Zagrać na 120 procent możliwości
- Musimy walczyć o każdy centymetr lodu i w każdym meczu zagrać na 120 procent swoich możliwości - mówi Krzysztof Zapała, zdobywca dwóch asyst w wygranym 3:0 meczu z Koreą Płd.
HOKEJ.NET: Jak podsumujesz spotkanie z Koreą, w którym nie straciliście gola?
Krzysztof Zapała: - Z pewnością to, że zagraliśmy na „zero z tyłu” brzmi optymistycznie. Graliśmy naprawdę przyzwoicie, choć jeszcze drzemią w nas rezerwy przed mistrzostwami. Wiemy o tym, że możemy grać jeszcze lepiej i myślę, że tak się stanie.
Za wami ciężkie treningi. Czy czujecie już zmęczenie?
- Na pewno tak, ale został nam ostatni tydzień na nabranie ostatnich szlifów i złapanie tej świeżości. Jestem przekonany, że będzie dobrze.
Zaliczyłeś asystę przy premierowym golu Alana Łyszczarczyka. Z pewnością ten młody zawodnik zapamięta to zdarzenie na długo…
- Oczywiście. Ja sam pamiętam tego chłopaka, kiedy był bardzo mały i przychodził do szatni drużyny Podhala. Grałem przecieżdługo z jego ojcem Darkiem w jednej piątce i wspominam to naprawdę miło. Fajnie, że udało się strzelić i życzę mu wszystkiego dobrego. Niech osiągnie te przysłowiowe „szczyty”.
W sumie zdobyłeś dwie asysty, druga padła przy golu Tomasza Malasińskiego. Chyba dobrze wam się współpracowało?
- Z pewnością. „Malaś” wykończył sytuację w swoim stylu. Nie pierwszy raz z resztą.
Przed mistrzostwami można być optymistą czy raczej nie należy „pompować balonika”?
- Trzeba do tego podchodzić na spokojnie i zrobić wszystko, by odnieść końcowy sukces. Musimy walczyć o każdy centymetr lodu i w każdym meczu zagrać na 120 procent swoich możliwości. Jesteśmy do tego przygotowani, ale na mistrzostwach nie będzie słabych drużyn.
We wcześniejszych meczach defensywa różnie się spisywała. Dzisiejszy mecz bez straty gola z pewnością was podbuduje?
- Jest to dla nas ważne. Konsekwentna gra w obronie była tym razem widoczna. Cały czas jednak trener nam wpaja, że jest to długofalowy proces. My ciągle nad tym pracujemy, staramy się iść do przodu i myśleć przyszłościowo.
Na koniec powiedz, gdzie Krzysztof Zapała może wylądować w przyszłym sezonie?
- Na chwilę obecną sam jeszcze nie wiem. Decyzja o tym gdzie zagram może zapaść po turnieju, ale równie dobrze na kilka dni przed. Zobaczymy.
Rozmawiał: Sebastian Królicki
Komentarze