires Toruń:
Komentarze