Słaba gra i niechlubny rekord JKH (WIDEO)
Po raz kolejny kibice JKH GKS Jastrzębie musieli przełknąć gorycz porażki. Tym razem trzy punkty z Jastrzębia Zdroju, po raz trzeci w tym sezonie, wywieźli zawodnicy Ciarko PBS Bank STS Sanok.
Do składu gospodarzy na to spotkanie wróciło kilku zawodników, którzy w poprzednich spotkaniach nie wystąpili z powodu kontuzji czy choroby i już w 8. minucie dwójka rekonwalescentów przeprowadziła akcję, po której jastrzębianie wyszli na prowadzenie. Zza bramki zagrywał Danieluk, a z najbliższej odległości Missiaena pokonał Tomasz Kulas.
Radość miejscowych nie trwała jednak długo, bo po zaledwie 41. sekundach był już remis. Goście przeprowadzili ładną akcję, po której kompletnie niepilnowany przed bramką JKH Sliwinski pokonał Zabolotnego. Sześć minut później było już 1:2 dla sanoczan, a na listę strzelców wpisał się Steven Tarasuk, który - ponownie bez żadnego krycia - w sytuacji sam na sam bez problemu posłał krążek do bramki.
Goście od mniej więcej połowy tercji grali coraz swobodniej, natomiast zawodnicy JKH mieli spore problemy ze sforsowaniem obrony rywali. W efekcie przyjezdni mieli jeszcze dwie niezłe sytuacje do podwyższenia prowadzenia, ale tercja skończyła się ich jednobramkowym prowadzeniem.
Trzy minuty po rozpoczęciu drugiej tercji Sanok zdobył trzeciego gola, a precyzyjnym strzałem pod poprzeczk z okolicy bulika popisał się Jared Brown. Chwilę po tej bramce na ławkę kar powędrowało dwóch zawodników gości i jastrzębianie grali w podwójnej przewadze przez 113 sekund, podczas których praktycznie nie wychodzili z tercji gości, jednak jedyne zagrożenie nastąpiło po strzale w słupek Latala.
Niewykorzystanie podwójnej przewagi szybko się zemściło, bowiem na kilka sekund przed zakończeniem drugiej kary sanoczanie wyszli z zabójczą kontrą, a sprytnym uderzeniem między parkanami Zabolotnego czwartego gola dla swojego zespołu zdobył Mike Danton. Jastrzębianie w tej tercji zaprezentowali się wyjątkowo słabo, a z trybun można było usłyszeć pojedyncze gwizdy niezadowolonych kibiców
Początek trzeciej tercji to zdecydowane ataki JKH i kilka groźnych akcji, po których najbliżej zdobycia kontaktowego gola był Tomasz Pastryk, jednak po jego strzale po raz drugi dzisiejszego dnia gości uratował słupek. Sanoczanie zdołali jednak przetrwać napór gospodarzy i opanowali sytuację, w 52. minucie zdobywając piątego gola po zespołowej akcji i strzale do praktycznie pustej bramki Bryana Camerona.
Jastrzębianie, mimo powrotu kilku zawodników, zaprezentowali się wyjątkowo słabo, przez co sanoczanie mają jeszcze szansę na wyprzedzenie JKH w tabeli przed rundą play-off. Była to jednocześnie dziewiąta ligowa porażka jastrzębian z rzędu, co stanowi niechlubny rekord klubu. Poprzedni wynosił osiem porażek w sezonie 2010/2011 za kadencji trenera Wojciecha Matczaka.
- Pierwsza tercja była dość ciężka, przeciwnik pierwszy zdobył gola, ale w drugiej części tercji pokazaliśmy ducha, zdobyliśmy dwa ładne gole, podobnie jak w drugiej tercji. Przeciwnik miał również swoje szanse, ale my w zasadzie wygraliśmy ten mecz dzięki drugiej tercji. Na początku trzeciej tercji Jastrzębie mocniej zaatakowało, ale dobrze się broniliśmy i jeśli prowadzi się takim wynikiem, to wystarczy grać mądrze w defensywie i nie ma potrzeby parcia do przodu, aby zdobyć kolejne gole – powiedział po meczu trener gości, Kari Rauhanen.
- Dobrze zaczęliśmy to spotkanie, pierwsze 10 minut było dobre taktycznie, zdobyliśmy gola na 1:0, ale potem popełniliśmy dwa błędy w naszej tercji, najpierw w sytuacji 3 na 3, gdzie dostaliśmy gola do pustej bramki, potem 2 na 2 i Tarasuk nie dał szans Zabolotnemu. Decydującym momentem była niewykorzystana przewaga 5 na 3, co prawda mieliśmy szansę, ale gości uratował słupek, poszła kontra i dostaliśmy bramkę na 3:1. Od tego momentu Sanok był dużo lepszym zespołem, wygrywali pojedynki jeden na jeden, a my graliśmy zbyt indywidualnie, źle podawaliśmy. Gratulacje dla Sanoka – tak spotkanie skomentował z kolei opiekun JKH GKS, Robert Kalaber.
JKH GKS Jastrzębie - Ciarko PBS Bank STS Sanok 1:5 (1:2; 0:2; 0:1)
1:0 - Tomasz Kulas - Mateusz Danieluk (07:17)
1:1 - Nathan Sliwinski - Jared Brown, Bryan Cameron (07:58)
1:2 - Steven Tarasuk - Bryan Cameron, Nathan Sliwinski (13:54)
1:3 - Jared Brown - Bryan Cameron, Steven Tarasuk (23:05)
1:4 - Mike Danton - Joni Tuominen (26:44) 4/5
1:5 - Bryan Cameron - Mike Danton, Steven Tarasuk (51:11)
JKH GKS Jastrzębie: Zabolotny (Berggruen n/g) - Gimiński, Górny; Laszkiewicz, Nalewajka Ł., Bordowski - Vrána, Látal; Nalewajka R., Petro, Plichta - Bigos, Pastryk; Danieluk, Rostkowski, Kulas - Szczurek, Stasiewicz, Matusik, Jaworski.
Ciarko PBS Bank STS Sanok: Missiaen (Hućko n/g) - Tarasuk, Sproule; Śliwiński, Brown, Cameron - Roberts, Tuominen; Strzyżowski, Danton, Azari - Rąpała, Olearczyk; Bielec, Kostecki, Wilusz - Demkowicz, Biały, Naparło.
Sędziowali: Patryk Pyrskała (główny) - Grzegorz Cudek, Paweł Pomorzewski (asystenci)
Kary: JKH - 12 min., Sanok - 12 min.
Strzały: 31:32.
Widzów: 1000.
Komentarze